10 lat telewizji Polsat
Dziesięć lat przed ojcem Tadeuszem Rydzykiem na pomysł nadawania sygnału telewizyjnego z Rosji wpadł Wiesław Walendziak. W 1993 r. był on dyrektorem programowym Polsatu. Stacji brakowało nadajników. Mieli je Rosjanie - najbliższe w Kaliningradzie. Walendziak i Piotr Nurowski, obecny wiceprezes Polsatu, udali się do Kaliningradu, by załatwić wynajęcie nadajników. - Popłynęliśmy wodolotem. Dotarliśmy do kaliningradzkiego garnizonu. Szybko okazało się, że rosyjska armia może nam udostępnić swoje nadajniki. Postawiono tylko jeden warunek: w zamian powinniśmy przyjąć do pracy w Polsacie oficerów z tego garnizonu. Nie zgodziliśmy się - opowiada Wiesław Walendziak, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Jak się robi prywatną telewizję?
W 1992 r. Polsat zaczął nadawać program przez satelitę z Holandii. Nurowski woził taśmy z Polski samolotami do holenderskiego Hilversum.
Nikt wtedy za bardzo nie wiedział, jak się robi prywatną telewizję. Zadanie rozpracowania tematu dostał Bogusław Chrabota, dyrektor generalny Polsatu. - Byłem akurat na stypendium w telewizji CBS w Chicago, gdy zadzwonił do mnie Wiesław Walendziak. Poprosił, żebym się zorientował, jak się robi prywatną telewizję w Ameryce. Zabawiłem się w szpiega przemysłowego i po dwóch miesiącach przywiozłem do Polski furę materiałów i przemyśleń. Tak się zaczął prawdziwy Polsat - opowiada Chrabota.
- Po dziesięciu latach mamy silną konkurencję, niekiedy nieuczciwą. Sporo czasu zabiera nam walka z przeciwnościami, których nie byłoby w cywilizowanym kraju. Zdobywamy widzów, na których nam zależy - mówi Zygmunt Solorz-Żak, prezes i współwłaściciel Polsatu.
Na początku 1998 r. roku Polsat oglądało 32 proc., czyli 9 mln, widzów. W tym samym roku transmisję walki bokserskiej Andrzeja Gołoty z Timem Witherspoonem obejrzało 13 mln widzów. Wkrótce stacja stała się także liderem pod względem wielkości przychodów z reklam. W 2001 r. zarobiła na nich prawie 1,8 mld zł.
Polsat popularny kontra Polsat ambitny
Na początku Polsat zdobywał publiczność południowoamerykańskimi serialami i muzyką disco polo. Ale czasy, gdy wystarczyło wyemitować tanie produkcje z importu, dawno się skończyły. Dlatego pojawiły się licencyjne teleturnieje i reality show: "Dwa światy", "Amazonki", "Bar", "Idol", "Willa", "Idź na całość", "Rosyjska ruletka" czy "Awantura o kasę". Już w 1999 r. Polsat postawił na polskie seriale: "Świat według Kiepskich", "Miodowe lata", "Rodzina zastępcza", "Graczykowie", "13. posterunek". Wszystkie stały się przebojami. Niedawno szefowie postanowili zmienić wizerunek Polsatu, by zdobyć widza bardziej zamożnego i wykształconego.
Obecnie Polsat przeprowadza się do nowoczesnego biurowca ze studiami wyposażonymi w najnowsze cuda telewizyjnej techniki. Na dachu wieżowca znajduje się lotnisko dla helikopterów. Właściciel Polsatu jeszcze nie mógł z niego skorzystać: polskie przepisy pozwalają na lądowanie na dachach budynków tylko śmigłowcom dwusilnikowym, a Solorz-Żak ma bella z jednym silnikiem. Niedawno podpisano też umowę z CNN na korzystanie z jego serwisów. Zatrudniono reporterów i zmieniono wystrój studia "Informacji".
Zygmunt Solorz-Żak zapowiada, że za kilka lat odda kierowanie stacją w ręce specjalistów. Ale jego pracownicy uważają, że to raczej odległa przyszłość. Prezes po prostu lubi o wszystkim decydować.
Jak się robi prywatną telewizję?
W 1992 r. Polsat zaczął nadawać program przez satelitę z Holandii. Nurowski woził taśmy z Polski samolotami do holenderskiego Hilversum.
Nikt wtedy za bardzo nie wiedział, jak się robi prywatną telewizję. Zadanie rozpracowania tematu dostał Bogusław Chrabota, dyrektor generalny Polsatu. - Byłem akurat na stypendium w telewizji CBS w Chicago, gdy zadzwonił do mnie Wiesław Walendziak. Poprosił, żebym się zorientował, jak się robi prywatną telewizję w Ameryce. Zabawiłem się w szpiega przemysłowego i po dwóch miesiącach przywiozłem do Polski furę materiałów i przemyśleń. Tak się zaczął prawdziwy Polsat - opowiada Chrabota.
- Po dziesięciu latach mamy silną konkurencję, niekiedy nieuczciwą. Sporo czasu zabiera nam walka z przeciwnościami, których nie byłoby w cywilizowanym kraju. Zdobywamy widzów, na których nam zależy - mówi Zygmunt Solorz-Żak, prezes i współwłaściciel Polsatu.
Na początku 1998 r. roku Polsat oglądało 32 proc., czyli 9 mln, widzów. W tym samym roku transmisję walki bokserskiej Andrzeja Gołoty z Timem Witherspoonem obejrzało 13 mln widzów. Wkrótce stacja stała się także liderem pod względem wielkości przychodów z reklam. W 2001 r. zarobiła na nich prawie 1,8 mld zł.
Polsat popularny kontra Polsat ambitny
Na początku Polsat zdobywał publiczność południowoamerykańskimi serialami i muzyką disco polo. Ale czasy, gdy wystarczyło wyemitować tanie produkcje z importu, dawno się skończyły. Dlatego pojawiły się licencyjne teleturnieje i reality show: "Dwa światy", "Amazonki", "Bar", "Idol", "Willa", "Idź na całość", "Rosyjska ruletka" czy "Awantura o kasę". Już w 1999 r. Polsat postawił na polskie seriale: "Świat według Kiepskich", "Miodowe lata", "Rodzina zastępcza", "Graczykowie", "13. posterunek". Wszystkie stały się przebojami. Niedawno szefowie postanowili zmienić wizerunek Polsatu, by zdobyć widza bardziej zamożnego i wykształconego.
Obecnie Polsat przeprowadza się do nowoczesnego biurowca ze studiami wyposażonymi w najnowsze cuda telewizyjnej techniki. Na dachu wieżowca znajduje się lotnisko dla helikopterów. Właściciel Polsatu jeszcze nie mógł z niego skorzystać: polskie przepisy pozwalają na lądowanie na dachach budynków tylko śmigłowcom dwusilnikowym, a Solorz-Żak ma bella z jednym silnikiem. Niedawno podpisano też umowę z CNN na korzystanie z jego serwisów. Zatrudniono reporterów i zmieniono wystrój studia "Informacji".
Zygmunt Solorz-Żak zapowiada, że za kilka lat odda kierowanie stacją w ręce specjalistów. Ale jego pracownicy uważają, że to raczej odległa przyszłość. Prezes po prostu lubi o wszystkim decydować.
Więcej możesz przeczytać w 1/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.