Wojna futbolowa
"Nie możemy dopuścić, aby sąd decydował o kolejności w tabeli rozgrywek" - tak premier Włoch Silvio Berlusconi tłumaczył konieczność wydania przez rząd dekretu zabraniającego sądom cywilnym karnego degradowania drużyn piłkarskich. Rządowy dokument podzielił sprawującą władzę koalicję. Protestuje Liga Północna, która nie zgadza się na ograniczenie władzy sądów. "Wracamy do czasów Mussoliniego, kiedy duce robił wszystko, aby jego Roma została mistrzem kraju" - ripostował Roberto Calderoli z Ligi Północnej. Aby uzyskać licencje uprawniające do startu w rozgrywkach, cztery włoskie kluby piłkarskie (w tym AS Roma) posłużyły się sfałszowanymi gwarancjami finansowymi. Sądy rejonowe skazały je za to na przeniesienie do niższej ligi. Kluby się odwołały, ale zaplanowany na ostatni weekend sierpnia termin rozpoczęcia rozgrywek był zagrożony. Problem - za pomocą dekretu - rozwiązał Berlusconi. (WAK)
Śmierć pokoju?
"Za naruszenie rozejmu odpowiada rząd izraelski, ale odpowiedzialne za to są też Hamas i Islamski Dżihad" - mówił zdenerwowany premier Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas kilkanaście godzin po krwawym zamachu w Jerozolimie. W wyniku potężnego wybuchu, który rozerwał zatłoczony autobus, zginęło
20 osób, a ponad 100 zostało rannych. Do ataku przyznały się obie organizacje. Tego samego dnia późnym wieczorem, po burzliwej naradzie rządu Autonomii, palestyński premier pod groźbą rezygnacji wymusił zerwanie kontaktów swojego gabinetu z Hamasem i Dżihadem, a siłom bezpieczeństwa kazał wyśledzić i aresztować sprawców ataku. Izrael natychmiast zawiesił rozmowy z Palestyńczykami na temat wycofywania wojsk z okupowanego Zachodniego Brzegu.
W odpowiedzi na zamach izraelskie helikoptery zbombardowały samochód lidera Hamasu Ismaila Abu Szanaba. Hamas i Islamski Dżihad ogłosiły, że w związku z jego zabiciem zrywają rozejm. Rozczarowania nie krył Colin Powell, szef amerykańskiej dyplomacji. "To musi się skończyć. Ci, którzy są zdecydowani zniszczyć 'mapę drogową', nie mogą być tolerowani" - mówił. (GREG)
Przerwany bojkot Wagnera
Gerhard Schröder jest pierwszym powojennym kanclerzem Niemiec, który wziął udział w corocznym festiwalu muzyki Ryszarda Wagnera w Bayreuth. Wagner był ulubionym kompozytorem Adolfa Hitlera, a festiwal - zapoczątkowany przez Wagnera i jego żonę Cosimę w 1876 r. - za rządów führera był świętem germańskiej wielkości. Po wojnie imprezę nadal organizowano, ale politycy ją bojkotowali. Dopiero Junichiro Koizumi skłonił Schrödera do złamania zasady nieobecności w Bayreuth. Japoński premier opowiedział kanclerzowi na ubiegłorocznym szczycie G-8 w Kanadzie, jak bardzo lubi muzykę Wagnera. Potem Koizumi zabrał Schrödera własnym samolotem na finał mistrzostw świata w piłce nożnej, w którym grała niemiecka drużyna. Kiedy więc szef rządu Japonii przyjechał do Niemiec, Schröderowi nie wypadało nie zrewanżować się zaproszeniem do Bayreuth. (WAK)
RAPtortury
Biali więźniowie przetrzymywani w zakładzie karnym w Pretorii w RPA skarżą się, że są poddawani psychicznym torturom. W taki sposób określają muzykę nadawaną przez więzienny radiowęzeł. Tamtejsi radiowcy preferują rap. "Głośną muzykę słychać przez cały dzień. Moi klienci przechodzą nerwowe załamania, mają problemy ze składaniem zeznań w sądzie" - mówi Paul Kruger, prawnik więźniów. 22 białych działaczy nacjonalistyczno-rasistowskiej organizacji Boeremag, odsiadujących wyrok za morderstwo czarnoskórej Claudii Mokone i próbę zabójstwa Nelsona Mandeli, liczy, że władze więzienne rozkażą urozmaicić więzienny repertuar. (WAK)
Złoto Montezumy
Potomkowie Montezumy, XVI-wiecznego władcy imperium azteckiego, żądają od władz Meksyku przywrócenia im pensji, którą konkwistadorzy przyznali ich prapradziadowi. W 1519 r. Hernán Cortés niemal bez walki zajął ówczesne państwo Azteków rządzone przez Montezumę. Trzydzieści lat później król Hiszpanii Karol V obiecał córce władcy oraz jej potomkom wypłacanie wiecznej pensji jako rekompensaty za utratę ziemi oraz pozycji. Obietnica była sumiennie wypełniana - najpierw przez koronę hiszpańską, a potem przez władze Meksyku. W 1934 r. meksykański prezydent zawiesił wypłacanie dożywocia. Teraz potomkowie Montezumy w czternastym pokoleniu chcą w sądzie dochodzić swych praw. Jest się o co procesować - roczna pensja przyznana przez Karola V wynosiła 250 uncji złota. Według dzisiejszego kursu to prawie 100 tys. USD. (WAK)
"Nie możemy dopuścić, aby sąd decydował o kolejności w tabeli rozgrywek" - tak premier Włoch Silvio Berlusconi tłumaczył konieczność wydania przez rząd dekretu zabraniającego sądom cywilnym karnego degradowania drużyn piłkarskich. Rządowy dokument podzielił sprawującą władzę koalicję. Protestuje Liga Północna, która nie zgadza się na ograniczenie władzy sądów. "Wracamy do czasów Mussoliniego, kiedy duce robił wszystko, aby jego Roma została mistrzem kraju" - ripostował Roberto Calderoli z Ligi Północnej. Aby uzyskać licencje uprawniające do startu w rozgrywkach, cztery włoskie kluby piłkarskie (w tym AS Roma) posłużyły się sfałszowanymi gwarancjami finansowymi. Sądy rejonowe skazały je za to na przeniesienie do niższej ligi. Kluby się odwołały, ale zaplanowany na ostatni weekend sierpnia termin rozpoczęcia rozgrywek był zagrożony. Problem - za pomocą dekretu - rozwiązał Berlusconi. (WAK)
Śmierć pokoju?
"Za naruszenie rozejmu odpowiada rząd izraelski, ale odpowiedzialne za to są też Hamas i Islamski Dżihad" - mówił zdenerwowany premier Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas kilkanaście godzin po krwawym zamachu w Jerozolimie. W wyniku potężnego wybuchu, który rozerwał zatłoczony autobus, zginęło
20 osób, a ponad 100 zostało rannych. Do ataku przyznały się obie organizacje. Tego samego dnia późnym wieczorem, po burzliwej naradzie rządu Autonomii, palestyński premier pod groźbą rezygnacji wymusił zerwanie kontaktów swojego gabinetu z Hamasem i Dżihadem, a siłom bezpieczeństwa kazał wyśledzić i aresztować sprawców ataku. Izrael natychmiast zawiesił rozmowy z Palestyńczykami na temat wycofywania wojsk z okupowanego Zachodniego Brzegu.
W odpowiedzi na zamach izraelskie helikoptery zbombardowały samochód lidera Hamasu Ismaila Abu Szanaba. Hamas i Islamski Dżihad ogłosiły, że w związku z jego zabiciem zrywają rozejm. Rozczarowania nie krył Colin Powell, szef amerykańskiej dyplomacji. "To musi się skończyć. Ci, którzy są zdecydowani zniszczyć 'mapę drogową', nie mogą być tolerowani" - mówił. (GREG)
Przerwany bojkot Wagnera
Gerhard Schröder jest pierwszym powojennym kanclerzem Niemiec, który wziął udział w corocznym festiwalu muzyki Ryszarda Wagnera w Bayreuth. Wagner był ulubionym kompozytorem Adolfa Hitlera, a festiwal - zapoczątkowany przez Wagnera i jego żonę Cosimę w 1876 r. - za rządów führera był świętem germańskiej wielkości. Po wojnie imprezę nadal organizowano, ale politycy ją bojkotowali. Dopiero Junichiro Koizumi skłonił Schrödera do złamania zasady nieobecności w Bayreuth. Japoński premier opowiedział kanclerzowi na ubiegłorocznym szczycie G-8 w Kanadzie, jak bardzo lubi muzykę Wagnera. Potem Koizumi zabrał Schrödera własnym samolotem na finał mistrzostw świata w piłce nożnej, w którym grała niemiecka drużyna. Kiedy więc szef rządu Japonii przyjechał do Niemiec, Schröderowi nie wypadało nie zrewanżować się zaproszeniem do Bayreuth. (WAK)
RAPtortury
Biali więźniowie przetrzymywani w zakładzie karnym w Pretorii w RPA skarżą się, że są poddawani psychicznym torturom. W taki sposób określają muzykę nadawaną przez więzienny radiowęzeł. Tamtejsi radiowcy preferują rap. "Głośną muzykę słychać przez cały dzień. Moi klienci przechodzą nerwowe załamania, mają problemy ze składaniem zeznań w sądzie" - mówi Paul Kruger, prawnik więźniów. 22 białych działaczy nacjonalistyczno-rasistowskiej organizacji Boeremag, odsiadujących wyrok za morderstwo czarnoskórej Claudii Mokone i próbę zabójstwa Nelsona Mandeli, liczy, że władze więzienne rozkażą urozmaicić więzienny repertuar. (WAK)
Złoto Montezumy
Potomkowie Montezumy, XVI-wiecznego władcy imperium azteckiego, żądają od władz Meksyku przywrócenia im pensji, którą konkwistadorzy przyznali ich prapradziadowi. W 1519 r. Hernán Cortés niemal bez walki zajął ówczesne państwo Azteków rządzone przez Montezumę. Trzydzieści lat później król Hiszpanii Karol V obiecał córce władcy oraz jej potomkom wypłacanie wiecznej pensji jako rekompensaty za utratę ziemi oraz pozycji. Obietnica była sumiennie wypełniana - najpierw przez koronę hiszpańską, a potem przez władze Meksyku. W 1934 r. meksykański prezydent zawiesił wypłacanie dożywocia. Teraz potomkowie Montezumy w czternastym pokoleniu chcą w sądzie dochodzić swych praw. Jest się o co procesować - roczna pensja przyznana przez Karola V wynosiła 250 uncji złota. Według dzisiejszego kursu to prawie 100 tys. USD. (WAK)
Więcej możesz przeczytać w 35/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.