Czarny Piotruś

Dodano:   /  Zmieniono: 
Deelektrimizacja, czyli koniec radosnej gospodarki ery postkomunistycznej
Elektrimem na początku lat 90. zachwycała się cała postkomunistyczna Europa. Był wówczas potężnym finansowym konglomeratem kontrolującym działalność 140 spółek, zajmującym się tym wszystkim, co tylko może przynosić wysokie zyski: od energii do telekomunikacji, od jogurtów do kabli i od turbin do portali internetowych. W Europie postkomunistycznej Elektrim spełniał sen o tym, jak powinna wyglądać prawdziwa korporacyjna maszynka do robienia pieniędzy. Najpierw wszystko wyglądało jak modelowe przekształcenie się państwowego molocha w drapieżne, ekspansywne, prywatne przedsiębiorstwo. Elektrim przestał się zajmować nudną i mało dochodową sprzedażą urządzeń energetycznych do krajów Trzeciego Świata, zamiast tego ruszył na najgłębsze wody kapitalizmu, w których ostatecznie utonął. Smutna epopeja Elektrimu zbliża się do końca. Prawdopodobnie 27 października sąd ogłosi upadłość tej firmy notowanej na warszawskiej giełdzie niemal od początku jej istnienia, a powstałej w wyniku prywatyzacji odziedziczonej po komunizmie centrali handlu zagranicznego. Wcześniej w gospodarczy niebyt trafił Universal i inne ikony polskiego socjalizmo-kapitalizmu z początku lat 90.
Po piętnastu latach nieudanego szukania dla siebie miejsca w kapitalizmie Elektrim w końcu złożył wniosek o upadłość z możliwością zawarcia układu z wierzycielami. Po stronie pasywów ma potężny dług sięgający pół miliarda euro. Po stronie aktywów - udziały w cennych spółkach, przede wszystkim w Polskiej Telefonii Cyfrowej Era. Są one bez wątpienia więcej warte od całości długów Elektrimu. Tyle że o to, kto jest ich właścicielem, toczy się od lat spór sądowy z francuskim koncernem Vivendi i niemieckim Deutsche Telekomem. Gdyby okazało się, że tymi udziałami może dysponować Elektrim, zapewne dałoby się uniknąć bankructwa. Ale wierzyciele znużeni wieloletnimi negocjacjami żądają natychmiastowego zwrotu pieniędzy. A przynajmniej część właścicieli zdaje się sądzić, że bankructwo może być dla nich znacznie korzystniejsze niż poszukiwanie ugody z wierzycielami.

Czas syndyka
Do bankructwa dochodzi wówczas, gdy firma nie jest w stanie spłacać swoich zobowiązań. Firma jest więc likwidowana, a cały jej majątek, czyli aktywa, przejmuje syndyk, rozdzielając je między wierzycieli.
Problem w tym, że nasze naiwne wyobrażenia na temat tego, czym jest bankructwo, nie zawsze pasują do współczesnej gospodarczej rzeczywistości. Upadłość małej firmy rodzinnej, która zapożyczyła się w banku i nie jest w stanie zwrócić kredytu, jest dla niej (i dla jej właścicieli) prawdziwą tragedią. Upadek wielkiej firmy, która pożyczyła od inwestorów setki milionów euro, nie musi być wcale dla wszystkich klęską. Ostateczny rachunek zysków i strat właścicieli zależy od tego, za ile kupili swoje udziały, ile aktywów udało się im wycofać ze spółki i wreszcie - z jakimi nie spłaconymi kredytami pozostawiono wierzycieli. Dla wierzycieli rachunek strat i zysków także nie jest aż tak prosty: zależy choćby od tego, jak cenne są aktywa spółki, które zdoła przejąć syndyk na poczet spłaty długów. W dojrzałych gospodarkach rynkowych bankructwo jest często rozumiane jako działalność na korzyść firmy, która znalazła się w kłopotach i nie jest w stanie spłacać swoich zobowiązań. Procedura upadłości uniemożliwia wierzycielom domaganie się natychmiastowej spłaty, dając często czas na restrukturyzację, poszukiwania ugody z kredytodawcami albo spokojne spieniężenie aktywów, pozwalające radykalnie zmniejszyć, a czasem nawet w ogóle wyeliminować straty, które mogłyby się wiązać z kłopotami finansowymi firmy.
Nie ma wątpliwości, że na każdym bankructwie ktoś traci: zaskoczeni akcjonariusze (zwłaszcza ci drobni, choć nie tylko), a także nie dość ostrożni wierzyciele. Z drugiej jednak strony samo magiczne słowo "bankructwo" nie musi oznaczać w gospodarce katastrofy. Katastrofą jest zazwyczaj bankructwo niespodziewane, któremu towarzyszy nagłe zrozumienie, że wartość aktywów posiadanych przez firmę ma się nijak do wartości pozostawionych i niespłaconych zobowiązań. Nie ma wówczas sposobu ucieczki od strat: jak w grze w czarnego Piotrusia, kto zostaje z akcjami lub niemożliwymi do spłaty długami w ręce, ten przegrywa.

Straszak Enronu
Kiedy tylko pada słowo "bankructwo", natychmiast do głowy przychodzi najbardziej spektakularna katastrofa korporacyjna ostatnich lat: upadek amerykańskiego giganta Enron. Skojarzenia z Elektrimem są tym łatwiejsze, że chodzi również o firmę aktywną w sektorze energetyki i gospodarki internetowej, odnotowującą wielkie sukcesy w końcu lat 90. W roku 2000 Enron znajdował się jeszcze na jednym z pierwszych miejsc listy "Fortune" 500 najbardziej podziwianych firm w USA, jego roczne dochody wyniosły 138 mld USD, a akcje należały do tzw. blue chips - najwyżej cenionych i najpewniejszych inwestycji na Wall Street. W roku 2001 nagle wyszła jednak na jaw smutna prawda: firma nie ma gotówki, aby obsługiwać swoje zobowiązania.
Brak gotówki w kasie oczywiście wystarczyłby do tego, aby rozpoczęło się postępowanie upadłościowe. Nie musiałby jednak oznaczać katastrofy. Ot, złe zarządzanie spowodowało, że firma dysponująca wielkimi aktywami wpadła w przejściowe tarapaty. Pod osłoną procedur upadłościowych powinna spieniężyć część aktywów, dojść do porozumienia z wierzycielami, spłacić w ciągu kilku lat najbardziej ciążące długi i na nowo rozpocząć normalne funkcjonowanie albo pod starym szyldem, albo pod całkowicie nowym.
Dramat Enronu zaczął się dopiero wówczas, gdy okazało się, że znaczna część ogromnych aktywów, które koncern rzekomo posiadał, jest wirtualna. Wykorzystując metody kreatywnej księgowości, zarząd ukrywał prawdziwą sytuację firmy: wartość aktywów była zawyżana, długi przenoszone do wydzielonych spółek, a straty - ukrywane za pomocą wysublimowanych operacji finansowych bądź zwyk-łych oszustw. Dopiero wówczas bankructwo zmieniło się w prawdziwą katastrofę: ceny akcji Enronu spadły w ciągu kilku tygodni z 90 USD do 30 centów. Kiedy akcje Enronu stały się bezwartościową makulaturą, majątek amerykańskich gospodarstw domowych z miejsca zmniejszył się o kilkadziesiąt miliardów dolarów, a oszukani inwestorzy zażądali głów nieuczciwych członków zarządu oraz firmy audytorskiej Arthur Andersen, która zamiast pomóc odkryć prawdziwą sytuację firmy, pomagała w oszustwie.

Elektrim to nie Enron
Na szczęście Elektrim to jednak nie to samo co Enron. Zasadnicza różnica nie polega na samej skali działania - w końcu dla polskiej gospodarki finansowa katastrofa na miarę działań Elektrimu może być równie bolesna jak dla ogromnej gospodarki amerykańskiej upadek Enronu - energetycznego giganta.
Tym, co wyraźnie odróżnia sprawę Enronu i Elektrimu, jest skala zaskoczenia. Agonia Elektrimu trwa już od wielu lat i to, co się stało obecnie, nie jest dla nikogo niespodzianką. Owszem, inwestorzy boleśnie odczuli zawiedzione nadzieje. Cena akcji Elektrimu spadła w ciągu ostatnich pięciu lat o dwie trzecie, choć przeciętnie ceny akcji na warszawskiej giełdzie w tym samym czasie niemal czterokrotnie wzrosły. Od kilku lat w grze o Elektrim nie uczestniczą już nieświadomi ryzyka drobni gracze, ale finansowe rekiny. Do gry włączył się w swoim czasie BRE Bank, uczestniczy w niej Vivendi, Deutsche Telekom oraz liczne instytucje finansowe. W tej chwili głównym akcjonariuszem Elektrimu jest grupa właściciela Polsatu Zygmunta Solorza.
Wszyscy uczestnicy rozgrywki są w stanie oszacować, jakie ponoszą ryzyko i jak wiele mogą zyskać. Każdy też zapewne liczy, że jemu uda się wytargować więcej od pozostałych i że na upadku Elektrimu nie tylko nie stracić, ale wiele zarobić. Zapewne część z nich się myli i na całej tej operacji straci. Ale sam wniosek o upadłość z możliwością zawarcia układu z wierzycielami, złożony przez Elektrim, nie jest sygnałem zbliżającej się wielkiej finansowej katastrofy, ale raczej kolejną odsłoną finansowej potyczki. I sygnałem, że stworzenie prawdziwej korporacyjnej, kapitalistycznej, maszynki do robienia pieniędzy o postsocjalistycznym szkielecie to sen.

Fot: K. Pacuła
Więcej możesz przeczytać w 43/2006 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 43/2006 (1245)

  • Wprost od czytelników15 gru 2006, 15:00ZIEMIE NIEODZYSKANE D ziękuję za poruszenie w artykule "Ziemie nieodzyskane" (nr 40) tematu zaniechania działań na rzecz integracji wszystkich części terytorium dzisiejszej Polski. Sprawa jest tym bardziej niepokojąca, że skutkiem...3
  • Na stronie - Czasoprzyspieszacze15 gru 2006, 15:00Szkoda czasu na grę na czas3
  • Skaner15 gru 2006, 15:00NASI W AFGANISTANIE "Afganistan - najbardziej przyjazny kraj na świecie, a może też we wszechświecie." hasło z oficjalnej strony internetowej Afganistanu NIEWYDOLNE PAŃSTWO Prezydentem kraju jest Hamid Karzaj, który wygrał wybory w 2004...8
  • Sawka czatuje15 gru 2006, 15:00Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)10
  • Playback15 gru 2006, 15:00Marek Kotlinowski, wicemarszałek Sejmu, i Roman Giertych wicepremier i minister edukacji © W. Rozbicki/Reporter14
  • Poczta15 gru 2006, 15:00DRUGI OBIEG CZWARTEJ RP Jakiś czas temu "Polityka" w artykule o satyrze politycznej w Internecie opublikowała fotomontaż przedstawiający Kaczyńskiego, Leppera i Giertycha jako Ich Troje, podając, że autorzy są anonimowi, choć pochodził...14
  • Ryba po polsku - Ostatnie słowo przed wysiłkiem15 gru 2006, 15:00Wszyscy nasi dziennikarze powinni myśleć Lisem, mówić Lisem i pisać Lisem15
  • Z życia koalicji15 gru 2006, 15:00W SEJMIE NAPATOCZYLIŚMY SIĘ kilkakrotnie na Kaczyńskiego. Przechadzał się po korytarzach nie niepokojony przez nikogo, obnosząc się dumnie ze swoją grzywą i kaczyńskością. To on, Kaczyński Ryszard, poseł Ruchu Ludowo-Narodowego. Kaczyński nie jest...16
  • Z życia opozycji15 gru 2006, 15:00CHOLERA! ZNOWU NAM CAPNĘLI z rubryki najsłynniejszego polskiego Mulata! No cóż, mamy nadzieję, że koalicja chamów z warchołami nie potrwa zbyt długo i Andrzeja Leppera znowu powitamy na starych śmieciach. Przy okazji: ta rubryka traciła na rzecz...17
  • Wprost przeciwnie - Spadające gwiazdy15 gru 2006, 15:00Lech Wałęsa robi wszystko, aby zniszczyć swój autorytet i ośmieszyć siebie, a więc i Polskę18
  • Fotoplastykon15 gru 2006, 15:00Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)19
  • Zatoka niepokoju15 gru 2006, 15:00Konflikt u ujścia Odry zafundował Polakom i Niemcom Józef Stalin20
  • Nie pozwalam15 gru 2006, 15:00Pierwsza epoka liberum veto skończyła się dla Rzeczypospolitej rozbiorami. Dziewięć lat temu zaczęła się druga epoka liberum veto24
  • Zamiatanie pod szafę15 gru 2006, 15:00Czego rząd nie robi, kiedy zajmuje się historią30
  • Trójkąt różnoboczny15 gru 2006, 15:00Czy wciągając rosyjskie firmy państwowe do Europy, stworzymy grunt dla poszanowania demokratycznych wartości przez Rosję?32
  • Turystyka pełną parą15 gru 2006, 15:00Miłośników kolei z Europy Zachodniejzafascynowały podróże parowozami w Polsce36
  • Giełda15 gru 2006, 15:00Hossa Świat Gienerał Motors Rosyjski oligarcha Oleg Dieripaska ma kilka procent akcji General Motors, a docelowo chce zgromadzić 10 proc. udziałów - twierdzi niemiecki "Manager Magazin". W ten sposób koncern Dieripaski Rusal stałby się...38
  • Jałmużna dla obszarnika15 gru 2006, 15:00Ściśle tajne są w Polsce informacje o tym, kto i w jakiej wysokości otrzymuje unijne dopłaty bezpośrednie40
  • Pożar ostatniej szansy15 gru 2006, 15:00Nikomu nie zależy na ujawnieniu przyczyn pożaru w rafinerii w Możejkach46
  • Czarny Piotruś15 gru 2006, 15:00Deelektrimizacja, czyli koniec radosnej gospodarki ery postkomunistycznej52
  • Okulary, które mówią15 gru 2006, 15:00Jan Kulczyk w okrągłych okularach wyglądałby na socjalistę60
  • Czołgi S-klasy15 gru 2006, 15:00Bezpieczne samochody pancerne robi tylko wielka trójka: Mercedes, BMW i Cadillac64
  • Niezbędnik clubbera15 gru 2006, 15:00Pierwszy ranking najlepszych klubów w Polsce: 1. Club Hotl 2. Milch 3. Crossed Club, 4. Utopia, 5. Fabryka Trzciny68
  • Pazurem - Do ostatniej kropli15 gru 2006, 15:00Każdego dnia trzy miliony Polaków załatwia swoje sprawy na wspomaganiu alkoholowym72
  • Know-how15 gru 2006, 15:00Storczykowe eldorado Dobre wiadomości dla amatorów storczyków: w lasach na Nowej Gwinei odkryto 30 nowych gatunków tych roślin. Z tej części Indonezji, uznawanej za "kopalnię storczyków", pochodzi aż 3 tys. gatunków tych kwiatów z 25 tys....74
  • Budzik zabójca!15 gru 2006, 15:00Chcesz długo żyć, żyj zgodnie ze swoim zegarem biologicznym76
  • Pan Bóg albo Marsjanie15 gru 2006, 15:00Przyjęcie kreacjonizmu nie jest równoznaczne z zanegowaniem teorii ewolucji86
  • Bez granic15 gru 2006, 15:00Wyszynk z niedźwiedziem Król Hiszpanii Juan Carlos podczas sierpniowej wizyty w Rosji zastrzelił na polowaniu niedźwiedzia. Problem w tym, że "to nie było polowanie, lecz morderstwo" - uważa Siergiej Starostin, wicedyrektor wydziału...88
  • Atom dla każdego15 gru 2006, 15:00Już 30 państw może się uzbroić w broń nuklearną90
  • Specjaliści od chaosu15 gru 2006, 15:00Rosyjskie służby specjalne wciąż ingerują w życie polityczne krajów byłego ZSRR94
  • Drodzy byli15 gru 2006, 15:00Ameryka daje przykład, jak twórczo eksploatować emerytowanych liderów98
  • Biskup z podziemia15 gru 2006, 15:00Diecezja trzydziestoletniego bp. Pavola Hnilicy rozciągała się od Berlina do Pekinu103
  • Recenzor15 gru 2006, 15:00106
  • Bardzo dobra Novi(n)ka15 gru 2006, 15:00Nowoczesny, ale niebanalny pop oraz minimalistyczny chillout z progresywnym zacięciem. "Tricks of Life" to ewenement na rynku polskiej muzyki elektronicznej, gdzie często za cały materiał wystarczają jednostajne bity generowane przez...106
  • Nostalgia i ekstaza15 gru 2006, 15:00Nina Stiller, znakomita interpretatorka żydowskiej muzyki (zarówno w ich tradycyjnej, jak i popularnej formie), postanowiła tym razem spróbować swoich sił w świecie brzmień klubowych. Niby nic szczególnego, ostatnio podszyte elektroniką...106
  • Zabójcza pustka15 gru 2006, 15:00The Killers są jak miasto, z którego pochodzą: Las Vegas. Blichtr, kicz, miszmasz wulgarnych kopii pomników cywilizacji (czytaj: rocka) i tanie emocje sprzedawane w dawkach zdolnych powalić słonia. Wszystko tu musi być ogromne, by wbijało...106
  • Ostatni z wielkich15 gru 2006, 15:00James Coburn obejrzał w kinie "Siedmiu samurajów" dwanaście razy. Yul Brynner wykupił prawa do remake'a filmu Akiry Kurosawy za 250 dolarów. Kiedy obaj panowie wcielili się w rewolwerowców, którzy dla pieniędzy bronią meksykańskiej...106
  • Zwykli ludzie z Konina15 gru 2006, 15:00Od czasu "U Pana Boga za piecem" to pierwsza rzeczywiście udana rodzima komedia liryczna, przedstawiająca prowincjonalne ciepło, ale bez złudzeń, i na szczęście także bez upozowanej demaskatorskiej furii. Scenarzysta Jarosław Sokół...106
  • Czeladnik sadysty15 gru 2006, 15:00Ta historia, choć wymyślona przez mistrza horroru Stephena Kinga, mogła wydarzyć się naprawdę. Oto student (Brad Renfro), jadąc autobusem, zauważa siwego pana (Ian McKellen). Jego twarz wydaje mu się dziwnie znajoma. Kurt Dussander to były esesman...106
  • Niezbędnik Europejczyka15 gru 2006, 15:00U progu III RP chyba nikt się nie spodziewał, że kojarzony z anarchizmem Andrzej Stasiuk będzie nas kiedyś uczył myślenia wspólnotowego. Na szczęście pisarska wyobraźnia często powołuje do istnienia książki, o których nie śniło się ideologom. Co...106
  • Wąż z rubinowym oczkiem15 gru 2006, 15:00Podczas gdy większość polskich pisarzy ugania się za "nowości kwiatem", Jerzy Sosnowski spokojnie, buduje swe narracje opierając się na tradycji polskiej kultury popularnej. Jego proza to coś w rodzaju krzyżówki kina moralnego niepokoju...106
  • Smutny wesoły pisarz15 gru 2006, 15:00Edward Redliński postanowił podsumować swoją twórczość. Jednak książka "Bumtarara", stanowiąca próbkę jego wszechstronności, tak warsztatowej, jak i intelektualnej mówi nam niewiele o tym znakomitym pisarzu. Pokazuje go bardzo...106
  • Szeregowiec Iwan15 gru 2006, 15:00Wojenne kino rosyjskie sięga do radzieckich wzorców,by propagować kult imperium110
  • Toksyczni idole15 gru 2006, 15:00Nafaszerowani narkotykami muzycy rockowi są spadkobiercami romantyzmu114
  • Górna półka - Rodzinna Europa15 gru 2006, 15:00Znajomość historii Kresów jest niezbędna w dyskusji o rozszerzeniu unii i otwieraniu rynku pracy dla sąsiadów ze wschodu118
  • Wencel gordyjski - Tele-morele15 gru 2006, 15:00Kiedy słowo przegrało wojnę z obrazem,pisarze stali się zakładnikami telewizji119
  • Ueorgan Ludu15 gru 2006, 15:00Nr 43 (209) Rok wyd. 5 WARSZAWA, poniedziałek 23 października 2006 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Trzyosobowy związek partnerski Rzeczniczka praw dziecka proponuje, aby rejestrować nieformalne związki, gdyż ma to dać większe poczucie stabilizacji i...120
  • Wprost plus15 gru 2006, 15:00KRÓTKO PO WOLSKU Orient i orientacje Naukowcy z Oslo, powołując się na przykłady ze świata zwierzęcego, dowiedli, że homoseksualizm jest popularną, jeśli nie najpopularniejszą orientacją w naturze. Istnieją, i to często, żyrafy lesbijki, wieloryby...121
  • Skibą w mur - Ziemia jest płaska15 gru 2006, 15:00Czy taka tabliczka mnożenia naprawdę istnieje? Czy ktoś ją widział?122