Zimno nie zawsze szkodzi urodzie
ZJesienią i zimą nie należy się skupiać tylko na chronieniu skóry przed wpływem zimna. To właśnie teraz jest najlepsza okazja, by poprawić wygląd i zdecydować się na poważniejsze zabiegi z zakresu medycyny estetycznej.
- Ostrożnie z kremami
Błędem jest używanie podwójnych ilości kremów w przekonaniu, że jesienią jest to potrzebne - mówi dr Artur Markowski z Pomorskiego Centrum Medycyny Estetycznej. Szczególnie szkodliwe może być stosowanie, bez przygotowania skóry, preparatów z aktywnymi składnikami przeciwzmarszczkowymi, np. retinolem lub retinalem. Nie tylko słabo się wchłaniają, ale też mogą podrażnić skórę. Jesienią niewskazane jest też używanie tzw. kosmetyków jednoimiennych, np. zawierających jako składnik czynny tylko kolagen, gdyż po początkowej poprawie dojdzie do zaburzeń równowagi hydro-lipidowej skóry i jej przesuszenia. Jeśli skóra nie swędzi, nie piecze, należy traktować ją jak najłagodniej.
- Nawilżanie głębokie
W stosownym na jesień kremie należy szukać lipidów, protein i substancji stymulujących produkcję kolagenu, pochodnych witaminy A i C. W warunkach domowych przez kilka dni można używać preparatów zawierających alfahydroksykwasy. Jeśli na skórze pojawiły się przebarwienia czy rozszerzone naczynia krwionośne, należy skorzystać z pomocy gabinetu medycyny estetycznej. Proponowane zabiegi to głębokie nawilżanie z użyciem sono- i jonoferezy, w wypadku dużych fotouszkodzeń zaleca się 3-5 zabiegów laserowych lub wykorzystujących impulsowe źródło światła (IPL).
- Peeling bez ziarenek
Badania wykazują, że tzw. ciężkie peelingi dają doskonałe efekty tylko w miejscowym stosowaniu, np. przy usuwaniu przebarwień. Najpopularniejsze w dermatologii estetycznej są peelingi chemiczne z użyciem kwasów. Odpowiednio dobrany peeling spłyci zmarszczki, wygładzi i poprawi kolor skóry. Jesienią najwłaściwszy jest łagodny peeling, tzw. gommage (używany co dwa tygodnie).
- Z daleka od solarium
Nie przedłużajmy wakacyjnej opalenizny w solarium - mówi dr Maria Noszczyk, dermatolog. - Tylko pogorszymy stan skóry. Najpierw będzie wysuszona, potem na rękach i na nogach mogą powstać białe plamki. W solarium nie opalimy także posłonecznych przebarwień. Co najwyżej możemy je wyeksponować. Lepsze jest zastosowanie samoopalacza lub kremu złuszczająco-wybielającego. Znamiona i brodawki, które się pojawiły po lecie, należy jak najszybciej pokazać dermatologowi, a raz do roku poddać całe ciało ocenie dermatologicznej.
- Odżywianie włosów
Nie wmawiajmy sobie, że jesienne osłabienie włosów to stan przejściowy - mówi dr Noszczyk. - Jesienią wypada więcej włosów i można to uznać za stan fizjologiczny, ale jeśli nie będziemy temu przeciwdziałać, fryzura będzie coraz rzadsza. Jeśli włosy stają się matowe i przetłuszczone, warto zastosować szampony lecznicze, np. dziegciowe (hamujące procesy nieprawidłowego rogowacenia skóry).
- Depilacja laserowa
- Jesień jest najlepszą porą na depilację laserową i zamykanie naczynek, bo nie grożą nam trwałe uszkodzenia skóry w postaci przebarwień wywołanych intensywnym słońcem - mówi dr Andrzej Ignaciuk, specjalista medycyny estetycznej. Na jesień poleca on też mezoterapię, koktajl leków w zastrzykach. Powinien on zawierać kwas hialuronowy (chroni skórę przed wysuszeniem, wygładza naskórek, można go bezpiecznie stosować przy niskich temperaturach, bo nie rozszerza naczyń krwionośnych) i siarczan glukozaminy (ma właściwości regenerujące), który poprawia gęstość skóry, dzięki czemu nie wydaje się ona cienka i papierowa.
Więcej możesz przeczytać w 44/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.