Atakując Polskę, islamscy ekstremiści mogą wpłynąć na wynik wyborów i doprowadzić do wycofania polskich sił z Iraku
Polskę wspomina się niemal w każdym oświadczeniu i wywiadzie przedstawicieli Al-Kaidy. W każdej wypowiedzi, w której ta organizacja przyznaje się do ataku. Polska zdecydowała się przystąpić do koalicji na rzecz pokoju i wysłać swoje oddziały, by walczyły o wolność w Iraku. To szczytny dar dla świata, ale zwrócił on uwagę islamskich ekstremistów. Budzi ich gniew i pragnienie zemsty. Zdaniem terrorystów, ingerowanie w wewnętrzne sprawy krajów arabskich, zajmowanie i okupowanie ziem muzułmańskich oraz wprowadzanie zachodnich tradycji to próba oddalenia wiernych od Boga i jego proroka Mahometa. My siły działające w Iraku nazywamy "koalicją na rzecz pokoju", natomiast ekstremiści islamscy - "koalicją przeciw islamowi". Nasze starania odczytują jako ingerencję sił zła. W ich oczach naszym celem ma być nakłonienie muzułmanów do przejścia na chrześcijaństwo.
Duńczycy, Włosi, Polacy...
Organizacja terrorystyczna, która przyznała się do ataków w Londynie, stwierdziła: "W imię Boga litościwego i miłosiernego ( ), czas na pomstę na syjonistycznym, organizującym krucjaty rządzie brytyjskim za rzezie, których Wielka Brytania dopuszcza się w Iraku ( ). Ostrzegaliśmy wielokrotnie rząd i obywateli Wielkiej Brytanii. Obietnicy dotrzymaliśmy ( ). Nadal ostrzegamy rządy Danii i Włoch oraz wszystkich krajów biorących udział w krucjacie, że zostaną one ukarane w taki sam sposób, jeśli nie wycofają swych oddziałów z Iraku (...). Ten, kto ostrzega, jest usprawiedliwiony". W tradycji islamskiej wcześniejsze ostrzeżenie wyklucza odpowiedzialność za późniejsze czyny. Jeśli ten, kogo się ostrzega, nie stosuje się do żądań, podjęte działanie nie obciąża sumienia, gdy wierny staje przed bramami niebios. Inną opinię przedstawicieli dowództwa Al-Kaidy wygłosił w maju 2005 r. Ajman al-Zawahiri. Powiedział on: "To są fakty, jasne dla was, muzułmanów. Dla krzyżowców i żydów zrozumiały jest tylko język zabójstwa i rozlewu krwi, przekonają ich dopiero trumny i zniszczone aktywa, płonące wieżowce i upadająca gospodarka. Muzułmanie, podejmijcie działania przeciw ambasadom Stanów Zjednoczonych, Anglii, Australii, Polski i Norwegii oraz przeciw ich interesom, przedsiębiorstwom i pracownikom. Palcie ziemię pod ich stopami (...). Nie dopuszczajcie Amerykanów, Brytyjczyków, Australijczyków, Polaków, Norwegów i innych krzyżowców - zabójców waszych braci w Iraku (...). Podążajcie za przykładem waszych dziewiętnastu braci, którzy zaatakowali Amerykę, kierując samoloty przeciw Nowemu Jorkowi i Waszyngtonowi".
Krytyczny czas przedwyborczy
1 października 2004 r. Ajman al-Zawahiri przedstawił nagranie, w którym powiedział: "Nastał czas, by naród muzułmański stawił opór ( ). Nie wolno nam czekać, aż oddziały amerykańskie, brytyjskie, francuskie, żydowskie, południowokoreańskie, węgierskie i polskie wejdą do Egiptu, na Półwysep Arabski, do Jemenu i Algierii ( ). Musimy już teraz zacząć stawiać opór. Amerykanie, Brytyjczycy, Australijczycy, Francuzi, Polacy, Norwegowie, Koreańczycy i Japończycy mają swe interesy wszędzie. Wszyscy oni brali udział w okupacji Afganistanu, Iraku i Czeczeni ( ). Nie powinniśmy czekać ani chwili dłużej". Na taśmie wideo pokazanej po atakach w Madrycie zapisano następujące słowa Abu Dudżana al-Afganiego, rzecznika Al-Kaidy w Europie: "To odpowiedź na waszą współpracę ze zbrodniarzami, Bushem i jego sojusznikami (...). To odpowiedź na zbrodnie, jakie spowodowaliście na świecie, a zwłaszcza w Iraku i Afganistanie. Będzie ich więcej". Oznacza to, że Polsce zagraża poważne niebezpieczeństwo. Wynika to z bliskich więzi ze Stanami Zjednoczonymi, z udziału w koalicji na rzecz pokoju, obecności polskich sił w Iraku oraz działalności gospodarczej, na przykład zapewniania transportu i ochrony zagranicznych inwestycji w Iraku, czym zajmują się m.in. byli polscy żołnierze.
Opozycja parlamentarna powtarza, że po wygranych wyborach wycofa polskie oddziały z Iraku. Wyciągając wnioski z reakcji w Hiszpanii na ataki w Madrycie, terroryści mogą zechcieć powtórzyć tzw. efekt madrycki, starając się zmienić wynik zbliżających się wyborów parlamentarnych w taki sam sposób, w jaki zdołali narzucić swą wolę w Hiszpanii. Jakimi emocjami będą się kierować wyborcy oddający głosy na posłów, jeśli kilka dni przed wyborami Warszawą wstrząśnie poważny atak bombowy? Na kogo Polacy będą wówczas głosować? Organizując poważny atak w Polsce, islamscy ekstremiści mogą wpłynąć na wynik wyborów, doprowadzając do wycofania polskich sił z Iraku. Z tego powodu czas poprzedzający wybory powinno się uważać za okres krytyczny. Należy wówczas zastosować szczególne środki ostrożności.
Wiarygodne szczególne zagrożenie
7 lipca 2005 r. Wielka Brytania ocknęła się w nowej rzeczywistości, doświadczając skutków czterech eksplozji. Al-Kaida dotychczas nie zajęła stanowiska w tej sprawie. Co więcej, nie wykorzystała żadnej ze swych elektronicznych sieci komunikacyjnych w związku z atakami przeprowadzonymi w Londynie. Nie wysłano ani słowa. Ta cisza w przestrzeni elektronicznej jest głównym powodem skłaniającym służby wywiadowcze do przypuszczeń, że nie była to ostatnia akcja tej europejskiej komórki terrorystycznej. Podejrzenia potwierdziły kolejne zamachy, przeprowadzone w ubiegły czwartek. Prawdopodobnie przygotowywane są następne ataki.
Jak twierdzi brytyjski wywiad, nie było "wiarygodnego szczególnego zagrożenia" przed londyńskimi atakami, podobnie jak nie ma "wiarygodnego szczególnego zagrożenia", że w Wielkiej Brytanii lub innych krajach nastąpią kolejne ataki. Brak "wiarygodnego szczególnego zagrożenia" nie oznacza jednak, że zagrożenia nie ma. Przed atakami w Nowym Jorku, na Bali i w Madrycie też nie było "wiarygodnego szczególnego zagrożenia", podobnie jak przed żadną ważniejszą operacją przeprowadzoną przez Al-Kaidę przeciw zachodnim celom w Europie.
Cele Al-Kaidy
Wybierając cel ataku, terroryści będą szukać miejsc o znaczeniu symbolicznym, celów cywilnych, środków transportu publicznego i instytucji finansowych. Polska jest krajem ceniącym swą przeszłość, w którym łatwo można znaleźć cele mające znaczenie symboliczne - od Pałacu Kultury po Starówkę, gdzie zaczęło się powstanie warszawskie, od Grobu Nieznanego Żołnierza po parki i nowoczesne centrum. Równie dobrymi celami są centra handlowe, hotele i banki. Terrorystów nie interesują pojedyncze, okazjonalne imprezy, lecz miejsca, które można zaatakować w dowolnym dniu tygodnia, mając dużo czasu do dyspozycji. Obiektów takich trudniej jest bronić, a strzegąca je ochrona zachowuje się rutynowo. Pod koniec marca 2004 r. Al-Kaida opublikowała instrukcję "Cele w miastach". Ukazała się ona w głównym piśmie szkoleniowym tej organizacji - "Camp Al-Battar Magazine". Autor instrukcji stwierdził w przedmowie, że "akcje przeprowadzane w miastach są rodzajem dyplomacji zbrojnej. Zazwyczaj taka dyplomacja jest najbardziej skuteczna wówczas, gdy pisze się ją krwią, ozdabia szczątkami i otacza zapachem prochu ( ). Wróg nigdy nie zazna spokoju na ziemi Mahometa ( ), operacje zbrojne są notami dyplomatycznymi z dodatkiem krwi, ludzkich członków, ozdobione karabinami i pociskami".
Terroryści Al-Kaidy dzielą cele ataków na trzy kategorie:
1. Obiekty religijne
Według instrukcji, nie zaleca się, a nawet zabrania, organizowania ataków na obiekty religijne, chyba że służą one misjonarzom w krajach islamskich lub są wykorzystywane do tajnych operacji wywiadowczych, potępiania lub atakowania islamu albo muzułmanów lub wspomagania kogokolwiek, kto finansowo, zbrojnie lub moralnie wspiera działania skierowane przeciw muzułmanom (takie jak krucjaty w minionych czasach). Zakaz ten ma przesłanki religijne, gdyż - zdaniem muzułmanów - zarówno chrześcijaństwo i judaizm, jak i islam są religiami monoteistycznymi, głoszącymi wiarę w tego samego Boga. Ekstremiści islamscy uważają, że atakowanie domu modlitwy jakiegokolwiek wyznania, niezależnie od tego, czy jest to kościół, czy synagoga, jest atakiem wymierzonym w Boga, a przez to zabronionym.
Niestety, nie w każdej interpretacji potępia się ataki na świątynie. 11 kwietnia 2002 r. cysterna z paliwem uderzyła w synagogę w Dżerbie w Tunezji, a 15 listopada 2003 r. samochód wypełniony materiałem wybuchowym eksplodował przed synagogą w Stambule w Turcji. Chociaż jest to raczej nieprawdopodobne, nie można wykluczyć ataku na kościół podczas niedzielnej mszy. Terroryści działający w kraju katolickim, takim jak Polska lub Włochy, mogą uznać, że takie wrażliwe cele są atrakcyjne i odpowiednie dla ich sprawy.
2. Obiekty gospodarcze
Atakując instytucje finansowe, Al-Kaida osiąga dwa ze swoich celów: powoduje zachwianie aktualnej sytuacji ekonomicznej i powstrzymuje ożywienie gospodarki świata, ponadto sprawia, że zagraniczni inwestorzy wycofują się z lokalnych rynków.
3. Ludzie
W instrukcji Al-Kaidy szczegółowo opisano, jak należy wybierać ludzkie cele: "Musimy uderzać w Żydów i chrześcijan (...). Nie ma miejsca na ograniczenia ani granice geograficzne. Trzeba ziemię niewiernych zmienić w piekło, podobnie jak oni uczynili z ziemią muzułmanów. Dlatego wszystkie komórki na całym świecie nie powinny zważać na granice geograficzne, lecz muszą zabiegać o to, by kraje niewiernych stały się teatrem działań (...). Oni to z ziemi muzułmanów uczynili poligon, gdzie sprawdza się ich broń i wynalazki, musimy więc zmienić ich tereny w piekło, siejąc zniszczenie". Autor instrukcji zaleca, by zacząć od nie chronionych wrażliwych celów oraz obywateli krajów wspierających koalicję na rzecz pokoju. Kolejność celów powinna być następująca: Amerykanie, Brytyjczycy, Hiszpanie, Australijczycy, Polacy, Kanadyjczycy, Włosi itd. W dalszej części tekstu tłumaczy szczegółowo cele ataków wymierzonych w ludzi oraz omawia plusy i minusy działań skierowanych przeciw cywilom.
Początek wojny
Jeśli nie wykarczuje się korzeni terroryzmu ekstremistów islamskich, to jest tylko kwestią czasu, kiedy znów uderzą w Europie. Nie spoczną, zanim nie uderzą we wszystkie kraje zrzeszone w koalicji na rzecz pokoju. Islamscy ekstremiści są fanatycznie przekonani, że należy zaatakować kraje Zachodu, by nas zastraszyć i zniszczyć nasz sposób życia.
Terroryści Allaha |
---|
Fragmenty zapisów z portalu internetowego polskich muzułmanów (Muzułmanie.com)
|
Więcej możesz przeczytać w 30/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.