Zwykle kiedy kończą się wakacje, okazuje się, że jesteśmy bez grosza.
W podobnej sytuacji znajduje się nasz rząd, który rozpaczliwie szuka pieniędzy. Oczywiście w kieszeniach podatników. Niestety, większość tych zasobnych już skutecznie wydrenowano. Pozostały jedynie własne, ale te są wewnętrzne i nieopróżnialne. Trzeba więc ciąć głęboko i szeroko. Tylko komu? Nasuwają się dwie poważne grupy. Po pierwsze rolnicy. Tyle że z rolnikami nawet Bierut nie wygrał. Poza tym to aż 20 proc. elektoratu. No, ale jeśli reszta społeczeństwa dopłaca 90 proc. do rolniczych ubezpieczeń, to tego się nie da utrzymać. Nawet pod groźbą blokad.
Druga grupa to kobiety i ich wcześniejsze emerytury! Tym bardziej że i tak żyją dłużej, więc kosztują państwo więcej niż mężczyźni. Oczywiście naruszy to strukturę rodzinną, przecież dzięki tym wcześniejszym emeryturom funkcjonuje instytucja babci. Może więc oszczędzić te z pań, które mają wnuki...? To jednak też niesprawiedliwe. Wiele z nich, gdyby wiedziało o takiej możliwości, postarałoby się zawczasu o dzieci. Chociaż przy obecnym stanie nauki i techniki in vitro można urodzić potomstwo, mając 80 lat. To zrujnuje nas ostatecznie - zamiast oszczędzić na emeryturach 60-latek, będziemy musieli im jeszcze płacić zasiłki macierzyńskie.
Dajmy jednak spokój kieszeniom, a zajmijmy się rękami. Po almanachach "100 najbardziej znanych mężczyzn w historii" i "100 najbardziej znanych kobiet" (tu uzbierać było dużo trudniej) przyszła pora na leksykony podające bez ogródek, kto z wielkich tego świata był gejem, a kto Żydem. Daje się za to odczuć brak słownika największych durniów w historii. Ale ten z dnia na dzień pisze życie. Natomiast całkiem niedawno prasa zaczęła wyliczać, kto z wybitnych przedstawicieli nauki, polityki i sztuki był leworęczny - da Vinci, Picasso, Chaplin, Monroe, Clinton. Zestaw ciekawy i skłaniający do refleksji: na ile leworęczność idzie w parze z lewicowością? Na powyższej liście ludzi prawicy raczej nie zauważyłem. Czy więc mańkut musi być zarazem mańkutem umysłowym? Nie wiem, jaką orientację manualną reprezentowali klasycy: Marks i Lenin (o Stalinie wiadomo, że pod listami egzekucji podpisywał się obiema rękami). Zastanawiające jest też, że na tej liście nie ma Polaków. Skąd taka dyskryminacja? A może nikt z rodaków się tym nie chwalił, mimo że leworęczność to jakby zaliczka na poczet geniuszu. A może chodzi o to, że lista z udziałem rodaków byłaby za długa? Nie od dziś przecież wiadomo, że co drugi Polak ma aż dwie lewe ręce. W kieszeniach!
Druga grupa to kobiety i ich wcześniejsze emerytury! Tym bardziej że i tak żyją dłużej, więc kosztują państwo więcej niż mężczyźni. Oczywiście naruszy to strukturę rodzinną, przecież dzięki tym wcześniejszym emeryturom funkcjonuje instytucja babci. Może więc oszczędzić te z pań, które mają wnuki...? To jednak też niesprawiedliwe. Wiele z nich, gdyby wiedziało o takiej możliwości, postarałoby się zawczasu o dzieci. Chociaż przy obecnym stanie nauki i techniki in vitro można urodzić potomstwo, mając 80 lat. To zrujnuje nas ostatecznie - zamiast oszczędzić na emeryturach 60-latek, będziemy musieli im jeszcze płacić zasiłki macierzyńskie.
Dajmy jednak spokój kieszeniom, a zajmijmy się rękami. Po almanachach "100 najbardziej znanych mężczyzn w historii" i "100 najbardziej znanych kobiet" (tu uzbierać było dużo trudniej) przyszła pora na leksykony podające bez ogródek, kto z wielkich tego świata był gejem, a kto Żydem. Daje się za to odczuć brak słownika największych durniów w historii. Ale ten z dnia na dzień pisze życie. Natomiast całkiem niedawno prasa zaczęła wyliczać, kto z wybitnych przedstawicieli nauki, polityki i sztuki był leworęczny - da Vinci, Picasso, Chaplin, Monroe, Clinton. Zestaw ciekawy i skłaniający do refleksji: na ile leworęczność idzie w parze z lewicowością? Na powyższej liście ludzi prawicy raczej nie zauważyłem. Czy więc mańkut musi być zarazem mańkutem umysłowym? Nie wiem, jaką orientację manualną reprezentowali klasycy: Marks i Lenin (o Stalinie wiadomo, że pod listami egzekucji podpisywał się obiema rękami). Zastanawiające jest też, że na tej liście nie ma Polaków. Skąd taka dyskryminacja? A może nikt z rodaków się tym nie chwalił, mimo że leworęczność to jakby zaliczka na poczet geniuszu. A może chodzi o to, że lista z udziałem rodaków byłaby za długa? Nie od dziś przecież wiadomo, że co drugi Polak ma aż dwie lewe ręce. W kieszeniach!
Więcej możesz przeczytać w 35/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.