Cztery dni po akcji w Abbottabadzie, gdzie zabito bin Ladena, przyjechał do nowojorskiej Strefy Zero. Złożył wieniec przed dziewięciometrowym dębem, wyciągniętym ze zgliszcz, wyleczonym i zasadzonym w dawnym miejscu. Wcześniej spotkał się ze strażakami, policjantami i rodzinami ofiar. Sam głównie milczał. Nie musiał wieszać transparentu. Wykorzystał jako tło autentyczny entuzjazm ludzi. Nowojorczycy za płotem skandowali: „Obama got Osama!", czyli „Obama dopadł Osamę!". Hasło „Misja spełniona” na znaczkach i koszulkach sprzedawanych przez ulicznych przekupniów odzyskało sens zapętlony przez Busha w orwellowską nowomowę.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.