Nawet srogą zimę można przetrwać, nie jedząc mięsa
Zimą należy jeść dużo i tłusto, byśmy byli bardziej odporni na infekcje i niskie temperatury? Nic bardziej błędnego. Według najnowszych zaleceń Amerykańskiego Towarzystwa Dietetycznego (American Dietetic Association), zimą - tak jak przez cały rok - podstawą pożywienia powinny być warzywa i owoce. - Nasze zapotrzebowanie na kalorie zimą jest takie samo jak latem - mówi prof. Lucjan Szponar z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie. Jeśli się objadamy, tkanka tłuszczowa zaczyna się odkładać jak słoje na pniu drzewa.
Badania uczonych z National Institute of Health wykazały, że 90 proc. osób otyłych przybiera na wadze właśnie zimą, najczęściej między listopadem a styczniem. - Sama się o tym przekonałam. Przez kilka lat wałek tłuszczu na moim brzuchu powiększał się każdej zimy, później miałam kłopot z wciśnięciem się w letnie sukienki - mówi Bożena Dykiel. Wiele osób podświadomie zmienia sposób odżywiania, gdy tylko szybciej zaczyna zapadać zmrok i częściej niż latem sięga po słodycze. Nasz organizm w krótkie ponure dni broni się przed sezonową depresją. Z powodu niedoboru światła słonecznego w mózgu uwalnia się więcej odpowiedzialnej za dobry nastrój serotoniny, która zwiększa również apetyt.
Skłonność do nadmiernego objadania się tłustymi pokarmami odziedziczyliśmy po naszych przodkach, bo w epoce lodowcowej był to jedyny sposób przetrwania. Najlepiej radzili sobie wtedy nosiciele genów, które dziś odpowiadają za tzw. cukrzycę typu 2. Po posiłku ich organizm produkował dużo insuliny, a pozyskany cukier szybko przetwarzał w tłuszcz. Poziom insuliny spadał, co wywoływało głód i ochotę na następny posiłek. W ten sposób ciało obrastało w tłuszcz przydatny w okresach niedostatku żywności. Teraz, gdy jedzenia jest pod dostatkiem przez cały rok, a większość ludzi 80 proc. czasu spędza w ogrzewanych pomieszczeniach, nadmiar kalorii powoduje otyłość, a ciągły wyrzut insuliny uodparnia organizm na jej działanie i przyczynia się do rozwoju cukrzycy i chorób serca.
Podczas mrozów obwodowe naczynia krwionośne kurczą się, by zmniejszyć straty ciepła, rośnie ciśnienie krwi, zwiększa się aktywność gruczołów produkujących hormony. Organizm potrzebuje większej dawki energii z pożywienia, by wyrównać bilans cieplny, ale nie musi jej pobierać z tłuszczu. - Nawet srogą zimę można przetrwać, nie jedząc mięsa. Wystarczy spożywać więcej korzystnych dla zdrowia ryb i dostarczających energii węglowodanów. - mówi prof. Szponar. Dlatego należy jeść razowe pieczywo i gruboziarniste kasze, a zrezygnować z produktów takich jak ciasta i białe pieczywo, bo tylko oszukują głód (zawarta w nich glukoza szybko się wchłania do krwi, a kiedy jest jej za dużo, przekształcana jest w tłuszcz i magazynowana w komórkach tłuszczowych).
Codziennie trzeba spożywać co najmniej 400 g warzyw i owoców. Zawierają one witaminy A, C i E, które pomagają wykorzystać energię z pożywienia i pobudzają system odpornościowy. Tymczasem większość osób spożywa aż dziesięciokrotnie mniej witaminy C niż nasi paleolityczni przodkowie, ponieważ nawet latem nie jemy wystarczającej ilości warzyw i owoców!
Chrzan na śniadanie
Jeszcze przed II wojną światową Polacy jedli smalec, ale smarowali nim chleb razowy zamiast białego, do tego spożywali bogatą w witaminę C cebulę, ogórki kiszone i chrzan. Często jadali kaszę jaglaną, jęczmienną, gryczaną, duże ilości kiszonej kapusty i fasoli i dlatego, mimo braku higieny, rzadziej dotykały ich infekcje dróg oddechowych. Rozpowszechnionym napojem był syrop buraczany, obfitujący w kobalt, magnez i żelazo - mikroelementy poprawiające odporność i chroniące przed zmęczeniem.
Bożena Dykiel zimą częściej niż latem gotuje chude zupy z warzyw i potrawy z fasoli z kminkiem. Krystyna Kofta twierdzi, że nigdy się nie przeziębia, bo zimą je dużo surówek i pije soki ze świeżych cytrusów. W chłodne miesiące najważniejsza jest liczba posiłków. Powinny być co najmniej cztery, co trzy godziny. Uczeni z Harvard School of Public Health udowodnili, że jedzenie śniadań chroni przed przeziębieniami i zapobiega tyciu, bo rano spalanie tłuszczu jest najszybsze i organizm wtedy najlepiej przyswaja składniki odżywcze. Modelka Renata Gabryjelska nie wychodzi z domu bez solidnego śniadania, ale nie tyje i nie choruje. Przy tym dużo czasu spędza w ruchu, nawet zimą. Amerykańscy uczeni z Anti Aging Research Laboratories wykazali, że zmiana diety i trybu życia nawet po 60. roku życia wzmacnia odporność organizmu. Dlatego w mroźne dni lepiej niż schabowego zjeść lekką warzywną zupę i wybrać się przynajmniej na dziesięciominutowy szybki spacer.
Badania uczonych z National Institute of Health wykazały, że 90 proc. osób otyłych przybiera na wadze właśnie zimą, najczęściej między listopadem a styczniem. - Sama się o tym przekonałam. Przez kilka lat wałek tłuszczu na moim brzuchu powiększał się każdej zimy, później miałam kłopot z wciśnięciem się w letnie sukienki - mówi Bożena Dykiel. Wiele osób podświadomie zmienia sposób odżywiania, gdy tylko szybciej zaczyna zapadać zmrok i częściej niż latem sięga po słodycze. Nasz organizm w krótkie ponure dni broni się przed sezonową depresją. Z powodu niedoboru światła słonecznego w mózgu uwalnia się więcej odpowiedzialnej za dobry nastrój serotoniny, która zwiększa również apetyt.
Skłonność do nadmiernego objadania się tłustymi pokarmami odziedziczyliśmy po naszych przodkach, bo w epoce lodowcowej był to jedyny sposób przetrwania. Najlepiej radzili sobie wtedy nosiciele genów, które dziś odpowiadają za tzw. cukrzycę typu 2. Po posiłku ich organizm produkował dużo insuliny, a pozyskany cukier szybko przetwarzał w tłuszcz. Poziom insuliny spadał, co wywoływało głód i ochotę na następny posiłek. W ten sposób ciało obrastało w tłuszcz przydatny w okresach niedostatku żywności. Teraz, gdy jedzenia jest pod dostatkiem przez cały rok, a większość ludzi 80 proc. czasu spędza w ogrzewanych pomieszczeniach, nadmiar kalorii powoduje otyłość, a ciągły wyrzut insuliny uodparnia organizm na jej działanie i przyczynia się do rozwoju cukrzycy i chorób serca.
Podczas mrozów obwodowe naczynia krwionośne kurczą się, by zmniejszyć straty ciepła, rośnie ciśnienie krwi, zwiększa się aktywność gruczołów produkujących hormony. Organizm potrzebuje większej dawki energii z pożywienia, by wyrównać bilans cieplny, ale nie musi jej pobierać z tłuszczu. - Nawet srogą zimę można przetrwać, nie jedząc mięsa. Wystarczy spożywać więcej korzystnych dla zdrowia ryb i dostarczających energii węglowodanów. - mówi prof. Szponar. Dlatego należy jeść razowe pieczywo i gruboziarniste kasze, a zrezygnować z produktów takich jak ciasta i białe pieczywo, bo tylko oszukują głód (zawarta w nich glukoza szybko się wchłania do krwi, a kiedy jest jej za dużo, przekształcana jest w tłuszcz i magazynowana w komórkach tłuszczowych).
Codziennie trzeba spożywać co najmniej 400 g warzyw i owoców. Zawierają one witaminy A, C i E, które pomagają wykorzystać energię z pożywienia i pobudzają system odpornościowy. Tymczasem większość osób spożywa aż dziesięciokrotnie mniej witaminy C niż nasi paleolityczni przodkowie, ponieważ nawet latem nie jemy wystarczającej ilości warzyw i owoców!
Chrzan na śniadanie
Jeszcze przed II wojną światową Polacy jedli smalec, ale smarowali nim chleb razowy zamiast białego, do tego spożywali bogatą w witaminę C cebulę, ogórki kiszone i chrzan. Często jadali kaszę jaglaną, jęczmienną, gryczaną, duże ilości kiszonej kapusty i fasoli i dlatego, mimo braku higieny, rzadziej dotykały ich infekcje dróg oddechowych. Rozpowszechnionym napojem był syrop buraczany, obfitujący w kobalt, magnez i żelazo - mikroelementy poprawiające odporność i chroniące przed zmęczeniem.
Bożena Dykiel zimą częściej niż latem gotuje chude zupy z warzyw i potrawy z fasoli z kminkiem. Krystyna Kofta twierdzi, że nigdy się nie przeziębia, bo zimą je dużo surówek i pije soki ze świeżych cytrusów. W chłodne miesiące najważniejsza jest liczba posiłków. Powinny być co najmniej cztery, co trzy godziny. Uczeni z Harvard School of Public Health udowodnili, że jedzenie śniadań chroni przed przeziębieniami i zapobiega tyciu, bo rano spalanie tłuszczu jest najszybsze i organizm wtedy najlepiej przyswaja składniki odżywcze. Modelka Renata Gabryjelska nie wychodzi z domu bez solidnego śniadania, ale nie tyje i nie choruje. Przy tym dużo czasu spędza w ruchu, nawet zimą. Amerykańscy uczeni z Anti Aging Research Laboratories wykazali, że zmiana diety i trybu życia nawet po 60. roku życia wzmacnia odporność organizmu. Dlatego w mroźne dni lepiej niż schabowego zjeść lekką warzywną zupę i wybrać się przynajmniej na dziesięciominutowy szybki spacer.
Fundament odporności |
---|
|
- Witamina C - chroni przed przeziębieniami i infekcjami układu oddechowego.
Źródło: natka pietruszki, czerwona papryka, czosnek, brukselka, brokuły, szpinak, włoska kapusta, biała kapusta, cytryny, pomarańcze
- Witamina A - wspomaga budowę naturalnych barier organizmu chroniących przed zakażeniami skóry, błon śluzowych jamy ustnej i gardła, płuc.
Źródło: masło, produkty mleczne, marchew, papryka, pomidory, brokuły, morele, brzoskwinie
- Witamina B6 - wzmacnia odporność, poprawia samopoczucie - przyczynia się do syntezy serotoniny.
Źródło: ryby, drób, jajka, mleko, drożdże, kapusta, groszek zielony, kalafiory, marchew, szpinak, ziemniaki, kiełki pszenicy, ziarna soi, fasola, orzeszki ziemne
- Witamina D - stymuluje pracę serca, korzystnie wpływa na system nerwowy.
Źródło: żółtka jaj, mleko, podroby i tran
- Cynk - zwiększa liczbę przeciwciał, hamuje wzrost bakterii chorobotwórczych
Źródło: ryby, owoce morza, produkty zbożowe z mąki pełnoziarnistej
- Magnez - redukuje stres, cukry i tłuszcze przetwarza w energię, chroni przed osłabieniem.
Źródło: pestki dyni, kakao, kiełki pszenicy, kasza gryczana, fasola, czekolada i orzechy
- Selen - chroni przed zmęczeniem.
Źródło: produkty zbożowe, cytrusy, awokado, ryby, produkty mleczne
- Żelazo - zwiększa odporność na przeziębienia.
Źródło: warzywa strączkowe i zielone, pełnoziarniste produkty, chude mięso
Więcej możesz przeczytać w 44/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.