Wyrób mlekopodobny
Gratuluję artykułu "Wyrób mlekopodobny" (nr 32). To, co oferuje sieć handlowa, przeważnie nadaje się wyłącznie do oglądania, i to z daleka. Można jednak kupić normalną żywność - od rolników. Dowożą ją na rynki, na których ostatnio z powodzeniem się zaopatruję. Kupuję tam nie tylko warzywa i owoce, ale również mleko i ser. Mam zamiar dożyć sędziwego wieku w doskonałym zdrowiu, dlatego wzięłam sprawy w swoje ręce i krytycznie spojrzałam na ofertę tych, których interesuje jedynie zysk - nieważne jakim kosztem, nawet zdrowia i życia ogłupiałego już, niestety, społeczeństwa.
MAŁGORZATA BRUDNIAK
Warszawa
Wakacje z kantem
Miło mi było się dowiedzieć z artykułu "Wakacje z kantem" (nr 31), że Neckermann jest tak znakomitym biurem turystycznym. Niestety, moje doświadczenia są inne. 25 maja 2003 r. wyjechałam na Rodos. Następnego dnia rano przy wejściu do restauracji przewróciłam się, uderzając kolanem o kant słupa, złamałam je i oderwałam torebkę stawową. Wylew pod skórą sięgał prawie stawu skokowego. O godzinie 9.00 tego samego dnia poprosiłam o pomoc naszą pilotkę. Prośbę ponawiałam przez cały tydzień, aż do dnia wyjazdu. Jedyną radą pilotki było polecenie, żeby wziąć na własny koszt taksówkę i znaleźć jakiś szpital na Rodos, ale ona nie wie gdzie(!). Po powrocie do Polski natychmiast udałam się do szpitala. Od razu zapakowano mi nogę w gips. Teraz czeka mnie wielomiesięczne leczenie. Wyjaśniam, że biuro podróży pobrało przed wyjazdem wysoką opłatę za pełne ubezpieczenie i ewentualną pomoc lekarską.
MARIA DOBRZAŃSKA-LESZCZYŃSKA
Warszawa
Gratuluję artykułu "Wyrób mlekopodobny" (nr 32). To, co oferuje sieć handlowa, przeważnie nadaje się wyłącznie do oglądania, i to z daleka. Można jednak kupić normalną żywność - od rolników. Dowożą ją na rynki, na których ostatnio z powodzeniem się zaopatruję. Kupuję tam nie tylko warzywa i owoce, ale również mleko i ser. Mam zamiar dożyć sędziwego wieku w doskonałym zdrowiu, dlatego wzięłam sprawy w swoje ręce i krytycznie spojrzałam na ofertę tych, których interesuje jedynie zysk - nieważne jakim kosztem, nawet zdrowia i życia ogłupiałego już, niestety, społeczeństwa.
MAŁGORZATA BRUDNIAK
Warszawa
Wakacje z kantem
Miło mi było się dowiedzieć z artykułu "Wakacje z kantem" (nr 31), że Neckermann jest tak znakomitym biurem turystycznym. Niestety, moje doświadczenia są inne. 25 maja 2003 r. wyjechałam na Rodos. Następnego dnia rano przy wejściu do restauracji przewróciłam się, uderzając kolanem o kant słupa, złamałam je i oderwałam torebkę stawową. Wylew pod skórą sięgał prawie stawu skokowego. O godzinie 9.00 tego samego dnia poprosiłam o pomoc naszą pilotkę. Prośbę ponawiałam przez cały tydzień, aż do dnia wyjazdu. Jedyną radą pilotki było polecenie, żeby wziąć na własny koszt taksówkę i znaleźć jakiś szpital na Rodos, ale ona nie wie gdzie(!). Po powrocie do Polski natychmiast udałam się do szpitala. Od razu zapakowano mi nogę w gips. Teraz czeka mnie wielomiesięczne leczenie. Wyjaśniam, że biuro podróży pobrało przed wyjazdem wysoką opłatę za pełne ubezpieczenie i ewentualną pomoc lekarską.
MARIA DOBRZAŃSKA-LESZCZYŃSKA
Warszawa
Więcej możesz przeczytać w 35/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.