„Historia uczy, że ludzie z historii niczego się nie uczą” – twierdził 200 lat temu Hegel. Zły to prognostyk dla Polski i Niemiec na najbliższe miesiące. Na nie właśnie przypadają szczególne rocznice: wybuchu II wojny światowej oraz zburzenia żelaznej kurtyny i zatarcia politycznego podziału globu na Wschód i Zachód. Czy rocznice mogą dzielić?
O strzałach na Westerplatte Niemcy woleliby zapomnieć, skoro jednak nie da się cofnąć zegara, postanowili obchodzić tę rocznicę z nami. Drugi jubileusz woleliby świętować sami, aby tańce na berlińskim murze utrwalić jako symbol końca komunizmu, ale i tu szyki krzyżuje im przypominanie przez Polaków o chronologii zdarzeń. Nieopodal Bramy Brandenburskiej w Berlinie na budynku polskiej ambasady zawisnął wielki banner z napisem: „Zaczęło się w Gdańsku". Forsowany przez naszych polityków pomysł wmurowania w ścianę Reichstagu tablicy poświęconej „Solidarności" burmistrz Berlina Klaus Wowereit skwitował zdaniem: „Co ma piernik do wiatraka?”. Ostatecznie tablica będzie. Burmistrz stolicy zjednoczonych Niemiec zablokował za to pomysł przyznania honorowego obywatelstwa miasta Lechowi Wałęsie.
Więcej możesz przeczytać w 12/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.