Ujawnijmy teczki bezpieki dotyczące dziennikarzy!
Ponad stu dziennikarzy podpisało się już pod propozycją "Wprost", by opublikować w Internecie teczki tajnych służb PRL dotyczące dziennikarzy. Z badań Pentora dla "Wprost" wynika, że ten pomysł popiera ponad połowa Polaków. Tyle samo ankietowanych opowiedziało się za ujawnieniem i opublikowaniem w Internecie wszystkich materiałów tajnych służb PRL. Ujawnienie materiałów bezpieki dotyczących dziennikarzy bądź lustrację przedstawicieli naszego zawodu popierają znani dziennikarze telewizyjni. (SP, AB)
Dziennikarze, którzy podpisali się pod apelem "Wprost" do IPN:
Marek Arciszewski (ABC Jakości), Wojciech Arkita (prawy.pl), Sławomir Badurek (Puls Medycyny), Monika Bartosz (Głos Ziemi Oświęcimskiej), Albert Bartosz (Głos Ziemi Oświęcimskiej), Andrzej Bęben, Jacek Cegła (Głos Pomorza), Cezary Czerwiński (Enter), Mariusz Dastych, Jakub Deka, Tomek Dzik (MediaFM.net/Radio ALFA Kraków), Rafał Ferber (Portal Internetowy Global), Jarosław Paweł Flakowski, Lech Galicki, Piotr Gołębiewski, Andrzej Gowarzewski (wydawnictwo GiA - encyklopedia), Anna Goździk (Rzeczpospolita), Grzegorz Górny (Fronda), Marek Halberda (Przegląd Sportowy), Grzegorz Indulski (Przekrój), Jerzy Jachowicz, Alicja Jaszczuk (Katolickie Radio Podlasie), Ryszard Jaworski (Gazeta Pomorska), Łukasz Jóźwiak (Życie Warszawy), Dorota Kania (Życie Warszawy), Paweł Kanturski, Paweł Kapuściński (Wiadomości Handlowe), Krystyna Karwicka-Rychlewicz (Kurier IdN1), Sławomir Kińczyk (Radio 94), Andrzej Konieczny, Norbert Kosiorek, Patrycja Kotecka (Życie Warszawy), Sławomir Hanusz Kretkowski, Paweł Kuca (Nowiny), Piotr Kudzia (Super Express), Andrzej Kurzyński (Gazeta Poznańska), Jaromir Kwiatkowski (Nowiny), Iwona Kwiecińska-Kałuża (Pani), Romuald Lazarowicz (Opcja na Prawo), Piotr Legutko (Gość Niedzielny), Dagmara Leszkowicz (Nowy Dziennik), Edward Lewandowski (Farmer), Jan Lewiński (www.mises.pl), Andrzej Łomanowski (Ozonmedia), Wojciech Łuszczyna (Lek w Polsce), Wiktor Magdziński (DZIK - Magazyn Niecodzienny), Elżbieta Majewska (Wprost), Łukasz Malaka, Wojciech Malicki (Nowiny), Krzysztof Markuszewski (strona internetowa Stowarzyszenia Wolnego Słowa), Marek Matyjasik (Express Bydgoski), Aleksandra Michałowska, Jakub Mielnik (Przekrój), Czesław Mikołajew (polityka.pomorskie.pl), Wojciech Mleczko (miesięcznik Centrum), Elżbieta Morawiec (Arcana), Barbara Mrozińska-Badura (Telewizja TOYA), Krzysztof Nagrodzki, Henryk Nakielski, Tomasz Nowak (Newsweek Polska), Jerzy Nowicki (Głos Siemiatycz), Zdzisław Olubczyński, Magdalena Ostaszewska (Płońszczak Press), Ryszard Paech (Zeszyty Obrzyckie), Arkadiusz Panasiuk (www.super-nowa.pl), Waldemar Pankowski (Gazeta Pomorska), Janusz Pichlak (TVP), Jacek Pietraszkiewicz (Wiadomości Bolesławca), Stanisław Piskor (TVP Katowice), Marek Ponikowski (TVP Gdańsk), Juliusz Marek Popowicz-Watra (Dziennik ITP - Toronto), Mieczysław Przebieglec (Wizjer Regionalny), Zdzisław Raczkowski (www.afery.prx.pl), Jakub Riedel (Rubikkon), Dariusz Rott (Gazeta Uniwersytecka Uniwersytetu Śląskiego), Andrzej Rożniecki (Wiadomości Lokalne), Andrzej Rudnik (Radio Koszalin), Paweł Rusak (Wprost), Bogdan Rymanowski (TVN, TVN 24), Sergiusz Sachno (Wprost), Marcin Sendecki (Przekrój), Mirosław Skowron (Tygodnik Solidarność, Polskie Radio Chicago), Kazimierz Sowa (Radio Plus), Mirosław Spychalski (TVP), Zbigniew Stacher (Głos), Stanisław M. Stanuch (IT Reseller), Bartosz Stefaniak (Extremium), Krzysztof Stolz-Polański, Andrzej Sztyler (Tydzień Ziemi Śremskiej), Tomasz Szymborski (Rzeczpospolita), Andrzej Stefan Szypulski (Biuletyn Wilanowski), Tomasz Teluk, Tomasz Tokarz (Rubikkon), Jakub Urlich (Polskie Radio), Jerzy Waglewski, Marek Walencik, Bronisław Wildstein (Rzeczpospolita), Aleksander Wiśniewski (Wolna Droga), Iza Wodzińska (Gazeta Pomorska), Andrzej Wojciechowski (Nowy Tygodnik Średzki), Karolina Woźniak (Życie Warszawy), Krzysztof Wyszomirski, Jarosław Zaradkiewicz (Tygodnik Ostrołęcki), Paweł Zbierski (TVP Gdańsk), Łukasz Zep (Tygodnik Tucholski), Michał Zieliński (Wprost), Bogdan Żurek, Andrzej Żak (Polskie Radio), Mateusz Żurawik.
Pod apelem "Wprost" można cały czas podpisywać się na stronie www.wprost.pl/teczki
(U)NIK-i Belki
Premier Marek Belka chce ograniczyć uprawnienia NIK. Poskarżył się marszałkowi Sejmu na kontrolę izby, "której przedmiotem są organizacja służb specjalnych, nadzór nad nimi oraz realizacja (bliżej nieokreślonych) wybranych zadań tych służb w latach 2002-2004". W ramach tego postępowania NIK kontroluje kancelarię premiera i Kolegium ds. Służb Specjalnych. Kontrolowane będą też ABW, Agencja Wywiadu, WSI, MON i Rządowe Centrum Legislacji. Działania NIK nie spodobały się szefowi rządu, ponieważ kontrolerzy poprosili go o dokumenty, które, zdaniem Belki, "ujawnić mogą operacyjną wiedzę służb specjalnych". - To dziwny argument. NIK jedynie nie ma prawa żądać informacji o tajnych współpracownikach służb specjalnych i osobach udzielających im pomocy. Zakaz dotyczy też danych o osobach, wobec których prowadzono czynności operacyjne. Gdyby kontrola wykazała, że takie materiały przechowywano w kancelarii premiera albo w Kolegium ds. Służb Specjalnych, byłoby to przestępstwo - mówi osoba, która przez kilka lat uczestniczyła w posiedzeniach Kolegium ds. Służb Specjalnych.
Belka odwołał się też do ustawy z 24 maja 2002 r., która mówi, że tylko Sejm ma prawo kontrolować szefów ABW, AW i WSI. Chyba nie zauważył, że kontrola nie dotyczy szefów tych służb. - Premier wypisuje głupoty. NIK ma prawo kontrolować całą administrację państwową, a służby specjalne są jej częścią - mówi były prezes NIK Janusz Wojciechowski (PSL). To jego pismo skierowane do obecnego szefa izby, Mirosława Sekuły, spowodowało kontrolę w kancelarii Belki. Wojciechowski podkreśla, że NIK nie ma dostępu do materiałów operacyjnych, w tym do danych o tajnych współpracownikach służb, które to dane są chronione tajemnicą państwową. (JJ)
O jednego mniej - "Interwencja" i "Wprost" przeciw pedofilom
Magazyn reporterów telewizji Polsat "Interwencja" oraz tygodnik "Wprost" rozpoczynają antypedofilską akcję "O jednego mniej". Będziemy pomagać policji identyfikować pedofilów w Internecie. - W starciu z najnowocześniejszą techniką, jakiej używają ci zboczeńcy, policja bywa bezsilna. My mamy do dyspozycji ukryte kamery i mikrofony. Mamy też czas, aby tropić ich w sieci. Jeśli złapiemy w miesiącu dwóch, trzech pedofilów, będzie to nasz wspólny ogromny sukces - mówi Jerzy Kamiński, producent "Interwencji". Pierwszego pedofila śledziliśmy pół roku. Szukał młodych chłopców na internetowym czacie. Zalogowaliśmy się, podając się za czternastolatka. Pedofil przesłał nam ponad sto zdjęć, w tym kilkanaście z dziecięcą pornografią. 9 stycznia zorganizowaliśmy prowokację. Ukrytą kamerą zarejestrowaliśmy, jak zboczeniec usiłował molestować w Lesie Kabackim podstawionego przez nas osiemnastolatka, który pedofilowi powiedział, że ma czternaście lat. Ponowne spotkanie zorganizowaliśmy 20 stycznia - tym razem w akcji pod warszawskim centrum handlowym policjanci zatrzymali mężczyznę.
Z Wiejskiej Do Afryki
Kongo w niebezpieczeństwie! Posłowie SLD i PSL opowiedzą władzom tego kraju o demokracji w III Rzeczypospolitej. Jak poinformowało nas Biuro Informacyjne Sejmu, od 24 do 30 stycznia na zaproszenie przewodniczącego kongijskiego Zgromadzenia Narodowego Oliviera Kamitatu Etsu z tygodniową wizytą w Kinszasie będą przebywać szefowie Polsko-Afrykańskiej Grupy Parlamentarnej - Franciszek Stefaniuk (PSL) i Edmund Stachowicz (SLD). "Wizyta ma na celu zapoznanie strony kongijskiej z polskimi doświadczeniami w zakresie transformacji ustrojowej, parlamentaryzmu i konstytucjonalizmu" - czytamy w piśmie Kancelarii Sejmu. - Czuję się wzruszony, że będę mógł opowiedzieć o naszych sukcesach i trudnościach w budowie demokracji parlamentarnej w kraju, gdzie ustrój ten się dopiero kształtuje - zwierza się "Wprost" poseł Stefaniuk. - Kancelaria Sejmu pokrywa nam tylko koszty przelotu do Kinszasy. Resztę finansują Kongijczycy - zapewnia poseł Stachowicz. Według posła SLD, gospodarze chcieliby się też nauczyć do Polaków... rybołówstwa śródlądowego. Poprzez swego ambasadora nawiązali już kontakt ze specjalistyczną szkołą na Mazurach. (JJ)
Giertychowi do ust
Profanowanie hostii i sprzedawanie ich satanistom - takie skutki może mieć - według prof. Macieja Giertycha (LPR) - dopuszczenie w Polsce przyjmowania komunii na rękę. Eurodeputowany organizuje w tej sprawie akcję protestacyjną. O wprowadzeniu nowej praktyki zadecydowała październikowa Konferencja Episkopatu Polski. Zdaniem Giertycha, może to mieć opłakane skutki, bo od kiedy na Zachodzie zezwolono na przyjmowanie w ten sposób eucharystii, dochodzi tam do wielu profanacji. Prof. Giertych apeluje o wysyłanie protestów do abp. Stanisława Dziwisza, przewodniczącego episkopatu abp. Józefa Michalika oraz szefującego Komisji Liturgicznej bp. Stefana Cichego. - W niektórych krajach pojawił się rynek konsekrowanych hostii, sprzedawanych do praktyk satanistycznych. Kosztują 80-500 euro w zależności od ważności kościoła, w którym były konsekrowane, oraz rangi celebransa - twierdzi prof. Giertych. Tymczasem do nowej formy przyjmowania komunii przekonuje ks. prof. Michał Czajkowski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Przemawiają za tym nie tylko względy higieniczne, ale i religijne. - Przecież wierni nie są niemowlakami! Branie hostii do ręki podkreśla ich dojrzałość - zauważa ks. Czajkowski. - Radziłbym, żeby prof. Giertych nie był bardziej katolicki od papieża i biskupów. Ustami można bardziej obrazić Jezusa niż dłonią, o czym można się przekonać, słuchając niektórych wypowiedzi polityków. Także prawicowych - zaznacza ks. Czajkowski. (MAD)
Sprostowanie
We "Wprost" (nr 3) został opublikowany materiał prasowy pt. "Klub Bardzo Krzywego Koła" nieznanego autora, który nie dochował rzetelności i staranności w zbieraniu materiału dziennikarskiego. Treść artykułu jednoznacznie wskazuje, że został on oparty na wynikach moich badań ogłoszonych w "Zeszytach Historycznych" nr 199 z 2004 r. Autor nie powołuje się na ten tekst i - niezgodnie ze stanem faktycznym - w wielu punktach zmienia sens wniosków wynikających z badań archiwalnych.
Nie jest prawdą, że pomysłodawcą powołania KKK była Julia Brystigerowa. Istnieje jedynie hipoteza, że mogła sprzyjać tej inicjatywie. Brystigerowa nie była też szefową kadr bezpieki, jak pisze autor. Dokument wskazujący na możliwość udzielenia akceptacji dla powstania KKK przez Jakuba Bermana znajduje się nie w IPN, lecz w archiwum b. KC PZPR. Z KKK nie byli związani Karol Modzelewski i Jacek Kuroń, zaś Adam Michnik był słuchaczem na kilku spotkaniach pod koniec istnienia klubu.
Autor noty pisze: "Z czasem klub coraz bardziej wymykał się spod kontroli MSW, dlatego w 1962 r. Władysław Gomułka zdecydował o jego zamknięciu". Zdanie to uwłacza pamięci członków klubu. Jak dowiodłem w mojej publikacji, KKK wymknął się spod kontroli w czasie "odwilży" 1956 r. Późniejsza działalność KKK była inwigilowana przez SB, podobnie jak innych organizacji w PRL, ale w żadnym razie nie była przez SB inspirowana, jak sugeruje autor noty.
dr hab. Andrzej Friszke
Ponad stu dziennikarzy podpisało się już pod propozycją "Wprost", by opublikować w Internecie teczki tajnych służb PRL dotyczące dziennikarzy. Z badań Pentora dla "Wprost" wynika, że ten pomysł popiera ponad połowa Polaków. Tyle samo ankietowanych opowiedziało się za ujawnieniem i opublikowaniem w Internecie wszystkich materiałów tajnych służb PRL. Ujawnienie materiałów bezpieki dotyczących dziennikarzy bądź lustrację przedstawicieli naszego zawodu popierają znani dziennikarze telewizyjni. (SP, AB)
Bogdan Rymanowski TVN, TVN 24 |
---|
Podpisałem się pod apelem "Wprost" o ujawnienie teczek dotyczących dziennikarzy. Uważam, że prześwietlenie naszego środowiska jest równie ważne jak środowiska polityków, którym patrzymy na ręce. Trzeba tylko to zrobić rozsądnie. |
Kamil Durczok TVP |
---|
Problemem jest tylko to, jak przeprowadzić lustrację, żeby kogoś nie skrzywdzić. Otwarcie teczek może dla niektórych oznaczać wyrok śmierci, a przecież zdarzają się błędy. Jestem za lustracją dziennikarzy, ale nie taką, która polegałaby na bezkrytycznym opublikowaniu materiałów znajdujących się w teczkach. |
Hanna Smoktunowicz Polsat |
---|
Informujemy, komentujemy i oceniamy innych, dlatego powinniśmy zostać zlustrowani w pierwszej kolejności. Dobrze by było jednak poprzedzić to jakąś preselekcją, aby możliwe było odróżnienie tych, którzy świadomie i perfidnie donosili SB, od ludzi zmuszanych do współpracy z bezpieką szantażem. |
Piotr Najsztub "Przekrój", TVN |
---|
Postanowiłem nie udzielać rad innym dziennikarzom, dlatego nie powiem, czy powinni się lustrować, czy nie. Za to sam, jako pokrzywdzony, wystąpię do IPN o swoją teczkę. |
Tomasz Lis Polsat |
---|
Dziewięć lat temu podpisałem się pod listem do Sejmu, w którym proponowaliśmy lustrację dziennikarzy. Od tego czasu zdania nie zmieniłem. |
Dorota Gawryluk TVP |
---|
Popieram lustrację dziennikarzy. Jeśli z powodu skomplikowanych procedur nie da się opublikować wszystkich teczek w Internecie, powinno się zacząć od niektórych środowisk, a nam powinno szczególnie zależeć na oczyszczeniu atmosfery. Jeśli ktoś chce rozliczać innych, sam musi być bez zarzutu. |
Dziennikarze, którzy podpisali się pod apelem "Wprost" do IPN:
Marek Arciszewski (ABC Jakości), Wojciech Arkita (prawy.pl), Sławomir Badurek (Puls Medycyny), Monika Bartosz (Głos Ziemi Oświęcimskiej), Albert Bartosz (Głos Ziemi Oświęcimskiej), Andrzej Bęben, Jacek Cegła (Głos Pomorza), Cezary Czerwiński (Enter), Mariusz Dastych, Jakub Deka, Tomek Dzik (MediaFM.net/Radio ALFA Kraków), Rafał Ferber (Portal Internetowy Global), Jarosław Paweł Flakowski, Lech Galicki, Piotr Gołębiewski, Andrzej Gowarzewski (wydawnictwo GiA - encyklopedia), Anna Goździk (Rzeczpospolita), Grzegorz Górny (Fronda), Marek Halberda (Przegląd Sportowy), Grzegorz Indulski (Przekrój), Jerzy Jachowicz, Alicja Jaszczuk (Katolickie Radio Podlasie), Ryszard Jaworski (Gazeta Pomorska), Łukasz Jóźwiak (Życie Warszawy), Dorota Kania (Życie Warszawy), Paweł Kanturski, Paweł Kapuściński (Wiadomości Handlowe), Krystyna Karwicka-Rychlewicz (Kurier IdN1), Sławomir Kińczyk (Radio 94), Andrzej Konieczny, Norbert Kosiorek, Patrycja Kotecka (Życie Warszawy), Sławomir Hanusz Kretkowski, Paweł Kuca (Nowiny), Piotr Kudzia (Super Express), Andrzej Kurzyński (Gazeta Poznańska), Jaromir Kwiatkowski (Nowiny), Iwona Kwiecińska-Kałuża (Pani), Romuald Lazarowicz (Opcja na Prawo), Piotr Legutko (Gość Niedzielny), Dagmara Leszkowicz (Nowy Dziennik), Edward Lewandowski (Farmer), Jan Lewiński (www.mises.pl), Andrzej Łomanowski (Ozonmedia), Wojciech Łuszczyna (Lek w Polsce), Wiktor Magdziński (DZIK - Magazyn Niecodzienny), Elżbieta Majewska (Wprost), Łukasz Malaka, Wojciech Malicki (Nowiny), Krzysztof Markuszewski (strona internetowa Stowarzyszenia Wolnego Słowa), Marek Matyjasik (Express Bydgoski), Aleksandra Michałowska, Jakub Mielnik (Przekrój), Czesław Mikołajew (polityka.pomorskie.pl), Wojciech Mleczko (miesięcznik Centrum), Elżbieta Morawiec (Arcana), Barbara Mrozińska-Badura (Telewizja TOYA), Krzysztof Nagrodzki, Henryk Nakielski, Tomasz Nowak (Newsweek Polska), Jerzy Nowicki (Głos Siemiatycz), Zdzisław Olubczyński, Magdalena Ostaszewska (Płońszczak Press), Ryszard Paech (Zeszyty Obrzyckie), Arkadiusz Panasiuk (www.super-nowa.pl), Waldemar Pankowski (Gazeta Pomorska), Janusz Pichlak (TVP), Jacek Pietraszkiewicz (Wiadomości Bolesławca), Stanisław Piskor (TVP Katowice), Marek Ponikowski (TVP Gdańsk), Juliusz Marek Popowicz-Watra (Dziennik ITP - Toronto), Mieczysław Przebieglec (Wizjer Regionalny), Zdzisław Raczkowski (www.afery.prx.pl), Jakub Riedel (Rubikkon), Dariusz Rott (Gazeta Uniwersytecka Uniwersytetu Śląskiego), Andrzej Rożniecki (Wiadomości Lokalne), Andrzej Rudnik (Radio Koszalin), Paweł Rusak (Wprost), Bogdan Rymanowski (TVN, TVN 24), Sergiusz Sachno (Wprost), Marcin Sendecki (Przekrój), Mirosław Skowron (Tygodnik Solidarność, Polskie Radio Chicago), Kazimierz Sowa (Radio Plus), Mirosław Spychalski (TVP), Zbigniew Stacher (Głos), Stanisław M. Stanuch (IT Reseller), Bartosz Stefaniak (Extremium), Krzysztof Stolz-Polański, Andrzej Sztyler (Tydzień Ziemi Śremskiej), Tomasz Szymborski (Rzeczpospolita), Andrzej Stefan Szypulski (Biuletyn Wilanowski), Tomasz Teluk, Tomasz Tokarz (Rubikkon), Jakub Urlich (Polskie Radio), Jerzy Waglewski, Marek Walencik, Bronisław Wildstein (Rzeczpospolita), Aleksander Wiśniewski (Wolna Droga), Iza Wodzińska (Gazeta Pomorska), Andrzej Wojciechowski (Nowy Tygodnik Średzki), Karolina Woźniak (Życie Warszawy), Krzysztof Wyszomirski, Jarosław Zaradkiewicz (Tygodnik Ostrołęcki), Paweł Zbierski (TVP Gdańsk), Łukasz Zep (Tygodnik Tucholski), Michał Zieliński (Wprost), Bogdan Żurek, Andrzej Żak (Polskie Radio), Mateusz Żurawik.
Pod apelem "Wprost" można cały czas podpisywać się na stronie www.wprost.pl/teczki
(U)NIK-i Belki
Premier Marek Belka chce ograniczyć uprawnienia NIK. Poskarżył się marszałkowi Sejmu na kontrolę izby, "której przedmiotem są organizacja służb specjalnych, nadzór nad nimi oraz realizacja (bliżej nieokreślonych) wybranych zadań tych służb w latach 2002-2004". W ramach tego postępowania NIK kontroluje kancelarię premiera i Kolegium ds. Służb Specjalnych. Kontrolowane będą też ABW, Agencja Wywiadu, WSI, MON i Rządowe Centrum Legislacji. Działania NIK nie spodobały się szefowi rządu, ponieważ kontrolerzy poprosili go o dokumenty, które, zdaniem Belki, "ujawnić mogą operacyjną wiedzę służb specjalnych". - To dziwny argument. NIK jedynie nie ma prawa żądać informacji o tajnych współpracownikach służb specjalnych i osobach udzielających im pomocy. Zakaz dotyczy też danych o osobach, wobec których prowadzono czynności operacyjne. Gdyby kontrola wykazała, że takie materiały przechowywano w kancelarii premiera albo w Kolegium ds. Służb Specjalnych, byłoby to przestępstwo - mówi osoba, która przez kilka lat uczestniczyła w posiedzeniach Kolegium ds. Służb Specjalnych.
Belka odwołał się też do ustawy z 24 maja 2002 r., która mówi, że tylko Sejm ma prawo kontrolować szefów ABW, AW i WSI. Chyba nie zauważył, że kontrola nie dotyczy szefów tych służb. - Premier wypisuje głupoty. NIK ma prawo kontrolować całą administrację państwową, a służby specjalne są jej częścią - mówi były prezes NIK Janusz Wojciechowski (PSL). To jego pismo skierowane do obecnego szefa izby, Mirosława Sekuły, spowodowało kontrolę w kancelarii Belki. Wojciechowski podkreśla, że NIK nie ma dostępu do materiałów operacyjnych, w tym do danych o tajnych współpracownikach służb, które to dane są chronione tajemnicą państwową. (JJ)
TRZY SZYBKIE Manco jak Mieszko Rozmowa z ANTONIM MACIEREWICZEM (RKN), z komisji śledczej ds. Orlenu |
---|
- Popierał pan pogan Inków przeciw katolickiej monarchii hiszpańskiej?! - Oczywiście, że byłem po stronie Inków, ale to było państwo chrześcijańskie! Inkowie byli jedynym ludem indiańskim, który oparł się Hiszpanom. Wygrali z nimi wojnę, zawarli kompromis i od 1572 r. do połowy XVIII wieku, przez prawie 200 lat, cieszyli się pełną autonomią. Ich wódz Manco II walczył z Hiszpanami jak Mieszko, który prowadził wojnę z chrześcijańskim cesarstwem niemieckim. - Skąd ta fascynacja Inkami? Iberystą pan nie jest. - Nie, ale wykładałem na iberystyce historię. I Inkowie mnie rzeczywiście fascynowali, stąd to zaangażowanie emocjonalne. - Zna pan hiszpański? - Znam, ale w Ameryce Południowej byłem po raz pierwszy dopiero miesiąc temu, w Urugwaju. Teraz muszę pojechać do Peru. Rozmawiał Robert Mazurek |
O jednego mniej - "Interwencja" i "Wprost" przeciw pedofilom
Magazyn reporterów telewizji Polsat "Interwencja" oraz tygodnik "Wprost" rozpoczynają antypedofilską akcję "O jednego mniej". Będziemy pomagać policji identyfikować pedofilów w Internecie. - W starciu z najnowocześniejszą techniką, jakiej używają ci zboczeńcy, policja bywa bezsilna. My mamy do dyspozycji ukryte kamery i mikrofony. Mamy też czas, aby tropić ich w sieci. Jeśli złapiemy w miesiącu dwóch, trzech pedofilów, będzie to nasz wspólny ogromny sukces - mówi Jerzy Kamiński, producent "Interwencji". Pierwszego pedofila śledziliśmy pół roku. Szukał młodych chłopców na internetowym czacie. Zalogowaliśmy się, podając się za czternastolatka. Pedofil przesłał nam ponad sto zdjęć, w tym kilkanaście z dziecięcą pornografią. 9 stycznia zorganizowaliśmy prowokację. Ukrytą kamerą zarejestrowaliśmy, jak zboczeniec usiłował molestować w Lesie Kabackim podstawionego przez nas osiemnastolatka, który pedofilowi powiedział, że ma czternaście lat. Ponowne spotkanie zorganizowaliśmy 20 stycznia - tym razem w akcji pod warszawskim centrum handlowym policjanci zatrzymali mężczyznę.
Z Wiejskiej Do Afryki
Kongo w niebezpieczeństwie! Posłowie SLD i PSL opowiedzą władzom tego kraju o demokracji w III Rzeczypospolitej. Jak poinformowało nas Biuro Informacyjne Sejmu, od 24 do 30 stycznia na zaproszenie przewodniczącego kongijskiego Zgromadzenia Narodowego Oliviera Kamitatu Etsu z tygodniową wizytą w Kinszasie będą przebywać szefowie Polsko-Afrykańskiej Grupy Parlamentarnej - Franciszek Stefaniuk (PSL) i Edmund Stachowicz (SLD). "Wizyta ma na celu zapoznanie strony kongijskiej z polskimi doświadczeniami w zakresie transformacji ustrojowej, parlamentaryzmu i konstytucjonalizmu" - czytamy w piśmie Kancelarii Sejmu. - Czuję się wzruszony, że będę mógł opowiedzieć o naszych sukcesach i trudnościach w budowie demokracji parlamentarnej w kraju, gdzie ustrój ten się dopiero kształtuje - zwierza się "Wprost" poseł Stefaniuk. - Kancelaria Sejmu pokrywa nam tylko koszty przelotu do Kinszasy. Resztę finansują Kongijczycy - zapewnia poseł Stachowicz. Według posła SLD, gospodarze chcieliby się też nauczyć do Polaków... rybołówstwa śródlądowego. Poprzez swego ambasadora nawiązali już kontakt ze specjalistyczną szkołą na Mazurach. (JJ)
Giertychowi do ust
Profanowanie hostii i sprzedawanie ich satanistom - takie skutki może mieć - według prof. Macieja Giertycha (LPR) - dopuszczenie w Polsce przyjmowania komunii na rękę. Eurodeputowany organizuje w tej sprawie akcję protestacyjną. O wprowadzeniu nowej praktyki zadecydowała październikowa Konferencja Episkopatu Polski. Zdaniem Giertycha, może to mieć opłakane skutki, bo od kiedy na Zachodzie zezwolono na przyjmowanie w ten sposób eucharystii, dochodzi tam do wielu profanacji. Prof. Giertych apeluje o wysyłanie protestów do abp. Stanisława Dziwisza, przewodniczącego episkopatu abp. Józefa Michalika oraz szefującego Komisji Liturgicznej bp. Stefana Cichego. - W niektórych krajach pojawił się rynek konsekrowanych hostii, sprzedawanych do praktyk satanistycznych. Kosztują 80-500 euro w zależności od ważności kościoła, w którym były konsekrowane, oraz rangi celebransa - twierdzi prof. Giertych. Tymczasem do nowej formy przyjmowania komunii przekonuje ks. prof. Michał Czajkowski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Przemawiają za tym nie tylko względy higieniczne, ale i religijne. - Przecież wierni nie są niemowlakami! Branie hostii do ręki podkreśla ich dojrzałość - zauważa ks. Czajkowski. - Radziłbym, żeby prof. Giertych nie był bardziej katolicki od papieża i biskupów. Ustami można bardziej obrazić Jezusa niż dłonią, o czym można się przekonać, słuchając niektórych wypowiedzi polityków. Także prawicowych - zaznacza ks. Czajkowski. (MAD)
Sprostowanie
We "Wprost" (nr 3) został opublikowany materiał prasowy pt. "Klub Bardzo Krzywego Koła" nieznanego autora, który nie dochował rzetelności i staranności w zbieraniu materiału dziennikarskiego. Treść artykułu jednoznacznie wskazuje, że został on oparty na wynikach moich badań ogłoszonych w "Zeszytach Historycznych" nr 199 z 2004 r. Autor nie powołuje się na ten tekst i - niezgodnie ze stanem faktycznym - w wielu punktach zmienia sens wniosków wynikających z badań archiwalnych.
Nie jest prawdą, że pomysłodawcą powołania KKK była Julia Brystigerowa. Istnieje jedynie hipoteza, że mogła sprzyjać tej inicjatywie. Brystigerowa nie była też szefową kadr bezpieki, jak pisze autor. Dokument wskazujący na możliwość udzielenia akceptacji dla powstania KKK przez Jakuba Bermana znajduje się nie w IPN, lecz w archiwum b. KC PZPR. Z KKK nie byli związani Karol Modzelewski i Jacek Kuroń, zaś Adam Michnik był słuchaczem na kilku spotkaniach pod koniec istnienia klubu.
Autor noty pisze: "Z czasem klub coraz bardziej wymykał się spod kontroli MSW, dlatego w 1962 r. Władysław Gomułka zdecydował o jego zamknięciu". Zdanie to uwłacza pamięci członków klubu. Jak dowiodłem w mojej publikacji, KKK wymknął się spod kontroli w czasie "odwilży" 1956 r. Późniejsza działalność KKK była inwigilowana przez SB, podobnie jak innych organizacji w PRL, ale w żadnym razie nie była przez SB inspirowana, jak sugeruje autor noty.
dr hab. Andrzej Friszke
Więcej możesz przeczytać w 4/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.