Bizon - kiedyś kombajn, dziś zwierzę hodowlane, w przyszłości towarzysz Andrzeja Leppera w jego samotni w Koszalińskiem. Bizony do Polski sprowadził syn Najsłynniejszego Polskiego Mulata, budząc protesty ksenofobiczno-rasistowskich biologów, bojących się o genetyczną czystość rdzennych żubrów (patrz: żubr). Do bizonów powróci kiedyś lider Samoobrony, gdy zbrzydzi go już brudna i niemoralna polityka. Córka - osoba zobowiązana do dbania o ojca. Zwłaszcza powinna dawać mu pieniądze, kiedy tata chce sobie kupić akcje albo luksusowy samochód. Córką, z której powinny brać przykład wszystkie inne córki (zwłaszcza Mazurka i Zalewskiego), jest latorośl Włodzimierza Cimoszewicza, która z radością wyposażyła tatę w kasę na akcje Orlenu.
Diwa - lewicy, rzecz jasna. Joanna Senyszyn, kobieta o głosie rodem z japońskich kreskówek i kreacjach wziętych z narkotycznych snów Arkadiusa. Postać barwna, ma do siebie dystans. Ale my jej nie lubimy, bo wszyscy myślą, że to ona ukuła termin "kaczyzm". Figa z makiem, my byliśmy pierwsi. Zupełnie jak Gagarin.
Drzewa - specjalność naukowa Macieja Giertycha. Sądząc po tym, jaki był drewniany w kampanii prezydenckiej, musi byś dobry w swoim fachu.
Dziadek - kluczowa postać kampanii prezydenckiej. Miara postępu, jaka dokonała się przez piętnaście lat polskiej demokracji. W 1990 r. Tadeusz Mazowiecki musiał się tłumaczyć ze wszystkich przodków aż do XIV wieku. W 2005 r. Donald Tusk tłumaczył się tylko z dziadka.
Fryzjerzy - grupa zawodowa będąca głównym wrogiem Zbigniewa Religi. Kandydat na prezydenta mógł się za to poszczycić wsparciem handlarzy tureckimi swetrami.
Gierek Adam - syn Gierka właściwego, Edwarda, senator nieboszczki Unii Pracy. "Trybuna" bezczelnie lansowała go na kandydata na prezydenta. Efektem tego był konflikt z tygodnikiem "Wprost" oraz rubryką "Z życia koalicji", która równie uporczywie wspierała Longina Pastusiaka (patrz: Pastusiak). Oczywiście, my mieliśmy rację.
Ilasz - Liwiusz.
Kontrola - podstawowy obowiązek poselski. Poseł jest zwłaszcza zobowiązany do kontrolowania klubów i dyskotek. Może to czynić za pomocą Najwyższej Izby Kontroli lub osobiście. Niestety, większość parlamentarzystów to lenie patentowane. W ostatnim czasie jedynie Piotr Misztal z Samoobrony wstał zza biurka i nie bacząc na zagrożenia, z grupą znajomych całą noc kontrolował łódzkie dyskoteki. Nic dziwnego, że o szóstej rano był już zmęczony, a jeden z jego znajomych ledwo stał na nogach. Mamy nadzieję, że kontrola Misztala to początek akcji ogólnopolskiej.
Kopulanci - inaczej Młodzież Wszechpolska.
Kraków - niewielkie miasto blisko granicy ze Słowacją. Stamtąd miał się wywodzić premier. Ponieważ się nie wywodzi, Kraków pozostaje przede wszystkim rezerwuarem intelektualistów podpisujących listy (patrz: listy intelektualistów).
Listy intelektualistów - zbiorowe epistoły płodzone zasadniczo w dwóch celach: przeciw lustracji i Wildsteinowi oraz w obronie Tadeusza Mazowieckiego. Podpisywacze listów to dość powszechny gatunek, który na swe legowiska najchętniej wybiera Kraków. Właśnie w Krakowie żyją legendarni sygnatariusze listu w sprawie wycieku z IPN listy Wildsteina. Od ich nazwisk protest ów nazwano listem Fiuta i Czopka.
Macierewicz - Antoni. Co tu pisać, to trzeba zobaczyć.
Marszałek - miał nim byś Donald Tusk, ale ta funkcja zbytnio się kojarzyła z Wehrmachtem i lider PO nie dał się do niej przekonać. Natomiast wicemarszałkiem został po raz drugi w swojej karierze Andrzej Lepper. Najsłynniejszy Polski Mulat nie upodabnia się już do Michaela Jacksona. Jego nowym idolem został Bronisław Geremek. Mówi się nawet, że pod jego wpływem Lepper przerzuci się z solarium na fajkę.
Nałęcz - Tomasz. Żywy dowód na to, że pozory nie mylą. Z brodą wyglądał na sympatycznego profesora i taki był. Wraz z brodą stracił mnóstwo uroku i innych przymiotów. Bohater najgłośniejszego transferu roku. Olał SDPL i Marka Borowskiego, z którym budował "nową lewicę", i przeszedł do Włodzimierza Cimoszewicza, u którego został może nie bulterierem, ale co najmniej hałaśliwym ratlerkiem. Kiedy marszałek wycofał się z wyborów prezydenckich, wszystkie inne sztaby powydawały oświadczenia, że nie są zainteresowane przejściem do nich Nałęcza.
Ochab - Edward. Teść Longina Pastusiaka. Nie był w Wehrmachcie, lecz w zupełnie innej organizacji o dość podobnej proweniencji.
Ordynacka - stowarzyszenie. Zadziwiająca organizacja, od której kompletnie nic nie zależy, a wszyscy zastanawiają się, co zrobi.
Pastusiak - Longin. Zięć Edwarda Ochaba, a przez to idealny kandydat lewicy na prezydenta. Dostrzegła to gdańska młodzieżówka SLD, która jakimś cudem odkryła również w Pastusiaku cechy męża stanu. Jako marszałek Senatu Pastusiak odniósł wiele sukcesów na arenie międzynarodowej, a w każdym razie tak mu się wydaje. Kiedyś Pastusiak zwalczał Amerykę, dziś już tego nie robi. Przez jego zacięcie pisarskie Ziemia została pozbawiona wielu hektarów lasów.
Piechota - Jacek. Człek szary, jak z piosenki o piechocie, a ileż mu życie przyniosło wyzwań! Ministrem został w miejsce Hausnera, wahał się, czy nie przejść do PD, aspirował do stanowiska szefa SLD. Kochani czytelnicy, niechże Jacek Piechota będzie dla was natchnieniem. Wy też możecie wiele osiągnąć, a przynajmniej się wahać, czy to osiągnąć.
Rokita - Jan Maria Władysław. Miał byś premierem, został publicystą. Niezłym, trzeba mu to przyznać.
Serce - organ Jolanty Kwaśniewskiej, który krwawił, gdy patrzyła na to, co się robi Włodzimierzowi Cimoszewiczowi. Zwyczajne kobiety mają bardziej przyziemne problemy.
Sieradz - miasto, z którego kandydował do Sejmu szef SLD Wojciech Olejniczak. Ma to pewien głębszy sens.
Świnia - ulubiony epitet sztabu Włodzimierz Cimoszewicza. Sam kandydat określił kiedyś tym mianem pewnego dziennikarza RMF. W ślady swego pryncypała poszedł Tomasz Nałęcz. Komentując fałszywkę, która pojawiła się w Internecie, stwierdził: "Ten, kto to zrobił, musi byś świnią".
Wrzodak - wrzód na ciele Ligi Polskich Rodzin, który czym prędzej usunięto. Zygmunt Wrzodak ma jednak to do siebie, że się często odnawia.
Zsyłka - kiedyś Sybir, dziś głównie Bruksela (Paweł Piskorski) oraz Waszyngton (Leszek Miller). Nieszczęśnicy, których czeka los zesłańców, mogą wziąć z sobą tylko najpotrzebniejsze drobiazgi i kilkanaście tysięcy euro miesięcznych poborów.
Żubr - zwierzę bardzo działające na wyobraźnię Włodzimierza Cimoszewicza. Słabość byłego marszałka do tych zwierząt jest słynna. Podobno tylko żubra Cimoszewicz nigdy nie nazwałby świnią. Po zamieszaniu z akcjami Orlenu i Anną Jarucką niedoszły prezydent rzucił politykę i powrócił do puszczy, do swych pieszczochów. I żony, oczywiście.
Żydoprawica - Wildstein Bronisław. O istnieniu żydoprawicy świat nie dowiedziałby się nigdy, gdyby nie pewna przenikliwa redaktorka "Gazety Wyborczej", która uraczyła świat następującą sentencją: "Najgorsi są Żydzi, którzy się wysługują prawicy".
Drzewa - specjalność naukowa Macieja Giertycha. Sądząc po tym, jaki był drewniany w kampanii prezydenckiej, musi byś dobry w swoim fachu.
Dziadek - kluczowa postać kampanii prezydenckiej. Miara postępu, jaka dokonała się przez piętnaście lat polskiej demokracji. W 1990 r. Tadeusz Mazowiecki musiał się tłumaczyć ze wszystkich przodków aż do XIV wieku. W 2005 r. Donald Tusk tłumaczył się tylko z dziadka.
Fryzjerzy - grupa zawodowa będąca głównym wrogiem Zbigniewa Religi. Kandydat na prezydenta mógł się za to poszczycić wsparciem handlarzy tureckimi swetrami.
Gierek Adam - syn Gierka właściwego, Edwarda, senator nieboszczki Unii Pracy. "Trybuna" bezczelnie lansowała go na kandydata na prezydenta. Efektem tego był konflikt z tygodnikiem "Wprost" oraz rubryką "Z życia koalicji", która równie uporczywie wspierała Longina Pastusiaka (patrz: Pastusiak). Oczywiście, my mieliśmy rację.
Ilasz - Liwiusz.
Kontrola - podstawowy obowiązek poselski. Poseł jest zwłaszcza zobowiązany do kontrolowania klubów i dyskotek. Może to czynić za pomocą Najwyższej Izby Kontroli lub osobiście. Niestety, większość parlamentarzystów to lenie patentowane. W ostatnim czasie jedynie Piotr Misztal z Samoobrony wstał zza biurka i nie bacząc na zagrożenia, z grupą znajomych całą noc kontrolował łódzkie dyskoteki. Nic dziwnego, że o szóstej rano był już zmęczony, a jeden z jego znajomych ledwo stał na nogach. Mamy nadzieję, że kontrola Misztala to początek akcji ogólnopolskiej.
Kopulanci - inaczej Młodzież Wszechpolska.
Kraków - niewielkie miasto blisko granicy ze Słowacją. Stamtąd miał się wywodzić premier. Ponieważ się nie wywodzi, Kraków pozostaje przede wszystkim rezerwuarem intelektualistów podpisujących listy (patrz: listy intelektualistów).
Listy intelektualistów - zbiorowe epistoły płodzone zasadniczo w dwóch celach: przeciw lustracji i Wildsteinowi oraz w obronie Tadeusza Mazowieckiego. Podpisywacze listów to dość powszechny gatunek, który na swe legowiska najchętniej wybiera Kraków. Właśnie w Krakowie żyją legendarni sygnatariusze listu w sprawie wycieku z IPN listy Wildsteina. Od ich nazwisk protest ów nazwano listem Fiuta i Czopka.
Macierewicz - Antoni. Co tu pisać, to trzeba zobaczyć.
Marszałek - miał nim byś Donald Tusk, ale ta funkcja zbytnio się kojarzyła z Wehrmachtem i lider PO nie dał się do niej przekonać. Natomiast wicemarszałkiem został po raz drugi w swojej karierze Andrzej Lepper. Najsłynniejszy Polski Mulat nie upodabnia się już do Michaela Jacksona. Jego nowym idolem został Bronisław Geremek. Mówi się nawet, że pod jego wpływem Lepper przerzuci się z solarium na fajkę.
Nałęcz - Tomasz. Żywy dowód na to, że pozory nie mylą. Z brodą wyglądał na sympatycznego profesora i taki był. Wraz z brodą stracił mnóstwo uroku i innych przymiotów. Bohater najgłośniejszego transferu roku. Olał SDPL i Marka Borowskiego, z którym budował "nową lewicę", i przeszedł do Włodzimierza Cimoszewicza, u którego został może nie bulterierem, ale co najmniej hałaśliwym ratlerkiem. Kiedy marszałek wycofał się z wyborów prezydenckich, wszystkie inne sztaby powydawały oświadczenia, że nie są zainteresowane przejściem do nich Nałęcza.
Ochab - Edward. Teść Longina Pastusiaka. Nie był w Wehrmachcie, lecz w zupełnie innej organizacji o dość podobnej proweniencji.
Ordynacka - stowarzyszenie. Zadziwiająca organizacja, od której kompletnie nic nie zależy, a wszyscy zastanawiają się, co zrobi.
Pastusiak - Longin. Zięć Edwarda Ochaba, a przez to idealny kandydat lewicy na prezydenta. Dostrzegła to gdańska młodzieżówka SLD, która jakimś cudem odkryła również w Pastusiaku cechy męża stanu. Jako marszałek Senatu Pastusiak odniósł wiele sukcesów na arenie międzynarodowej, a w każdym razie tak mu się wydaje. Kiedyś Pastusiak zwalczał Amerykę, dziś już tego nie robi. Przez jego zacięcie pisarskie Ziemia została pozbawiona wielu hektarów lasów.
Piechota - Jacek. Człek szary, jak z piosenki o piechocie, a ileż mu życie przyniosło wyzwań! Ministrem został w miejsce Hausnera, wahał się, czy nie przejść do PD, aspirował do stanowiska szefa SLD. Kochani czytelnicy, niechże Jacek Piechota będzie dla was natchnieniem. Wy też możecie wiele osiągnąć, a przynajmniej się wahać, czy to osiągnąć.
Rokita - Jan Maria Władysław. Miał byś premierem, został publicystą. Niezłym, trzeba mu to przyznać.
Serce - organ Jolanty Kwaśniewskiej, który krwawił, gdy patrzyła na to, co się robi Włodzimierzowi Cimoszewiczowi. Zwyczajne kobiety mają bardziej przyziemne problemy.
Sieradz - miasto, z którego kandydował do Sejmu szef SLD Wojciech Olejniczak. Ma to pewien głębszy sens.
Świnia - ulubiony epitet sztabu Włodzimierz Cimoszewicza. Sam kandydat określił kiedyś tym mianem pewnego dziennikarza RMF. W ślady swego pryncypała poszedł Tomasz Nałęcz. Komentując fałszywkę, która pojawiła się w Internecie, stwierdził: "Ten, kto to zrobił, musi byś świnią".
Wrzodak - wrzód na ciele Ligi Polskich Rodzin, który czym prędzej usunięto. Zygmunt Wrzodak ma jednak to do siebie, że się często odnawia.
Zsyłka - kiedyś Sybir, dziś głównie Bruksela (Paweł Piskorski) oraz Waszyngton (Leszek Miller). Nieszczęśnicy, których czeka los zesłańców, mogą wziąć z sobą tylko najpotrzebniejsze drobiazgi i kilkanaście tysięcy euro miesięcznych poborów.
Żubr - zwierzę bardzo działające na wyobraźnię Włodzimierza Cimoszewicza. Słabość byłego marszałka do tych zwierząt jest słynna. Podobno tylko żubra Cimoszewicz nigdy nie nazwałby świnią. Po zamieszaniu z akcjami Orlenu i Anną Jarucką niedoszły prezydent rzucił politykę i powrócił do puszczy, do swych pieszczochów. I żony, oczywiście.
Żydoprawica - Wildstein Bronisław. O istnieniu żydoprawicy świat nie dowiedziałby się nigdy, gdyby nie pewna przenikliwa redaktorka "Gazety Wyborczej", która uraczyła świat następującą sentencją: "Najgorsi są Żydzi, którzy się wysługują prawicy".
Więcej możesz przeczytać w 51/52/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.