Przy złej pogodzie dwa razy częściej wzywamy pogotowie!
PŹródłem sił witalnych jest życie zgodne z naturą - przekonywali starożytni. Dziś zdobycze cywilizacji pozwalają nam na aktywność niezależnie od pogody, pór dnia i roku, ale płacimy za to przykrymi dolegliwościami. - Centralne ogrzewanie, klimatyzacja i sztuczne oświetlenie uśpiły ewolucyjne mechanizmy przystosowawcze człowieka i spowodowały, że staliśmy się zbyt wrażliwi na zmiany pogody - mówi doc. Barbara Krawczyk z Instytutu Geografii Polskiej Akademii Nauk. Jesienna depresja zniechęca do działania, a towarzyszące jej senność i osłabienie powodują złe samopoczucie. Aż 70 proc. mieszkańców Europy to meteoropaci - wraz z przemieszczaniem się frontów atmosferycznych odczuwają różne dolegliwości (na ból głowy cierpi 62 proc. Polaków). - W deszczowe dni z trudem wstaję z łóżka - skarży się aktorka Magda Wołłejko. Dziennikarka Dorota Warakomska przy niskim ciśnieniu ma kłopoty z koncentracją. Łukasz Wejchert, prezes zarządu Onet.pl, by uniknąć tych dolegliwości, uprawia sport.
Serce w depresji
W rejonie niżu atmosferycznego podwaja się liczba wezwań pogotowia ratunkowego. - Gdy spada ciśnienie na zewnątrz, obniża się też ciśnienie krwi, a to u osób ze zmianami miażdżycowymi w naczyniach wieńcowych powoduje niedokrwienie mięśnia sercowego i może doprowadzić nawet do zawału - wyjaśnia dr Ewa Gyrczuk z Zakładu Medycyny Rodzinnej Akademii Medycznej w Warszawie. Robin Cook, były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, zmarł na zawał podczas pobytu w górach, gdzie ciśnienie jest niższe, a powietrze zawiera mniej tlenu. Z kolei wysokie ciśnienie atmosferyczne sprawia, że do serca napływa zbyt dużo krwi, co zwiększa ryzyko udaru krwotocznego mózgu. Z tego powodu udar przeszła brytyjska premier Margaret Thatcher.
Zmiany pogody wpływają też na gojenie się ran. Wysokie ciśnienie stymuluje regenerację naskórka (dlatego osoby po oparzeniach umieszcza się w komorach hiperbarycznych). Z kolei przy niżu rany nie tylko trudniej się zabliźniają, ale też bardziej bolą. Gwałtowne zmiany ciśnienia potęgują także dolegliwości związane z chorobą wrzodową - gdy ciśnienie spada, w żołądku wydziela się więcej kwasu solnego, co powoduje cofanie się treści żołądka (refluks) i niszczy jego śluzówkę. U chorych na astmę wysokie ciśnienie utrudnia oddychanie - dodatkowo zwiększa ucisk na oskrzela, które są skurczone z powodu stanu zapalnego.
Badania uczonych z Polski, Holandii, Czech i Niemiec wykazały, że wiosną, gdy w górach wieją tzw. wiatry fenowe, takie jak halny, dwa razy więcej osób niż jesienią podejmuje próby samobójcze. Dzieje się tak, ponieważ zmiany pogody powodują nadmierne pobudzenie osób chorych psychicznie oraz zwiększają drażliwość narkomanów i alkoholików.
Leczenie zegarem
Meteoropatii nie da się wyleczyć, ale można łagodzić jej objawy. Pomaga w tym regularny sen, który pozwala odzyskiwać siły, pobudzając działanie układów odpornościowego i nerwowego. - Już po dwóch nieprzespanych nocach organizm jest tak osłabiony jak po grypie i wtedy gorzej niż zwykle znosi to, co dzieje się za oknem - wyjaśnia dr Ewa Gyrczuk. Praca przy sztucznym oświetleniu, przesiadywanie przed telewizorem czy komputerem, a nawet wpadające przez okno światło ulicznych latarni doprowadza do rozregulowania zegara biologicznego. Za jego prawidłowe funkcjonowanie odpowiada melatonina, nazywana hormonem snu. Wydzielana jest przez szyszynkę głównie wtedy, gdy jest ciemno, i tylko wówczas działa jak wyłącznik stresów. Jeśli cierpimy na bezsenność, mamy jej za mało i nasz organizm nie nadąża się regenerować.
Meteoropatom pomaga także dieta bogata w witaminy i minerały oraz picie dużych ilości wody (przynajmniej dwa litry dziennie). Z kolei aktywność na świeżym powietrzu poprawia krążenie krwi i zmniejsza dolegliwości bólowe. Lekarze zalecają także krioterapię (leczenie zimnem) i saunę. Osoby cierpiące na choroby układu krążenia w czasie "niezdrowej" pogody powinny zaś unikać wysiłku fizycznego i stresu oraz wybrać się na spacer, zamiast wypijać kilka filiżanek kawy.
Serce w depresji
W rejonie niżu atmosferycznego podwaja się liczba wezwań pogotowia ratunkowego. - Gdy spada ciśnienie na zewnątrz, obniża się też ciśnienie krwi, a to u osób ze zmianami miażdżycowymi w naczyniach wieńcowych powoduje niedokrwienie mięśnia sercowego i może doprowadzić nawet do zawału - wyjaśnia dr Ewa Gyrczuk z Zakładu Medycyny Rodzinnej Akademii Medycznej w Warszawie. Robin Cook, były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, zmarł na zawał podczas pobytu w górach, gdzie ciśnienie jest niższe, a powietrze zawiera mniej tlenu. Z kolei wysokie ciśnienie atmosferyczne sprawia, że do serca napływa zbyt dużo krwi, co zwiększa ryzyko udaru krwotocznego mózgu. Z tego powodu udar przeszła brytyjska premier Margaret Thatcher.
Zmiany pogody wpływają też na gojenie się ran. Wysokie ciśnienie stymuluje regenerację naskórka (dlatego osoby po oparzeniach umieszcza się w komorach hiperbarycznych). Z kolei przy niżu rany nie tylko trudniej się zabliźniają, ale też bardziej bolą. Gwałtowne zmiany ciśnienia potęgują także dolegliwości związane z chorobą wrzodową - gdy ciśnienie spada, w żołądku wydziela się więcej kwasu solnego, co powoduje cofanie się treści żołądka (refluks) i niszczy jego śluzówkę. U chorych na astmę wysokie ciśnienie utrudnia oddychanie - dodatkowo zwiększa ucisk na oskrzela, które są skurczone z powodu stanu zapalnego.
Badania uczonych z Polski, Holandii, Czech i Niemiec wykazały, że wiosną, gdy w górach wieją tzw. wiatry fenowe, takie jak halny, dwa razy więcej osób niż jesienią podejmuje próby samobójcze. Dzieje się tak, ponieważ zmiany pogody powodują nadmierne pobudzenie osób chorych psychicznie oraz zwiększają drażliwość narkomanów i alkoholików.
Leczenie zegarem
Meteoropatii nie da się wyleczyć, ale można łagodzić jej objawy. Pomaga w tym regularny sen, który pozwala odzyskiwać siły, pobudzając działanie układów odpornościowego i nerwowego. - Już po dwóch nieprzespanych nocach organizm jest tak osłabiony jak po grypie i wtedy gorzej niż zwykle znosi to, co dzieje się za oknem - wyjaśnia dr Ewa Gyrczuk. Praca przy sztucznym oświetleniu, przesiadywanie przed telewizorem czy komputerem, a nawet wpadające przez okno światło ulicznych latarni doprowadza do rozregulowania zegara biologicznego. Za jego prawidłowe funkcjonowanie odpowiada melatonina, nazywana hormonem snu. Wydzielana jest przez szyszynkę głównie wtedy, gdy jest ciemno, i tylko wówczas działa jak wyłącznik stresów. Jeśli cierpimy na bezsenność, mamy jej za mało i nasz organizm nie nadąża się regenerować.
Meteoropatom pomaga także dieta bogata w witaminy i minerały oraz picie dużych ilości wody (przynajmniej dwa litry dziennie). Z kolei aktywność na świeżym powietrzu poprawia krążenie krwi i zmniejsza dolegliwości bólowe. Lekarze zalecają także krioterapię (leczenie zimnem) i saunę. Osoby cierpiące na choroby układu krążenia w czasie "niezdrowej" pogody powinny zaś unikać wysiłku fizycznego i stresu oraz wybrać się na spacer, zamiast wypijać kilka filiżanek kawy.
Rytm umysłu |
---|
Badając zegar biologiczny człowieka, uczeni wyróżnili dwa chronotypy: poranny (skowronki) i wieczorny (sowy). Osoby o chronotypie porannym mają przesunięty dobowy cykl zmian w organizmie mniej więcej o półtorej godziny w stosunku do "sów", trudniej uczą się wieczorami, ale prowadzą uregulowany tryb życia i są zrównoważone emocjonalnie. Z kolei umysł osób z chronotypem wieczornym działa sprawnie nawet nocą. Tacy ludzie są ekstrawertykami, cechuje ich wyższy poziom lęku i są bardziej podatni na depresję. |
Więcej możesz przeczytać w 44/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.