Nicolas Sarkozy chce wszystkie problemy Unii Europejskiej rozwiązać w parę miesięcy
Nicolas Sarkozy, prezydent Francji, za wszelką cenę chce pokazać, jak bardzo angażuje się w stojące przed nim zadania. Zachowuje się tak, jakby francuskie przewodnictwo w Unii Europejskiej było ostatnią prezydencją w dziejach wspólnoty. Nadaktywny prezydent sprawia wrażenie, jakby wszystkie problemy unii chciał rozwiązać w parę miesięcy. Próbuje ratować sytuację po odrzuceniu przez Irlandczyków traktatu lizbońskiego. Z wielką pompą zainaugurował też program Unii Śródziemnomorskiej, narażając się Włochom i Hiszpanom.
Nerwowość i pośpiech Sarkozy’ego wydają się zrozumiałe. Przywództwo Paryża w UE w obecnej sytuacji, zwłaszcza po irlandzkim „nie" wobec traktatu lizbońskiego, zamienia się w prezydencję „zarządzania kryzysowego". Aby było skuteczne, Sarkozy powinien zrozumieć, że oprócz Francji w unii jest jeszcze 26 partnerów, z tórych zdaniem należy się liczyć. Prezydent nie ma innego wyjścia, jeśli chce, aby francuskie przywództwo we wspólnocie pozytywnie zapisało się w dziejach unii.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.