****
Stuart A. Staples jest obdarzony jednym z najbardziej charakterystycznych głosów we współczesnym rocku. Jego głęboki baryton o ciemnym kolorycie decyduje o tożsamości muzyki kultowej brytyjskiej formacji Tindersticks i jest stawiany w jednym rzędzie z głosami tak wybitnych wokalistów, jak Leonard Cohen, Scott Walker czy nieżyjący już Ian Curtis z Joy Division. Wydawałoby się, że macierzysty zespół zapewnia Staplesowi doskonałą oprawę muzyczną - on chyba jednak poczuł się nieco zmęczony tą doskonałością, bo postanowił na boku nagrać kilkanaście utworów na własny rachunek, w bardziej ascetycznych, chwilami wręcz minimalistycznych aranżacjach. Efektem prawie dwóch lat pracy z różnymi instrumentalistami jest solowy album "Lucky Dog Recordings 03-04", na którym można odnaleźć zarówno dobrze znane z nagrań Tindersticks melancholijne klimaty, jak i echa jazzu, bluesa, gospels i wyrafinowanych piosenek Burta Bacharacha czy Stephena Sondheima. Głos Staplesa brzmi znakomicie w tak dość radykalnie odmienionym i zróżnicowanym pejzażu muzycznym, zaś cała płyta udała się nadzwyczajnie i jest jedną z najmilszych niespodzianek tego lata.
Jerzy A. Rzewuski
Stuart A. Staples "Lucky Dog Recordings 03-04" (Beggars Banquet/Sonic)
Stuart A. Staples jest obdarzony jednym z najbardziej charakterystycznych głosów we współczesnym rocku. Jego głęboki baryton o ciemnym kolorycie decyduje o tożsamości muzyki kultowej brytyjskiej formacji Tindersticks i jest stawiany w jednym rzędzie z głosami tak wybitnych wokalistów, jak Leonard Cohen, Scott Walker czy nieżyjący już Ian Curtis z Joy Division. Wydawałoby się, że macierzysty zespół zapewnia Staplesowi doskonałą oprawę muzyczną - on chyba jednak poczuł się nieco zmęczony tą doskonałością, bo postanowił na boku nagrać kilkanaście utworów na własny rachunek, w bardziej ascetycznych, chwilami wręcz minimalistycznych aranżacjach. Efektem prawie dwóch lat pracy z różnymi instrumentalistami jest solowy album "Lucky Dog Recordings 03-04", na którym można odnaleźć zarówno dobrze znane z nagrań Tindersticks melancholijne klimaty, jak i echa jazzu, bluesa, gospels i wyrafinowanych piosenek Burta Bacharacha czy Stephena Sondheima. Głos Staplesa brzmi znakomicie w tak dość radykalnie odmienionym i zróżnicowanym pejzażu muzycznym, zaś cała płyta udała się nadzwyczajnie i jest jedną z najmilszych niespodzianek tego lata.
Jerzy A. Rzewuski
Stuart A. Staples "Lucky Dog Recordings 03-04" (Beggars Banquet/Sonic)
Więcej możesz przeczytać w 30/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.