Nowa pigułka antykoncepcyjna zmniejszy liczbę menstruacji z trzynastu do czterech w ciągu roku
Lekarze sądzą, że można znacznie ograniczyć liczbę menstruacji. W październiku tego roku pojawi się w sprzedaży, na razie tylko w USA, pierwsza pigułka antykoncepcyjna o nazwie Seasonal zmniejszająca liczbę menstruacji z trzynastu do czterech w ciągu roku - raz na kwartał.
- Comiesięczna menstruacja nie jest konieczna dla zdrowia kobiety, niektórym paniom jest potrzebna wyłącznie ze względów psychicznych - twierdzi prof. Romuald Dębski z Kliniki Ginekologii i Położnictwa Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. Dłuższe przerwy między menstruacjami - sześć, dziewięć lub nawet dwanaście tygodni - zaleca się pacjentkom chorym na endometriozę, żeby zatrzymać rozwój choroby i zmniejszyć dolegliwości. Podobną metodę antykoncepcji będą mogły stosować prowadzące aktywny tryb życia młode dziewczyny, a także kobiety po 40. roku życia, przed menopauzą, które mają długie i obfite krwawienia.
Seasonal zawiera taką samą, niską dawkę estrogenu i progesteronu jak wiele doustnych środków antykoncepcyjnych. Trzeba jednak zażyć aż 91 tabletek, podczas gdy tradycyjny zestaw zawiera 21 pigułek, a po ich zastosowaniu następuje siedmiodniowa przerwa, podczas której występuje jedynie skąpe krwawienie. Kobiety przestają miesiączkować, jeśli w tym okresie nadal przyjmują tabletki. - Podczas ich stosowania w zasadzie nie można mówić o miesiączkowaniu, kiedy krwawienie jest skąpe i bezbolesne - mówi prof. Dębski.
Dowód podległości płci żeńskiej
Liczba menstruacji wiąże się z dojrzewaniem biologicznym, ewolucją społeczną, zmianą stylu życia i edukacją seksualną. W krajach uprzemysłowionych kobiety lepiej się odżywiają, w związku z tym szybciej dojrzewają i zaczynają miesiączkować coraz wcześniej - gdy skończą 11-12 lat. Dawniej miały znacznie mniej miesiączek, gdyż kilkanaście razy były w ciąży. Afrykanki czy Aborygenki miesiączkują zaledwie 160 razy w życiu, podczas gdy Europejki i Amerykanki - aż 450.
"Niemal we wszystkich kulturach wierzono, że krew menstruacyjna jest materią, z której powstał wszechświat, a poznanie tej tajemnicy kryje w sobie podstawową wskazówkę do zrozumienia misterium życia" - pisze psycholog Izabela Sznajdert w książce "Kobieta, księżyc i czerwona sukienka". Symbolem kobiecości był Księżyc. Uważano, że kobiety mają sekretną wiedzę i zrozumienie istoty świata. Podczas formowania się patriarchatu mężczyźni starali się złamać solidarność kobiet, by sprawować kontrolę nad ich "wiedzą i mocą".
"Menstruację uznawano za chorobę, która dyskwalifikowała kobietę jako istotę odrębnie myślącą, czującą, tworzącą i - co najważniejsze - doświadczającą transcendencji" - pisze Izabela Sznajdert. Arystoteles uważał menstruację za dowód podległości płci żeńskiej. Zarówno w chrześcijaństwie, islamie, jak i judaizmie niemal do czasów współczesnych przetrwało przekonanie, że krwawiąca kobieta jest nieczysta. Ortodoksyjni żydzi odmawiają leczenia przez lekarki, bo "dobra pani doktor mogłaby mieć właśnie okres i jeszcze bardziej ich zanieczyścić, co byłoby gorsze niż choroba, na którą cierpią" - pisze Natalie Angier w książce "Geografia intymna".
Zrezygnować z miesiączkowania!
W Niemczech aż 70 proc. kobiet chciałoby na jakiś czas zrezygnować z miesiączkowania, a co druga - nawet na zawsze! - Sportsmenki przez dłuższe przyjmowanie dowolnego leku antykoncepcyjnego mogą przesuwać miesiączkowanie, by nie wypadło ono w czasie ważnych zawodów - mówi prof. Tomasz Pertyński, kierownik Kliniki Ginekologii i Chorób Menopauzy Instytutu Matki Polki.
Dolegliwości związane z miesiączką są przyczyną aż połowy wizyt kobiet u ginekologów. Mimo to nie każda kobieta może stosować preparaty antykoncepcyjne powstrzymujące menstruację. - Przed zaleceniem tych specyfików należy przeprowadzić badanie ginekologiczne, cytologiczne i ultrasonograficzne oraz kompleksowo zbadać piersi. Trzeba wyeliminować osoby chore na raka i kobiety w ciąży - podkreśla prof. Marek Spaczyński, kierownik Katedry Ginekologii i Położnictwa Akademii Medycznej w Poznaniu. - Środki hormonalne u niektórych kobiet mogą powodować zapalenie nosa i gardła, bóle głowy, choroby wątroby, a także zawał serca lub wylew krwi do mózgu.
Z naturą na kompromis
Prawdopodobnie nigdy nie będą stosowane pigułki pozwalające kobietom całkowicie zrezygnować z cykli menstruacyjnych. - Na dłuższą metę to się nie uda - mówi prof. Romuald Dębski. - Maksymalny okres bez krwawienia wynosi trzy, cztery miesiące. Kiedy śluzówka macicy osiąga pewien wiek, złuszcza się. Raz na kilka miesięcy musi się zregenerować - podkreśla profesor. Jeśli do tego nie dopuścimy, zaczną występować uciążliwe plamienia. Menstruacji nie można zatem traktować jak choroby, takiej jak nadciśnienie tętnicze krwi. Natury - szczególnie kobiety - nie da się oszukać. Można jedynie pójść z nią na kompromis.
- Comiesięczna menstruacja nie jest konieczna dla zdrowia kobiety, niektórym paniom jest potrzebna wyłącznie ze względów psychicznych - twierdzi prof. Romuald Dębski z Kliniki Ginekologii i Położnictwa Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. Dłuższe przerwy między menstruacjami - sześć, dziewięć lub nawet dwanaście tygodni - zaleca się pacjentkom chorym na endometriozę, żeby zatrzymać rozwój choroby i zmniejszyć dolegliwości. Podobną metodę antykoncepcji będą mogły stosować prowadzące aktywny tryb życia młode dziewczyny, a także kobiety po 40. roku życia, przed menopauzą, które mają długie i obfite krwawienia.
Seasonal zawiera taką samą, niską dawkę estrogenu i progesteronu jak wiele doustnych środków antykoncepcyjnych. Trzeba jednak zażyć aż 91 tabletek, podczas gdy tradycyjny zestaw zawiera 21 pigułek, a po ich zastosowaniu następuje siedmiodniowa przerwa, podczas której występuje jedynie skąpe krwawienie. Kobiety przestają miesiączkować, jeśli w tym okresie nadal przyjmują tabletki. - Podczas ich stosowania w zasadzie nie można mówić o miesiączkowaniu, kiedy krwawienie jest skąpe i bezbolesne - mówi prof. Dębski.
Dowód podległości płci żeńskiej
Liczba menstruacji wiąże się z dojrzewaniem biologicznym, ewolucją społeczną, zmianą stylu życia i edukacją seksualną. W krajach uprzemysłowionych kobiety lepiej się odżywiają, w związku z tym szybciej dojrzewają i zaczynają miesiączkować coraz wcześniej - gdy skończą 11-12 lat. Dawniej miały znacznie mniej miesiączek, gdyż kilkanaście razy były w ciąży. Afrykanki czy Aborygenki miesiączkują zaledwie 160 razy w życiu, podczas gdy Europejki i Amerykanki - aż 450.
"Niemal we wszystkich kulturach wierzono, że krew menstruacyjna jest materią, z której powstał wszechświat, a poznanie tej tajemnicy kryje w sobie podstawową wskazówkę do zrozumienia misterium życia" - pisze psycholog Izabela Sznajdert w książce "Kobieta, księżyc i czerwona sukienka". Symbolem kobiecości był Księżyc. Uważano, że kobiety mają sekretną wiedzę i zrozumienie istoty świata. Podczas formowania się patriarchatu mężczyźni starali się złamać solidarność kobiet, by sprawować kontrolę nad ich "wiedzą i mocą".
"Menstruację uznawano za chorobę, która dyskwalifikowała kobietę jako istotę odrębnie myślącą, czującą, tworzącą i - co najważniejsze - doświadczającą transcendencji" - pisze Izabela Sznajdert. Arystoteles uważał menstruację za dowód podległości płci żeńskiej. Zarówno w chrześcijaństwie, islamie, jak i judaizmie niemal do czasów współczesnych przetrwało przekonanie, że krwawiąca kobieta jest nieczysta. Ortodoksyjni żydzi odmawiają leczenia przez lekarki, bo "dobra pani doktor mogłaby mieć właśnie okres i jeszcze bardziej ich zanieczyścić, co byłoby gorsze niż choroba, na którą cierpią" - pisze Natalie Angier w książce "Geografia intymna".
Zrezygnować z miesiączkowania!
W Niemczech aż 70 proc. kobiet chciałoby na jakiś czas zrezygnować z miesiączkowania, a co druga - nawet na zawsze! - Sportsmenki przez dłuższe przyjmowanie dowolnego leku antykoncepcyjnego mogą przesuwać miesiączkowanie, by nie wypadło ono w czasie ważnych zawodów - mówi prof. Tomasz Pertyński, kierownik Kliniki Ginekologii i Chorób Menopauzy Instytutu Matki Polki.
Dolegliwości związane z miesiączką są przyczyną aż połowy wizyt kobiet u ginekologów. Mimo to nie każda kobieta może stosować preparaty antykoncepcyjne powstrzymujące menstruację. - Przed zaleceniem tych specyfików należy przeprowadzić badanie ginekologiczne, cytologiczne i ultrasonograficzne oraz kompleksowo zbadać piersi. Trzeba wyeliminować osoby chore na raka i kobiety w ciąży - podkreśla prof. Marek Spaczyński, kierownik Katedry Ginekologii i Położnictwa Akademii Medycznej w Poznaniu. - Środki hormonalne u niektórych kobiet mogą powodować zapalenie nosa i gardła, bóle głowy, choroby wątroby, a także zawał serca lub wylew krwi do mózgu.
Z naturą na kompromis
Prawdopodobnie nigdy nie będą stosowane pigułki pozwalające kobietom całkowicie zrezygnować z cykli menstruacyjnych. - Na dłuższą metę to się nie uda - mówi prof. Romuald Dębski. - Maksymalny okres bez krwawienia wynosi trzy, cztery miesiące. Kiedy śluzówka macicy osiąga pewien wiek, złuszcza się. Raz na kilka miesięcy musi się zregenerować - podkreśla profesor. Jeśli do tego nie dopuścimy, zaczną występować uciążliwe plamienia. Menstruacji nie można zatem traktować jak choroby, takiej jak nadciśnienie tętnicze krwi. Natury - szczególnie kobiety - nie da się oszukać. Można jedynie pójść z nią na kompromis.
Więcej możesz przeczytać w 41/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.