- Poszli po cud
W pielgrzymce parlamentarzystów na Jasną Górę poszło w zeszłym tygodniu ponad 50 posłów i senatorów - więcej niż dotąd.
To znak, że do parlamentu w roku wyborczym wraca rozsądek i wiara w potrzebę cudu (nad urną). Dla społeczeństwa ma to tę korzyść, że nieobecność znacznej liczby parlamentarzystów zaowocuje, być może, nieuchwaleniem paru ustaw.
Jeśli tak by się stało, z pielgrzymką dziękczynną powinno się udać całe społeczeństwo.
- W trosce o ludzi pracy
Wybory jesienią
Po zapewnieniu różnym prezesom gwarancji zatrudnienia i wysokich premii dzięki układom (zbiorowym) Partia ciągle poszerza obszary troski.
Dlatego rezygnuje z wyborów na wiosnę. Chodzi o to, by utworzony wiosną rząd nie musiał pracować nad budżetem (co jest niełatwe) w czasie upałów, wakacji i urlopów.
I choć nowa koncepcja Partii jest w interesie przyszłego, prawdopodobnie prawicowego rządu, prawica bardzo ją krytykuje.
To jednak nie dziwi, bo ona wszystko krytykuje. Poza tym wyzysk człowieka i ograniczenie prawa do wypoczynku nie robią na niej żadnego wrażenia.
Jest i inny argument za późniejszymi wyborami: część wyborców jest do jesieni przyzwyczajona, gdyż jest to tradycyjny okres kampanii buraczano-ziemniaczanej.
- Nie wykonali polecenia premiera
Pierwsza ofiara listy Wildsteina
W związku z rozpowszechnianiem tzw. listy Wildsteina premier Belka zapowiedział koniec lustracji. Jednak kierownictwa niektórych prywatnych gazet nie posłuchały, a nawet odwrotnie.
Oto "Gazeta Wyborcza" wraz z "Rzeczpospolitą" rozpoczęły lustracyjne polowanie na czarownice, co zaskutkowało zwolnieniem z pracy w "Rz" dziennikarza Bronisława Wildsteina. Z "GW" nikogo na razie nie wylano.
Spodziewane są następne ofiary lustrowania niewinnych ludzi.
- Na przednówku
Radiosłuchacze - Partii i ojczyźnie
Słuchacze Polskiego Radia sprawili miłą niespodziankę: pod hasłem pomocy ofiarom tsunami ruszyli do wysyłania SMS-ów.
Akcja przyniosła 1 mln 300 tys. zł, dzięki czemu styczniowe wpływy z tytułu podatku VAT wzrosły o kilkaset tysięcy! Przyjął je od radiosłuchaczy i podziękował minister finansów. Nie trzeba tłumaczyć, jak bardzo się przydadzą.
Jest to kolejny dowód na znaczenie roli i misji państwowych mediów we wspieraniu słusznej polityki Partii i rządu. Niewątpliwie przyczyni się do odbudowy naszego kraju ze zniszczeń po rządach AWS.
- Lista Dobrosza
W ślad za Wildsteinem swoją listę wreszcie opublikowała komisja śledcza d/s PZU.
Tzw. lista Dobrosza liczy na razie niecałe 60 nazwisk, czyli jest o wiele krótsza od listy Wildsteina, ale też będzie na niej przybywać. Podobnie jak ona, już zresztą zawiera wiele znanych nazwisk: Miller, Belka, Buzek, Wąsacz i inni. Na razie nie wiadomo, jak reagują ci, którzy zobaczyli na niej swoje nazwisko. W tej sprawie prokuratura też prowadzi dochodzenie.
Tzw. listę Dobrosza można znaleźć w Internecie: www.swiadkowiekomisjasledczapzu.pl
Więcej możesz przeczytać w 6/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.