Dotychczas sprzedano w Polsce cztery maybachy, jednego mercedesa SLR i jedno porsche carrera GT Jeszcze pięć lat temu rynek luksusowych aut był stabilny niczym władza papieża. Magnaci finansowi kupowali wciąż nowe rolls-royce`y czy bentleye. Nie tyle jako środki transportu, ile jako zabawki, z którymi konkurowały samoloty, śmigłowce i pełnomorskie jachty motorowe.
Gust najbogatszych zaczął się zmieniać z chwilą, gdy nie tylko zwiększyła się liczba marek luksusowych aut (pojawił się Maybach, Rolls oddzielił się od Bentleya), ale i samochody z nieco tylko niższej półki po prostu stawały się coraz lepsze. Gdy nawet największe rekiny międzynarodowej finansjery mogą kupić zamiast wozu za 300 tys. funtów szterlingów niemal tak samo dobry, indywidualnie wyposażony samochód, ale za połowę tej sumy, to często się decydują na taką oszczędność.
Absolutny luksus
W Polsce wielu jest takich, którzy sądzą, że gdy auto ma dużo elektronicznych urządzeń i mnóstwo guziczków, to jest to pojazd luksusowy. Tymczasem samochód najwyższej klasy musi być bespoke, czyli wykonany przynajmniej w części ręcznie, na indywidualne zamówienie. Tych samochodów nie produkuje się "na plac", a klientom pozwala się na daleko posuniętą swobodę w doborze detali. Sprzedawca Maybacha z Center of Excellence w Stuttgarcie opowiadał o kliencie z jednego z krajów byłego ZSRR, który po dobraniu koloru nadwozia (pod specjalnymi światłami w salonie sprzedaży, symulującymi rodzaj naturalnego światła pod każdą szerokością geograficzną) i kilkumiesięcznym użytkowaniu odesłał wóz do Niemiec, by go polakierowano na inny kolor. Pewnemu nabywcy z kraju arabskiego wytłumaczono, że obręczy kół nie można odlać ze złota, gdyż ten metal się do tego nie nadaje.
Cechami prestiżowego samochodu powinno być przyspieszanie bez wysiłku, zdolność do niemęczącej jazdy na długich dystansach, klasyczne materiały w kabinie. Te wymogi spełnia obecnie jaguar XJ super V8 portfolio. W wypadku polskiego rynku wyróżnia się tym, że jego ekskluzywność jest absolutna - do sprzedaży w naszym kraju przeznaczono tylko jedną sztukę. Za 159 900 euro nabywca otrzyma auto w niepowtarzalnym kolorze, z niezwykłą skórą i specjalnym drewnem we wnętrzu. Wóz zbudowany na bazie modelu XJ z powiększonym rozstawem osi nosi cechy prototypu Concept Eight z salonu samochodowego w Nowym Jorku w 2004 r. - choćby stylowe "skrzela" na przednich błotnikach. Jaguar ten jest napędzany doładowanym sprężarką mechaniczną silnikiem V8 o mocy 400 koni mechanicznych.
Walka klas
Na salonie samochodowym we Frankfurcie debiutuje w tym tygodniu nowy jaguar XJ - sportowe coupe zbudowane według tej samej technologii co sedan XJ. Spodziewana jest także supermocna wersja z silnikiem 500-konnym. Inną premierą salonu jest nowy mercedes S. Będzie on oferowany z dwoma rozstawami osi oraz silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi o mocy od 231 do 517 koni mechanicznych. Wśród innowacji, które zostaną zainstalowane w nowej klasie S, znajdziemy m.in. tempomat z radarem, zdolny do utrzymywania stałej odległości od poprzedzającego pojazdu.
Sprzedawcy najdroższych aut nie mają zamiaru oddać pola bez walki. Choć takie pojazdy jak mercedes SLR mclaren czy porsche carrera GT sprzedają się słabiej, niż przewidywano. W 2004 r. sprzedano niewiele ponad 500 maybachów (miało być tysiąc) i 750 rolls-royce`ów (też planowano tysiąc), producenci usiłują ratować sytuację, wprowadzając nowe modele, bazujące na technice z aut już produkowanych. Maybach oferuje klientom, którzy sami lubią prowadzić, model 57 spezial, z silnikiem o mocy podwyższonej do 612 koni mechanicznych. Wewnątrz dominuje lakier fortepianowy i włókno węglowe. Bentley, który nie najgorzej sprzedaje coupe continental GT i sedana continental flying spur (obydwa mocno spokrewnione m.in. z volkswagenem phaetonem), wprowadza do produkcji ogromny kabriolet azure, oparty na konstrukcji modelu arnage. Rolls-Royce pracuje nad uruchomieniem produkcji kabrioletu oraz przygotowuje auto nieco mniejsze od phantoma, który jest produkowany też w wersji z powiększonym rozstawem osi. Wszystkie te ruchy mają powstrzymać kurczenie się segmentu samochodów z najwyższej półki.
Luksus po polsku
Polski rynek ultraluksusowych aut jest niewielki. Na razie sprzedano cztery maybachy, jednego mercedesa SLR i jedno porsche carrera GT. Właśnie odbyła się oficjalna prezentacja rolls-royce`a phantoma. Erich Papke, prezes BMW Polska, liczy, że w ten sposób zbuduje rynek, który dojrzeje za 5-10 lat. Skoro tradycyjne rynki się kurczą, to luksusowe marki będą potrzebować nowych. Jeśli obecność rollsów na naszych ulicach ma odzwierciedlać dobrobyt, to oby pojawiło się tych aut jak najwięcej.
Absolutny luksus
W Polsce wielu jest takich, którzy sądzą, że gdy auto ma dużo elektronicznych urządzeń i mnóstwo guziczków, to jest to pojazd luksusowy. Tymczasem samochód najwyższej klasy musi być bespoke, czyli wykonany przynajmniej w części ręcznie, na indywidualne zamówienie. Tych samochodów nie produkuje się "na plac", a klientom pozwala się na daleko posuniętą swobodę w doborze detali. Sprzedawca Maybacha z Center of Excellence w Stuttgarcie opowiadał o kliencie z jednego z krajów byłego ZSRR, który po dobraniu koloru nadwozia (pod specjalnymi światłami w salonie sprzedaży, symulującymi rodzaj naturalnego światła pod każdą szerokością geograficzną) i kilkumiesięcznym użytkowaniu odesłał wóz do Niemiec, by go polakierowano na inny kolor. Pewnemu nabywcy z kraju arabskiego wytłumaczono, że obręczy kół nie można odlać ze złota, gdyż ten metal się do tego nie nadaje.
Cechami prestiżowego samochodu powinno być przyspieszanie bez wysiłku, zdolność do niemęczącej jazdy na długich dystansach, klasyczne materiały w kabinie. Te wymogi spełnia obecnie jaguar XJ super V8 portfolio. W wypadku polskiego rynku wyróżnia się tym, że jego ekskluzywność jest absolutna - do sprzedaży w naszym kraju przeznaczono tylko jedną sztukę. Za 159 900 euro nabywca otrzyma auto w niepowtarzalnym kolorze, z niezwykłą skórą i specjalnym drewnem we wnętrzu. Wóz zbudowany na bazie modelu XJ z powiększonym rozstawem osi nosi cechy prototypu Concept Eight z salonu samochodowego w Nowym Jorku w 2004 r. - choćby stylowe "skrzela" na przednich błotnikach. Jaguar ten jest napędzany doładowanym sprężarką mechaniczną silnikiem V8 o mocy 400 koni mechanicznych.
Walka klas
Na salonie samochodowym we Frankfurcie debiutuje w tym tygodniu nowy jaguar XJ - sportowe coupe zbudowane według tej samej technologii co sedan XJ. Spodziewana jest także supermocna wersja z silnikiem 500-konnym. Inną premierą salonu jest nowy mercedes S. Będzie on oferowany z dwoma rozstawami osi oraz silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi o mocy od 231 do 517 koni mechanicznych. Wśród innowacji, które zostaną zainstalowane w nowej klasie S, znajdziemy m.in. tempomat z radarem, zdolny do utrzymywania stałej odległości od poprzedzającego pojazdu.
Sprzedawcy najdroższych aut nie mają zamiaru oddać pola bez walki. Choć takie pojazdy jak mercedes SLR mclaren czy porsche carrera GT sprzedają się słabiej, niż przewidywano. W 2004 r. sprzedano niewiele ponad 500 maybachów (miało być tysiąc) i 750 rolls-royce`ów (też planowano tysiąc), producenci usiłują ratować sytuację, wprowadzając nowe modele, bazujące na technice z aut już produkowanych. Maybach oferuje klientom, którzy sami lubią prowadzić, model 57 spezial, z silnikiem o mocy podwyższonej do 612 koni mechanicznych. Wewnątrz dominuje lakier fortepianowy i włókno węglowe. Bentley, który nie najgorzej sprzedaje coupe continental GT i sedana continental flying spur (obydwa mocno spokrewnione m.in. z volkswagenem phaetonem), wprowadza do produkcji ogromny kabriolet azure, oparty na konstrukcji modelu arnage. Rolls-Royce pracuje nad uruchomieniem produkcji kabrioletu oraz przygotowuje auto nieco mniejsze od phantoma, który jest produkowany też w wersji z powiększonym rozstawem osi. Wszystkie te ruchy mają powstrzymać kurczenie się segmentu samochodów z najwyższej półki.
Luksus po polsku
Polski rynek ultraluksusowych aut jest niewielki. Na razie sprzedano cztery maybachy, jednego mercedesa SLR i jedno porsche carrera GT. Właśnie odbyła się oficjalna prezentacja rolls-royce`a phantoma. Erich Papke, prezes BMW Polska, liczy, że w ten sposób zbuduje rynek, który dojrzeje za 5-10 lat. Skoro tradycyjne rynki się kurczą, to luksusowe marki będą potrzebować nowych. Jeśli obecność rollsów na naszych ulicach ma odzwierciedlać dobrobyt, to oby pojawiło się tych aut jak najwięcej.
Więcej możesz przeczytać w 37/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.