Firmy farmaceutyczne wysunęły się na czoło pacjenta
Kiedy 39-letnia Ana Alvarado z Miami zauważyła na twarzy i czole rozliczne zmarszczki, poczuła się staro. Dowiedziała się, że zlikwidowanie ich raz na zawsze nie będzie możliwe, gdyż wszystkie dostępne środki, w tym botoks, czyli jad kiełbasiany (botulina), i peelingi, działają tylko przez pewien czas. Pozbycie się oznak starości byłoby możliwe, o ile zdecyduje się na udział w testach artecollu, nowego środka działającego podobnie jak botoks, ale dającego trwały efekt. Ana - podobnie jak 300 innych pacjentów - zgodziła się na eksperyment i trzy lata później po zmarszczkach nie było śladu.
Artecoll jest już dostępny w Europie, Kanadzie i Meksyku. 28 lutego oceni go amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA). "Powinien trafić na rynek amerykański najpóźniej w połowie lata" - mówi dr Stefan Lemperle, dyrektor firmy Artes Medical z San Diego, zajmującej się dystrybucją substancji w Stanach Zjednoczonych. Firma liczy na duże zyski, ponieważ popyt na środki przeciwzmarszczkowe jest coraz większy. Sprzedaż botoksu w 2002 r. zwiększyła się o 40 proc.
Polimery wypełniają bruzdy
Lekarz wstrzykuje do głębokich warstw skóry artecoll - mikrogranulki polimerowe z kolagenem bydlęcym. Łączą się one z kolagenem człowieka, a następnie wypełniają zmarszczki. Efekt jest podobny do wywoływanego przez inne środki, ponieważ mikrogranulki są jednak dla organizmu ciałami obcymi, stymulują kolagen człowieka do połączenia się z nimi. Daje to efekt tzw. stałego wypełnienia.
Wstrzykiwanie artecollu jest trudniejsze niż botoksu, więc możliwość popełnienia błędu jest większa. W Kanadzie u kilku pacjentów substancja zbiła się w grudki, tworząc na twarzy guzki. "Trwałe działanie ma swoje dobre i złe strony" - powiedział dr Alastair Carruthers, chirurg dermatolog z Vancouver. Carruthers od zarejestrowania artecollu w Kanadzie w 1998 r. zastosował go u kilku tysięcy pacjentów. "Jeśli po wstrzyknięciu substancji uzyskujemy korzystny efekt, jest on trwały, ale jeśli coś pójdzie nie tak, efekt jest również trwały" - dodaje. Błędy związane ze stosowaniem artecollu można skorygować przez wykonanie kilku podstawowych zabiegów, ale nie jest to tak łatwe, jak w wypadku botoksu czy kolagenu, substancji, które z czasem się wchłaniają.
W tej sytuacji firmy poszukują środka, który łączyłby zalety obu specyfików, starając się wyprodukować nowy tzw. długotrwały wypełniacz. Szwedzka firma Q-Med próbuje uzyskać zgodę FDA na stosowanie na amerykańskim rynku restylane - skutecznego na pewien czas wypełniacza zmarszczek działającego na bazie kwasu hialuronowego. Daje on, zdaniem niektórych dermatologów, trwalszy efekt niż botoks czy kolagen.
Botoks kontra artecoll
Jak oceniają eksperci od face liftingu, na razie artecoll nie wyprze botoksu. Obie substancje likwidują zmarszczki w różny sposób, więc niekoniecznie są zamienne. Przez wstrzykiwanie botuliny do mięśni twarzy wywołuje się ich "zamrożenie" zapobiegające skurczom mięśni (w ich wyniku powstają zmarszczki). Artecoll doskonale i w sposób trwały wypełnia zmarszczki.
Botoks jest najbardziej skuteczny w wygładzaniu bruzd na czole. Sam wypełniacz może nie być w stanie ich całkowicie usunąć, bo skurcze mięśni czoła są bardzo częste i silne. Artecoll natomiast może wypełnić zmarszczki, które nie tak łatwo zlikwidować za pomocą środka działającego na mięśnie - te powstające przy uśmiechaniu się i wokół ust.
Więcej możesz przeczytać w 9/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.