Jeden martwy, dziewięciu rannych. W jednej akcji w Afganistanie. Takiej porażki jednostka Grom do tej pory nie poniosła. Sprawdzamy, kto zawinił.
Robota jest w nocy. Między 1 a 4 nad ranem. Wtedy oni – afgańscy rebelianci, terroryści, talibowie – śpią. Zazwyczaj śpią. Ostatnio nie spali. Ba, jakby czekali na naszych. Jakby wiedzieli, że przyjdą, cichutko zakradną się pod afgańskie domostwo i zaczną akcję pojmania Abdula Rahmana i kilku niższych rangą talibów.
Kilkunastu gromowców wspieranych przez żołnierzy polskiego kontyngentu, zabezpieczanych przez śmigłowce, rozpoczęło akcję w miejscowości położonej kilkanaście kilometrów od polskiej bazy w prowincji Ghazni.
Kilkunastu gromowców wspieranych przez żołnierzy polskiego kontyngentu, zabezpieczanych przez śmigłowce, rozpoczęło akcję w miejscowości położonej kilkanaście kilometrów od polskiej bazy w prowincji Ghazni.
Więcej możesz przeczytać w 6/2013 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.