– Powiem tylko tyle: Będzie masakra. Rozpłaszczę go.
…panie Grzegorzu…
– Donald, już jesteś martwy, man.
Obaj rywale biegną boso, w ostrogach i w koszulkach z hasłem własnego komitetu wyborczego…
– Mamy w d… PISLD
– POPIS dupis
Na całej trasie biegaczom towarzyszyć będą licencjonowane grupy kibiców.
– „Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasz Donald gra…!", „Grzesiek to jest potęga, Grzesiek najlepszy jest…!”, „Napier Wypier, Napier Wyper…”, „Kto nie skacze, ten z gestaPO, hop, hop, hop…”.
Bardzo ładnie, dziękujemy, czas wystartować w debacie. Sygnał da neutralny autorytet pozostający poza wszelkimi podejrzeniami o stronniczość, redaktor Tomasz Wołek.
Paf! Pobiegli! Pan premier pobiegł pierwszy, pan Grzegorz ma pewne problemy…
– …puszczaj, dziadu!…
…bo trzyma go za koszulkę redaktor Wołek, ale nie, proszę, Napier już się urwał i małymi, konsekwentnymi kroczkami rozpoczyna pościg za dającym długie susy rywalem.
Wśród widzów tej pięknej debaty dostrzegam ministra Jacka Rostowskiego. Panie ministrze, skąd ta smutna mina? – Myślę, że w nowej formule debaty może mi pójść z Balcerowiczem trochę gorzej.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.