Huragan demokracji
W końcu pogrzebaliśmy ten przeklęty apartheid - rzucił Thabo Mbeki, prezydent Republiki Południowej Afryki i przywódca Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC), kiedy opublikowano pierwsze wyniki wyborów parlamentarnych. Jego partia uzyskała prawie 70 proc. głosów, rozgramiając białych narodowców (tylko 2 proc. poparcia). Wielu specjalistów sądzi, że tak duża przewaga ANC w 10. rocznicę obaleniu apertheidu (trwają huczne obchody tej rocznicy) wcale nie musi być korzystna dla RPA. - To jak przerzucanie piłki. Dziesięć lat temu rządzili biali, którzy byli w mniejszości, teraz będą rządzić tylko czarni, chociaż to biali generują największy dochód. To krok w stronę państwa jednopartyjnego - mówi Richard Calland z Instytutu Demokracji. Smuts Ngonyama, rzecznik ANC, wcale się tym nie przejmował. "Właśnie widzieliście prawdziwy huragan demokracji" - mówił. Komentatorzy obawiają się jednak, że huragan może być w RPA demokracji pogrzebem.
(GREG)
Kidnaperska ulga podatkowa
W Kolumbii wprowadzono właśnie specyficzną ulgę podatkową, tzw. porwaniową. Każdy Kolumbijczyk, który zostanie uprowadzony, nie będzie musiał płacić podatków przez czas, kiedy będzie przetrzymywany - zadecydował Sąd Najwyższy. Porwania to prawdziwe przekleństwo Kolumbii. Od 40 lat trwa tam wojna domowa między rządem i kilkoma organizacjami paramilitarnymi. Jedną z metod finansowania partyzantki są porwania. Szacuje się, że rocznie jest uprowadzanych co najmniej 5 tys. osób. Kolumbijskie władze wciąż nie potrafią się uporać z tym problemem. A ponad połowa wszystkich porwań na świecie dokonywana jest właśnie w Kolumbii.
(WAK)
Focza rzeź
W Kanadzie od kilku dni trwa największe od 50 lat polowanie na foki. Kanadyjski Departament ds. Rybołówstwa i Oceanów podniósł w tym roku limity zezwalające na zabijanie fok do 350 tys. sztuk. Według rządu, ma to uzasadnienie ekonomicznie, gdyż populacja fok w ciągu kilku ostatnich lat się potroiła. Kanadyjczycy zgodzili się na zwiększenie liczby zwierząt, które można upolować, stawiając jednak warunek, by było to robione jak najbardziej humanitarnie. Polowanie to w rzeczywistości prawdziwa rzeź. U wybrzeży Nowej Fundlandii w ciągu 36 godzin zabito 200 tys. fok. Odpowiedzią "zielonych" na całym świecie były wezwania do bojkotu Kanady, a nawet zerwania z nią stosunków dyplomatycznych.
(WAK)
Bliski wschód nadziei?
Szewach Weiss
Były ambasador Izraela w Polsce, profesor uniwersytetu w Hajfie, przewodniczący Knesetu (1992-1996)
Podczas spotkania prezydenta USA George'a Busha z izraelskim premierem Arielem Szaronem szef supermocarstwa poparł plan Szarona zakładający wycofanie izraelskich wojsk ze Strefy Gazy. Bush nazwał propozycję Szarona "działaniem historycznym i odważnym". Zaapelował do Palestyńczyków o poparcie tej inicjatywy. Prezydent USA doskonale rozumie, że dalsze przedłużanie konfliktu bliskowschodniego byłoby na rękę tylko Palestyńczykom i wspierającym ich państwom europejskim, a Jaser Arafat mógłby w tym czasie stawiać coraz to nowsze i bardziej absurdalne żądania.
Historia pokazała, że po wypędzeniach i wędrówkach ludów nie można wrócić do status quo ante. W 1948 r. Palestyńczyków było 500-600 tys., dziś jest ich trzy miliony. Ich powrót byłby zabójczy dla Izraela. Tak samo jak niemożliwy byłby powrót Niemców na polski Śląsk. Palestyńczycy muszą zrozumieć, że nigdy nie będzie w Izraelu rządu, który podjąłby taką decyzję.
Likud, prawicowa partia Ariela Szarona, nigdy nie godził się na powstanie palestyńskiego państwa na Zachodnim Brzegu Jordanu, gdyż było wiadomo, że jest to dla Izraela bomba terrorystyczna z opóźnionym zapłonem. Dzisiejsza polityka Szarona i poparcie jej przez Busha to zasadnicza zmiana kursu. Premier Izraela, godząc się na pokój, narazi się też na ataki krytykujących go członków partii. Referendum, które za dwa tygodnie odbędzie się w tej sprawie w jego partii, będzie swoistym testem dla Szarona. Palestyńczycy zyskali natomiast historyczną szansę na to, by w końcu wyrwać się z obłędnego koła terroru i dołączyć do sojuszu rozsądnych realistów.
W końcu pogrzebaliśmy ten przeklęty apartheid - rzucił Thabo Mbeki, prezydent Republiki Południowej Afryki i przywódca Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC), kiedy opublikowano pierwsze wyniki wyborów parlamentarnych. Jego partia uzyskała prawie 70 proc. głosów, rozgramiając białych narodowców (tylko 2 proc. poparcia). Wielu specjalistów sądzi, że tak duża przewaga ANC w 10. rocznicę obaleniu apertheidu (trwają huczne obchody tej rocznicy) wcale nie musi być korzystna dla RPA. - To jak przerzucanie piłki. Dziesięć lat temu rządzili biali, którzy byli w mniejszości, teraz będą rządzić tylko czarni, chociaż to biali generują największy dochód. To krok w stronę państwa jednopartyjnego - mówi Richard Calland z Instytutu Demokracji. Smuts Ngonyama, rzecznik ANC, wcale się tym nie przejmował. "Właśnie widzieliście prawdziwy huragan demokracji" - mówił. Komentatorzy obawiają się jednak, że huragan może być w RPA demokracji pogrzebem.
(GREG)
Kidnaperska ulga podatkowa
W Kolumbii wprowadzono właśnie specyficzną ulgę podatkową, tzw. porwaniową. Każdy Kolumbijczyk, który zostanie uprowadzony, nie będzie musiał płacić podatków przez czas, kiedy będzie przetrzymywany - zadecydował Sąd Najwyższy. Porwania to prawdziwe przekleństwo Kolumbii. Od 40 lat trwa tam wojna domowa między rządem i kilkoma organizacjami paramilitarnymi. Jedną z metod finansowania partyzantki są porwania. Szacuje się, że rocznie jest uprowadzanych co najmniej 5 tys. osób. Kolumbijskie władze wciąż nie potrafią się uporać z tym problemem. A ponad połowa wszystkich porwań na świecie dokonywana jest właśnie w Kolumbii.
(WAK)
Focza rzeź
W Kanadzie od kilku dni trwa największe od 50 lat polowanie na foki. Kanadyjski Departament ds. Rybołówstwa i Oceanów podniósł w tym roku limity zezwalające na zabijanie fok do 350 tys. sztuk. Według rządu, ma to uzasadnienie ekonomicznie, gdyż populacja fok w ciągu kilku ostatnich lat się potroiła. Kanadyjczycy zgodzili się na zwiększenie liczby zwierząt, które można upolować, stawiając jednak warunek, by było to robione jak najbardziej humanitarnie. Polowanie to w rzeczywistości prawdziwa rzeź. U wybrzeży Nowej Fundlandii w ciągu 36 godzin zabito 200 tys. fok. Odpowiedzią "zielonych" na całym świecie były wezwania do bojkotu Kanady, a nawet zerwania z nią stosunków dyplomatycznych.
(WAK)
Bliski wschód nadziei?
Szewach Weiss
Były ambasador Izraela w Polsce, profesor uniwersytetu w Hajfie, przewodniczący Knesetu (1992-1996)
Podczas spotkania prezydenta USA George'a Busha z izraelskim premierem Arielem Szaronem szef supermocarstwa poparł plan Szarona zakładający wycofanie izraelskich wojsk ze Strefy Gazy. Bush nazwał propozycję Szarona "działaniem historycznym i odważnym". Zaapelował do Palestyńczyków o poparcie tej inicjatywy. Prezydent USA doskonale rozumie, że dalsze przedłużanie konfliktu bliskowschodniego byłoby na rękę tylko Palestyńczykom i wspierającym ich państwom europejskim, a Jaser Arafat mógłby w tym czasie stawiać coraz to nowsze i bardziej absurdalne żądania.
Historia pokazała, że po wypędzeniach i wędrówkach ludów nie można wrócić do status quo ante. W 1948 r. Palestyńczyków było 500-600 tys., dziś jest ich trzy miliony. Ich powrót byłby zabójczy dla Izraela. Tak samo jak niemożliwy byłby powrót Niemców na polski Śląsk. Palestyńczycy muszą zrozumieć, że nigdy nie będzie w Izraelu rządu, który podjąłby taką decyzję.
Likud, prawicowa partia Ariela Szarona, nigdy nie godził się na powstanie palestyńskiego państwa na Zachodnim Brzegu Jordanu, gdyż było wiadomo, że jest to dla Izraela bomba terrorystyczna z opóźnionym zapłonem. Dzisiejsza polityka Szarona i poparcie jej przez Busha to zasadnicza zmiana kursu. Premier Izraela, godząc się na pokój, narazi się też na ataki krytykujących go członków partii. Referendum, które za dwa tygodnie odbędzie się w tej sprawie w jego partii, będzie swoistym testem dla Szarona. Palestyńczycy zyskali natomiast historyczną szansę na to, by w końcu wyrwać się z obłędnego koła terroru i dołączyć do sojuszu rozsądnych realistów.
Więcej możesz przeczytać w 17/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.