Nieparlamentarne połajanki na szczycie – jak między prezydentem RP a ministrem spraw zagranicznych – to nie tylko polska specjalność. „Za przyzwoleniem, panie prezydencie, pan jest dupkiem" – zwrócił się Joschka Fischer do szefa Bundestagu Richarda Stücklena. Fischer zdenerwował się, że Stücklen nie dopuszczał do głosu posłów Zielonych i wyłączył im mikrofony. Zdarzyło się to w 1984 r. Potem Fischer był szefem dyplomacji i wicekanclerzem, a dziś wykłada na Uniwersytecie Princeton w USA. Gdy przed trzydziestu laty Valéry Giscard d’Estaing ogłosił, że nie sięgnie po środki prawne przeciw tym, którzy go obrażą, dziennik „Libération" wystawił go na ciężką próbę. „Bękart Pétaina”, „gównojad”, „lubieżna żmija”, „gówno w jedwabnej pończosze” – to niektóre z listy wydrukowanych inwektyw pod adresem prezydenta. Wszystko więc jeszcze przed Radkiem Sikorskim. (PC)
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.