Powołanie Światowej Organizacji Wolnego Handlu upowszechni dobrobyt
Gdyby nie cła, koncesje i wysokie podatki, przeciętny Polak miałby szansę stać się co najmniej dwukrotnie bogatszy, niż jest. W gospodarkach wolnorynkowych dochód na mieszkańca jest średnio o
17 tys. USD wyższy niż w państwach, gdzie brakuje wolności gospodarczej. Według danych Heritage Foundation, która z dziennikiem "The Wall Street Journal" przygotowuje doroczny raport na temat wolności gospodarczej, Polska co roku traci miliardy dolarów z powodu biurokratycznych ograniczeń w prowadzeniu biznesu. Skomplikowane przepisy, interwencjonizm państwa i horrendalnie wysokie pensje urzędników sprawiają, że gospodarki europejskie tracą średnio trzecią część PKB. Alternatywą dla reformowania biurokracji może być tylko jej koniec. Ryba psuje się od głowy. Liberalni ekonomiści nie mają wątpliwości, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy straciły rację bytu. Powołanie zamiast nich Światowej Organizacji Wolnego Handlu przyczyniłoby się do globalizacji dobrobytu.
Klub 26
Negocjacje na temat znoszenia barier w światowym handlu przebiegają zbyt wolno, a opieszała polityka mocarstw przyczynia się do nowej kolonizacji krajów rozwijających się - alarmują liberałowie. Sposobem na ożywienie światowej gospodarki może się stać jej całkowite uwolnienie - zniesienie barier blokujących swobodną wymianę dóbr, przepływ siły roboczej i kapitału. Nie istnieje uniwersalna recepta na uzdrowienie gospodarki, ale praktyka biznesu wykazuje, że największym dobrobytem cieszą się państwa, w których ograniczenia handlu są jak najmniejsze, nie utrudnia się napływu kapitału inwestycyjnego, system prawny gwarantuje poszanowanie praw własności, a system ekonomiczny cechuje się niskim poziomem państwowego interwencjonizmu.
Według Heritage Foundation, Polska znajduje się wśród 26 krajów, w większości europejskich, które mogłyby wkrótce stworzyć Światową Organizację Wolnego Handlu (Global Free Trade Organization). Ta instytucja znosiłaby wszelkie ograniczenia wymiany ekonomicznej na świecie. Trzon wolnorynkowej gospodarki globalnej tworzą dziś Chile, Czechy(!), Dania, Hongkong, Irlandia, Luksemburg, Nowa Zelandia, Singapur, Wielka Brytania i USA - kraje o najbardziej liberalnych systemach ekonomicznych.
Zlikwidować MFW i Bank Światowy!
Współczesna kreatywna rola organizacji międzynarodowych, takich jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy czy Organizacja Narodów Zjednoczonych, jest podawana w wątpliwość. - MFW został utworzony w 1945 r., by chronić narodowe waluty po porozumieniach z Bretton Woods. Misja została dawno spełniona, a MFW stał się pożyczkodawcą ostatniej szansy dla tych, którzy wpadają w finansowe tarapaty - zwraca uwagę James Glassman, komentator "The Washington Post". Rozwiązania międzynarodowych instytucji finansowych domaga się także noblista Joseph Stiglitz, były dyrektor Banku Światowego. Z centralnie sterowanego systemu pożyczek czerpały największe dyktatury współczesnego świata - od komunistycznej Korei, przez Indonezję za czasów Suharto, po Białoruś Łukaszenki. Za zaprzestaniem finansowania MFW przez USA (prawie 20 proc. budżetu organizacji) opowiada się waszyngtoński Cato Institute. Dotacje zamiast do wprowadzenia reform przyczyniły się do uzależnienia od pieniędzy MFW niemal 70 krajów. Budżet międzynarodowych organizacji finansowych zwiększa się co pięć lat, a przyznawanie 30-letnich pożyczek nie pozwala przewidzieć, czy zostaną właściwie wykorzystane.
Eksperci uważają, że MFW jest współodpowiedzialny za kryzysy finansowe w Azji i Ameryce Południowej. Fiaskiem zakończyły się także "reformy" w Meksyku w połowie lat 90., gdzie zdefraudowano dotacje z MFW i BŚ w wysokości 113 mld USD. Sytuacja w tym kraju poprawiła się dopiero po liberalizacji gospodarki i wejściu do NAFTA. Profesor Steve Hanke z Johns Hopkins University uważa, że jedyną receptą na reformę skostniałej biurokracji jest jej likwidacja. Hanke podkreśla, że jedynym krajem, który oparł się azjatyckiemu kryzysowi, był wolnorynkowy Hongkong.
Kosztowne rady
Pod koniec lat 90. przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Polsce zalecali... zwiększenie podatków! Susan Schandler, obecna szefowa misji MFW w Polsce, z entuzjazmem wypowiadała się o programie naprawy finansów publicznych firmowanym przez Grzegorza Kołodkę. Eksperci z MFW domagali się również globalnego opodatkowania zużywanej energii elektrycznej i międzynarodowej przestrzeni powietrznej.
Przysłowie mówi, że naucza najczęściej ten, kto sam nie potrafi się uczyć. Organizacje międzynarodowe kopiują schematy ze swojego podwórka - nieefektywnych i zbiurokratyzowanych molochów. Według przedstawicieli Cato Institute, księgowy średniego szczebla czy informatyk zarabiają w ONZ dwa razy więcej niż oferuje nowojorski rynek pracy. Wszelkie apanaże i rozbudowany system socjalny ze zwolnieniami urzędników z płacenia podatku dochodowego i darmowym fryzjerem włącznie przyczyniają się do niegospodarności. Część pieniędzy z kosztującej prawie 500 tys. USD dwutygodniowej konferencji na temat "Stały rozwój małych państw wyspiarskich" przeznaczono na opłacenie udziału w niej reprezentantów Narodowego Ruchu Wyzwolenia Polisario z Sahary Zachodniej, regionu pustynnego. W przedstawicielstwach międzynarodowych organizacji w egzotycznych krajach regularnie dochodzi do kradzieży gotówki. Sposobem na wyłudzenie pieniędzy są też faktury za nie dostarczone usługi, fikcyjne pożyczki i przelewy na prywatne konta.
Kapitalizmu!
Polska w latach 90. była pierwszym postkomunistycznym krajem, który zaczął liberalizować gospodarkę. Wysiłek przedsiębiorców jest jednak marnotrawiony przez rządy socjalistów. Poluzowanie polityki monetarnej i systematyczne zwiększanie deficytu budżetowego spowodowały, że gospodarka musi być stale reanimowana na koszt podatników. Nasi środkowoeuropejscy konkurenci zostawili nas w tyle. Polska zajmuje 66. miejsce w rankingu wolności gospodarczej, plasując się między Ugandą a Argentyną! Niepokoi zwiększanie ceł i zapór w handlu międzynarodowym.
Rządzący za wszelką cenę starają się poprawić sobie humor, czego znamiennym przykładem jest projekt ustawy o wolności gospodarczej. Jej przepisy nie oznaczają wiele dobrego dla rodzimej przedsiębiorczości. Czy zatem, zamiast ustanawiać kolejny akt prawny - notabene o czymś, co w Polsce nie istnieje - nie lepiej zająć się znoszeniem biurokratycznych ograniczeń wolności gospodarczej?
17 tys. USD wyższy niż w państwach, gdzie brakuje wolności gospodarczej. Według danych Heritage Foundation, która z dziennikiem "The Wall Street Journal" przygotowuje doroczny raport na temat wolności gospodarczej, Polska co roku traci miliardy dolarów z powodu biurokratycznych ograniczeń w prowadzeniu biznesu. Skomplikowane przepisy, interwencjonizm państwa i horrendalnie wysokie pensje urzędników sprawiają, że gospodarki europejskie tracą średnio trzecią część PKB. Alternatywą dla reformowania biurokracji może być tylko jej koniec. Ryba psuje się od głowy. Liberalni ekonomiści nie mają wątpliwości, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy straciły rację bytu. Powołanie zamiast nich Światowej Organizacji Wolnego Handlu przyczyniłoby się do globalizacji dobrobytu.
Klub 26
Negocjacje na temat znoszenia barier w światowym handlu przebiegają zbyt wolno, a opieszała polityka mocarstw przyczynia się do nowej kolonizacji krajów rozwijających się - alarmują liberałowie. Sposobem na ożywienie światowej gospodarki może się stać jej całkowite uwolnienie - zniesienie barier blokujących swobodną wymianę dóbr, przepływ siły roboczej i kapitału. Nie istnieje uniwersalna recepta na uzdrowienie gospodarki, ale praktyka biznesu wykazuje, że największym dobrobytem cieszą się państwa, w których ograniczenia handlu są jak najmniejsze, nie utrudnia się napływu kapitału inwestycyjnego, system prawny gwarantuje poszanowanie praw własności, a system ekonomiczny cechuje się niskim poziomem państwowego interwencjonizmu.
Według Heritage Foundation, Polska znajduje się wśród 26 krajów, w większości europejskich, które mogłyby wkrótce stworzyć Światową Organizację Wolnego Handlu (Global Free Trade Organization). Ta instytucja znosiłaby wszelkie ograniczenia wymiany ekonomicznej na świecie. Trzon wolnorynkowej gospodarki globalnej tworzą dziś Chile, Czechy(!), Dania, Hongkong, Irlandia, Luksemburg, Nowa Zelandia, Singapur, Wielka Brytania i USA - kraje o najbardziej liberalnych systemach ekonomicznych.
Zlikwidować MFW i Bank Światowy!
Współczesna kreatywna rola organizacji międzynarodowych, takich jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy czy Organizacja Narodów Zjednoczonych, jest podawana w wątpliwość. - MFW został utworzony w 1945 r., by chronić narodowe waluty po porozumieniach z Bretton Woods. Misja została dawno spełniona, a MFW stał się pożyczkodawcą ostatniej szansy dla tych, którzy wpadają w finansowe tarapaty - zwraca uwagę James Glassman, komentator "The Washington Post". Rozwiązania międzynarodowych instytucji finansowych domaga się także noblista Joseph Stiglitz, były dyrektor Banku Światowego. Z centralnie sterowanego systemu pożyczek czerpały największe dyktatury współczesnego świata - od komunistycznej Korei, przez Indonezję za czasów Suharto, po Białoruś Łukaszenki. Za zaprzestaniem finansowania MFW przez USA (prawie 20 proc. budżetu organizacji) opowiada się waszyngtoński Cato Institute. Dotacje zamiast do wprowadzenia reform przyczyniły się do uzależnienia od pieniędzy MFW niemal 70 krajów. Budżet międzynarodowych organizacji finansowych zwiększa się co pięć lat, a przyznawanie 30-letnich pożyczek nie pozwala przewidzieć, czy zostaną właściwie wykorzystane.
Eksperci uważają, że MFW jest współodpowiedzialny za kryzysy finansowe w Azji i Ameryce Południowej. Fiaskiem zakończyły się także "reformy" w Meksyku w połowie lat 90., gdzie zdefraudowano dotacje z MFW i BŚ w wysokości 113 mld USD. Sytuacja w tym kraju poprawiła się dopiero po liberalizacji gospodarki i wejściu do NAFTA. Profesor Steve Hanke z Johns Hopkins University uważa, że jedyną receptą na reformę skostniałej biurokracji jest jej likwidacja. Hanke podkreśla, że jedynym krajem, który oparł się azjatyckiemu kryzysowi, był wolnorynkowy Hongkong.
Kosztowne rady
Pod koniec lat 90. przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Polsce zalecali... zwiększenie podatków! Susan Schandler, obecna szefowa misji MFW w Polsce, z entuzjazmem wypowiadała się o programie naprawy finansów publicznych firmowanym przez Grzegorza Kołodkę. Eksperci z MFW domagali się również globalnego opodatkowania zużywanej energii elektrycznej i międzynarodowej przestrzeni powietrznej.
Przysłowie mówi, że naucza najczęściej ten, kto sam nie potrafi się uczyć. Organizacje międzynarodowe kopiują schematy ze swojego podwórka - nieefektywnych i zbiurokratyzowanych molochów. Według przedstawicieli Cato Institute, księgowy średniego szczebla czy informatyk zarabiają w ONZ dwa razy więcej niż oferuje nowojorski rynek pracy. Wszelkie apanaże i rozbudowany system socjalny ze zwolnieniami urzędników z płacenia podatku dochodowego i darmowym fryzjerem włącznie przyczyniają się do niegospodarności. Część pieniędzy z kosztującej prawie 500 tys. USD dwutygodniowej konferencji na temat "Stały rozwój małych państw wyspiarskich" przeznaczono na opłacenie udziału w niej reprezentantów Narodowego Ruchu Wyzwolenia Polisario z Sahary Zachodniej, regionu pustynnego. W przedstawicielstwach międzynarodowych organizacji w egzotycznych krajach regularnie dochodzi do kradzieży gotówki. Sposobem na wyłudzenie pieniędzy są też faktury za nie dostarczone usługi, fikcyjne pożyczki i przelewy na prywatne konta.
Kapitalizmu!
Polska w latach 90. była pierwszym postkomunistycznym krajem, który zaczął liberalizować gospodarkę. Wysiłek przedsiębiorców jest jednak marnotrawiony przez rządy socjalistów. Poluzowanie polityki monetarnej i systematyczne zwiększanie deficytu budżetowego spowodowały, że gospodarka musi być stale reanimowana na koszt podatników. Nasi środkowoeuropejscy konkurenci zostawili nas w tyle. Polska zajmuje 66. miejsce w rankingu wolności gospodarczej, plasując się między Ugandą a Argentyną! Niepokoi zwiększanie ceł i zapór w handlu międzynarodowym.
Rządzący za wszelką cenę starają się poprawić sobie humor, czego znamiennym przykładem jest projekt ustawy o wolności gospodarczej. Jej przepisy nie oznaczają wiele dobrego dla rodzimej przedsiębiorczości. Czy zatem, zamiast ustanawiać kolejny akt prawny - notabene o czymś, co w Polsce nie istnieje - nie lepiej zająć się znoszeniem biurokratycznych ograniczeń wolności gospodarczej?
Ian Vásquez dyrektor Project on Global Economic Liberty, Cato Institute Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy odnotowały bardzo złe wyniki w promowaniu reform i rozwoju gospodarczego. Przyczyniły się one do uzależnienia wielu państw od międzynarodowych pożyczek. Co najmniej 70 krajów stało się zależnych od pieniędzy z MFW co najmniej na 20 lat. Pomoc Banku Światowego wyrządziła więcej szkody niż pożytku, umacniając rządy, których nieudolna polityka doprowadziła do ubóstwa obywateli. |
Więcej możesz przeczytać w 41/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.