Koncertem fortepianowym w wykonaniu Krystiana Zimermana rozpoczęły się w Londynie obchody Roku Witolda Lutosławskiego.
Zaczęło się nietypowo – od filmu. Zanim jeszcze w Royal Festival Hall Philharmonia Orchestra zagrała pierwsze dźwięki „Muzyki żałobnej”, blisko 3 tys. widzów oglądało na kinowym ekranie zdjęcia z Drozdowa, dokąd w ubiegłym roku wyjechał fiński dyrygent Esa-Pekka Salonen. On sam mówił, że ta podróż i poznanie trudnej historii Lutosławskiego zmieniły jego spojrzenie na muzykę polskiego kompozytora. – Gdy pewnego wieczoru ćwiczyliśmy IV symfonię, Esa-Pekka opowiadał nam o trudnej młodości Lutosławskiego, o wszystkim, co przeżył podczas wojen – mówi „Wprost” klarnecista londyńskiej Philharmonia Orchestra Mark van de Wiel. – Prosił, abyśmy spróbowali potraktować te partie jak historie, których nie potrafił opowiadać słowami, tylko za pomocą muzyki.
Więcej możesz przeczytać w 6/2013 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.