Września zwiastowała przed laty powrót do władzy komunistów, teraz potwierdzi ich upadek Września nie jest Polską w pigułce. Ale ma inną zaletę: miasto nieopodal Poznania, w którym 18 września odbędą się parlamentarne i prezydenckie prawybory, niczym czuły sejsmograf rejestruje nadchodzące polityczne przełomy.
W 1993 r., w pierwszych organizowanych w Polsce prawyborach (ich pomysłodawcą był tygodnik "Wprost"), triumfował SLD. I był to pierwszy zwiastun kończącej się epoki "Solidarności" oraz powrotu komunistów do władzy.
Wrzesińska lekcja
W 1995 r. we Wrześni stało się to, w co nikt nie wierzył. Postkomunista Aleksander Kwaśniewski bez problemu pokonał konkurentów i został prawyborczym prezydentem. Wtedy kwestionowano wyniki prawyborów: owszem, lider SLD wygrywał w przedwyborczych sondażach, ale nikt nie wierzył, by pieszczoch zdechłej w niesławie pięć lat wcześniej PZPR mógł zostać głową państwa po Lechu Wałęsie. Dominowało przekonanie, że Kwaśniewski polegnie w drugiej turze, choćby nawet jego rywalem miał być kij od szczotki. Tak uważał wówczas choćby Jan Rokita, założyciel Inicjatywy 3/4, który dowodził, że 3/4 obywateli nie zaakceptuje byłego komunisty na prezydenckim fotelu. Obywatele Wrześni okazali się bardziej przewidujący.
Prawybory w 1995 r. przeszły do historii z jeszcze jednego powodu. To we Wrześni odchudzony i opalony Aleksander Kwaśniewski dał sceniczny show wespół z zespołem disco polo. Co prawda nie śpiewał, ale poruszał się po scenie z wielką energią. Rywale, dziennikarze i intelektualiści przyjęli ten estradowy popis pogardliwie, ale publiczność oszalała. Okazało się, że i wyborcom spoza Wrześni podobały się taneczne dokonania Kwaśniewskiego.
Platforma na wysokościach
W tym roku Donald Tusk raczej nie będzie tańczył we Wrześni breakdance. Nie wykona też striptizu. Ale zanosi się na to, że Września po raz kolejny będzie zapowiedzią wielkiego politycznego przełomu. Przeprowadzane tam sondaże dają Platformie Obywatelskiej aż 45 proc. głosów. To znacznie więcej niż w ogólnopolskich badaniach. Pamiętajmy, że prawybory we Wrześni są także elementem kampanii wyborczej. Osiągnięte tam rezultaty stanowią coś w rodzaju samospełniającej się przepowiedni. Wiadomo, że im bliżej wyborów, tym chętniej niezdecydowani przyłączają się do obozu zwycięzców. To tak zwany efekt kuli śniegowej. Oznacza to, że teraz opinie wyborców z Wrześni odbiegają od średniej krajowej, ale po wyborach to średnia krajowa może się dopasować do 29-tysięcznego miasta.
Skoro prawyborcze zabawy sprzyjają najsilniejszym, nic dziwnego, że kolejne imprezy tego typu (do Wrześni dołączyły jeszcze Wieruszów i Bochnia) były bojkotowane przez ugrupowania mające średnie poparcie. Z tegorocznych prawyborów już wycofała się Liga Polskich Rodzin - jak zwykle mówiąca o manipulacji i faworyzowaniu innych. Lokalny sondaż daje jej tylko 5 proc. głosów, więc powody irytacji są oczywiste. Do ligi dołączył PiS (18 proc. poparcia we Wrześni), obawiający się utrwalenia w opinii publicznej przekonania, że nadchodzące wybory musi wygrać PO. Oficjalnie działacze tej partii mówią, że Września jest "zbyt lewicowa".
We Wrześni zawsze słabo wypadały partie reprezentujące polską wieś. Tym razem jednak Samoobrona może liczyć na 13 proc. głosów, co z grubsza odpowiada jej notowaniom w ogólnopolskich sondażach. PSL chce poprzeć 3 proc. mieszkańców Wrześni: w prawdziwej polityce ludowcy także walczą o przekroczenie progu wyborczego i wpełznięcie do Sejmu.
Polityczny show
W tym roku zamiast Polski w pigułce będziemy mieli prawybory w pigułce, bo po raz pierwszy jednocześnie odbędą się symulowane wybory do parlamentu oraz prezydenckie. Mieszkańcy miasta będą mogli obejrzeć debatę prezydencką i parlamentarną. Prócz partyjnych działaczy, dziennikarzy i gwiazd polityki do Wrześni zjadą też gwiazdy muzyki. Komu znudzi się Włodzimierz Cimoszewicz, będzie mógł posłuchać Rico Sancheza. Aleksander Kwaśniewski w tym roku nie zatańczy, ale pobrykać będzie można wespół z Gipsy Kings Party. Podziwiać będzie można też Maanam, Ich Troje, Various Manx oraz Kombi, Pawła Kukiza (ciekawe, czy zaśpiewa o tym, jak nienawidzi skurwysynów z SLD?), Novikę i Meza. Imprezy polityczne i muzyczne ruszą pełną parą w sobotę 17 września.
18 września mieszkańcy gminy Września oddadzą swoje głosy na posłów i prezydenta. Wyniki prawyborów poznamy tego samego wieczora.
Wrzesińska lekcja
W 1995 r. we Wrześni stało się to, w co nikt nie wierzył. Postkomunista Aleksander Kwaśniewski bez problemu pokonał konkurentów i został prawyborczym prezydentem. Wtedy kwestionowano wyniki prawyborów: owszem, lider SLD wygrywał w przedwyborczych sondażach, ale nikt nie wierzył, by pieszczoch zdechłej w niesławie pięć lat wcześniej PZPR mógł zostać głową państwa po Lechu Wałęsie. Dominowało przekonanie, że Kwaśniewski polegnie w drugiej turze, choćby nawet jego rywalem miał być kij od szczotki. Tak uważał wówczas choćby Jan Rokita, założyciel Inicjatywy 3/4, który dowodził, że 3/4 obywateli nie zaakceptuje byłego komunisty na prezydenckim fotelu. Obywatele Wrześni okazali się bardziej przewidujący.
Prawybory w 1995 r. przeszły do historii z jeszcze jednego powodu. To we Wrześni odchudzony i opalony Aleksander Kwaśniewski dał sceniczny show wespół z zespołem disco polo. Co prawda nie śpiewał, ale poruszał się po scenie z wielką energią. Rywale, dziennikarze i intelektualiści przyjęli ten estradowy popis pogardliwie, ale publiczność oszalała. Okazało się, że i wyborcom spoza Wrześni podobały się taneczne dokonania Kwaśniewskiego.
Platforma na wysokościach
W tym roku Donald Tusk raczej nie będzie tańczył we Wrześni breakdance. Nie wykona też striptizu. Ale zanosi się na to, że Września po raz kolejny będzie zapowiedzią wielkiego politycznego przełomu. Przeprowadzane tam sondaże dają Platformie Obywatelskiej aż 45 proc. głosów. To znacznie więcej niż w ogólnopolskich badaniach. Pamiętajmy, że prawybory we Wrześni są także elementem kampanii wyborczej. Osiągnięte tam rezultaty stanowią coś w rodzaju samospełniającej się przepowiedni. Wiadomo, że im bliżej wyborów, tym chętniej niezdecydowani przyłączają się do obozu zwycięzców. To tak zwany efekt kuli śniegowej. Oznacza to, że teraz opinie wyborców z Wrześni odbiegają od średniej krajowej, ale po wyborach to średnia krajowa może się dopasować do 29-tysięcznego miasta.
Skoro prawyborcze zabawy sprzyjają najsilniejszym, nic dziwnego, że kolejne imprezy tego typu (do Wrześni dołączyły jeszcze Wieruszów i Bochnia) były bojkotowane przez ugrupowania mające średnie poparcie. Z tegorocznych prawyborów już wycofała się Liga Polskich Rodzin - jak zwykle mówiąca o manipulacji i faworyzowaniu innych. Lokalny sondaż daje jej tylko 5 proc. głosów, więc powody irytacji są oczywiste. Do ligi dołączył PiS (18 proc. poparcia we Wrześni), obawiający się utrwalenia w opinii publicznej przekonania, że nadchodzące wybory musi wygrać PO. Oficjalnie działacze tej partii mówią, że Września jest "zbyt lewicowa".
We Wrześni zawsze słabo wypadały partie reprezentujące polską wieś. Tym razem jednak Samoobrona może liczyć na 13 proc. głosów, co z grubsza odpowiada jej notowaniom w ogólnopolskich sondażach. PSL chce poprzeć 3 proc. mieszkańców Wrześni: w prawdziwej polityce ludowcy także walczą o przekroczenie progu wyborczego i wpełznięcie do Sejmu.
Polityczny show
W tym roku zamiast Polski w pigułce będziemy mieli prawybory w pigułce, bo po raz pierwszy jednocześnie odbędą się symulowane wybory do parlamentu oraz prezydenckie. Mieszkańcy miasta będą mogli obejrzeć debatę prezydencką i parlamentarną. Prócz partyjnych działaczy, dziennikarzy i gwiazd polityki do Wrześni zjadą też gwiazdy muzyki. Komu znudzi się Włodzimierz Cimoszewicz, będzie mógł posłuchać Rico Sancheza. Aleksander Kwaśniewski w tym roku nie zatańczy, ale pobrykać będzie można wespół z Gipsy Kings Party. Podziwiać będzie można też Maanam, Ich Troje, Various Manx oraz Kombi, Pawła Kukiza (ciekawe, czy zaśpiewa o tym, jak nienawidzi skurwysynów z SLD?), Novikę i Meza. Imprezy polityczne i muzyczne ruszą pełną parą w sobotę 17 września.
18 września mieszkańcy gminy Września oddadzą swoje głosy na posłów i prezydenta. Wyniki prawyborów poznamy tego samego wieczora.
Więcej możesz przeczytać w 37/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.