W związku z licznymi ostatnio ustaleniami, kto prokreacyjnie stoi za utalentowanymi polskimi dziennikarzami, do których postanowiłem się samowolnie i na własną odpowiedzialność zaliczyć (nie pierwszy raz przekraczam swoje kompetencje), odtąd podpisywał się będę pełnymi danymi identyfikacyjnymi: Piotr Najsztub, syn Zbigniewa i Teresy Łusiak. Aby ułatwić identyfikację głodnym prawdy niepokornym. Muszę jednak na marginesie przyznać, że mam z tego i swoją hedonistyczną radość. Mnie to odmładza. Czuję się jak 30 lat temu, kiedy w celi meldowałem powyższe i poniższe dane.
Piotr Najsztub, syn Zbigniewa i Teresy Łusiak
PS I serdecznie pozdrawiam tych kolegów i koleżanki, których nazwiska znalazłem na karcie wypożyczeń mojej teczki w IPN.
Piotr Najsztub, syn Zbigniewa i Teresy Łusiak
PS I serdecznie pozdrawiam tych kolegów i koleżanki, których nazwiska znalazłem na karcie wypożyczeń mojej teczki w IPN.
Więcej możesz przeczytać w 6/2013 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.