Nudnomi i Smutnomi z wizytą u Misia Uszatka

MIŚ USZATEK: Mój psychoterapeuta ma rację! Wszystko jest znacznie prostsze, niż się wydaje... i piękniejsze. Niebo, słońce, trawa, zapachy lata... I już! Rozwiązanie jest tuż obok. Trzeba się tylko otworzyć na  świat. Albo świat otworzyć na się… czy jakoś tak to mówił. Ohydny relatywizm i ambiwalencja samooceny jest ostatecznie niczym wobec codziennego trelu ptaka mieszkającego w moim ogródku... O, to dobre, to  mi się udało! Trzeba zapisać, bo jest i mądrość, i poetycka lekkość.

OPIS: Miś Uszatek coś notuje, po czym odchyla głowę i rozciąga się wygodnie na ławce. Rysy jego twarzy łagodnieją. Miś mruży oczy i do czegoś tam uśmiecha się z politowaniem. 

MIŚ USZATEK (po chwili z lekkim rozbawieniem do trzymanej w ręku styropianowej rzodkiewki): Jak mogłem być tak głupi?! Ile dni życia zmarnowałem, rozdrapując mały i zatęchły pokój mojej duszy? Co takiego ciekawego było w tych kilku poobijanych sprzętach?! Skąd to nieznośne przekonanie, że jest w nich coś wyjątkowego? (znów notuje, by za moment figlarnie, niemal śpiewając, krzyknąć) A kysz, smutki! A kysz!!!

OPIS: Miś Uszatek zrywa się z ławki i biega radośnie po ogródku. Jego nagie stopy pieszczą pokrytą rosą sztuczną trawę, co obserwujemy w  zwolnieniu i dużych zbliżeniach rodem z polskich komedii romantycznych. Przez chwilę wydaje się nam nawet, że widzimy biegnącą w stronę Misia Danutę Stenkę – wiadomo, że ona też miała depresję, ale wszystko w sobie przegryzła i przeszło. Lecz szybko się orientujemy, że to zupełnie nie  ona. Przeciwnie. Zza jednego z krzaków wynurza się po prostu dwóch mężczyzn*. Widz wie, że pochodzą z Finlandii, choć nic specjalnie na to nie wskazuje.

BRACIA NUDNOMI I SMUTNOMI (jednym głosem): Miśku! Drogi Miśku! I tak po prostu chcesz się nas pozbyć? Wyrzucić najbliższych przyjaciół z własnej chatki w błoto?! Fe, bardzo, bardzo brzydko.

OPIS: Miś Uszatek zamiera i po chwili, zaciskając uszy rączkami, wybiega z ogrodu. Biegnie przerażony w stronę domku z czerwonym krzyżem na  dachu. W jego drzwiach stoi doktor Mruczek.

DOKTOR MRUCZEK: Ależ Misiu, to dziś już czwarta wizyta. Czyżbyś zamierzał pobić rekord z zeszłego tygodnia? A czy państwa też zaatakowała już wiosenna depresja? Wielu naszych polityków walczy z wielkim oddaniem, by tak się właśnie stało. Bo  przecież wiadomo – świat jest beznadziejny, a my jeszcze bardziej.

* Autor wie, że nie jest wcale logiczne zakładać, że przeciwieństwem Danuty Stenki jest dwóch mężczyzn.