KRÓTKO PO WOLSKU
Wolna er...elekcja
Warszawa przygotowuje się do wyborów. Na razie Miss Świata. Ich miejscem ma być Sala Kongresowa. Sali - jak to sali - nic nie zdziwi. Wyprowadzano z niej sztandar i organizowano w niej Samoobronę. Tu samonapędzał się Amway i modlili się świadkowie Jehowy. W sumie jest to sala zmarnowanych szans. Dlaczego podczas kolejnych kongresów PZPR nie zorganizowano tam wyboru mistera komunizmu? Przecież kandydatów było wielu: Leonid Breżniew - najpiękniejsze brwi, Edward Gierek - najelegantszy jeżyk, Erich Honecker - najseksowniejsze usta. Resztę wspomnień zaciera czas, chociaż ja osobiście pamiętam Nikitę Chruszczowa - doskonały jako mister foto, i spoconego gnoma - Gomułkę, świetnego kandydata na mistera mokrego podkoszulka.
Ale co się stało, to się nie odstanie. Mamy wybory Miss World i warto wykorzystać to do promocji naszego kraju. Pokazać to, co mamy najlepsze. Aliści pojawia się pytanie, kto miałby uświetniać tę imprezę? I tu zaczynają się schody. A nawet schodki lotnicze, aby dwie najważniejsze osoby mogły ucałować laureatkę w oba policzki. Niezły byłby tu Aleksander K., ale obawiam się, że wcześniej musiałby dostać list żelazny. Może więc ktoś z koalicji? Niestety, biało-czerowny krawat kojarzy się w Europie głównie z narzędziem gwałtu. Stosunkowo najbezpieczniej byłoby, aby patronat nad imprezą objął Ojciec Dyrektor. Tyle że musiałoby się zmienić program i stroje kandydatek. Pierwsze przejście w habitach, drugie we włosiennicach, trzecie w strojach kąpielowych. Z moheru.
Marcin Wolski
WYSTAWA
Groby w muzeum
W 1974 r., kilkadziesiąt kilometrów od Xi'an, stolicy starożytnych Chin, robotnicy, kopiąc studnię, odnaleźli fragmenty terakotowej armii cesarza Shi Huangdi, znanego z tego, iż zjednoczył Chiny i rozpoczął budowę słynnego muru. Do tej pory archeolodzy wykopali ponad tysiąc różnego rodzaju figur i postaci z ogromnego kompleksu grobowego. Ponad 200 z nich jest obecnie prezentowanych w Kunst-und Ausstellungshalle der Bundesrepublik Deutschland w Bonn. Ekspozycja to także multimedialna rekonstrukcja dwóch wielkich grobowców. Zwiedzający mogą wirtualnie pospacerować po zakamarkach tego tajemniczego miejsca. Wystawa potrwa do 23 lipca. (MNad)
WYDARZENIE MUZYCZNE
Rozkoszny gwałt na The Beatles
Po raz drugi zestaw czterech albumów amerykańskiej firmy Capitol gwałci brutalnie nasze przyzwyczajenia, ugruntowane przez uznaną za kanon brytyjską dyskografię The Beatles. Drugi wolumin "The Beatles: The Capitol Albums" przynosi cztery albumy wydane
w USA w 1965 r.: skróconą wersję debiutanckiego "Please Please Me", "Beatles for Sale" i niefilmową stronę "Help!" oraz "Rubber Soul". Kiedyś amerykańskimi albumami The Beatles gardziło się jako pozbawionym szacunku dla zespołu bałaganem. Dziś słuchanie ich to przeżycie, bo każdy z krążków zawiera wersje mono i stereo, a jakość zremasterowanych nagrań jest nieporównywalnie lepsza od ich brytyjskich odpowiedników. (JR)
WYSTAWA
Krew w MoMA
Gdy w 1982 r. Lech Majewski wyreżyserował na Tamizie "Odyseję" Homera (spektakl sponsorował... Samuel Beckett), twórczością młodego artysty z Polski zainteresował się Michael Hausman, producent m.in. "Amadeusza" Miloša Formana. Dzięki tej znajomości i talentowi Majewski zrealizował w Stanach Zjednoczonych film "Flight of the Spruce Goose" ("Lot świerkowej gęsi"). Parę lat później, już w Rio de Janeiro, wspólnie z Ronaldem Biggsem (mózgiem tzw. napadu stulecia) nakręcił "Prisoner of Rio" i znów odniósł sukces - tym razem także komercyjny. Następnie w studiu Davida Lyncha stworzył "Gospel According to Harry" ("Ewangelia według Harry'ego"). To w nim zadebiutował Viggo Mortensen, znany teraz całemu światu z roli Aragorna we "Władcy pierścieni". Kolejnymi sukcesami były słynny film "Basquiat" z Davidem Bowiem (oparty na scenariuszu Majewskiego) i kompozycje muzyczne. Trzeciego maja nowojorskie Museum of Modern Art, doceniając dorobek Polaka, pokaże jego najnowsze dzieło "Krew poety" i tym samym zainauguruje przegląd twórczości (do 16 maja) tego oryginalnego "filmowego malarza" z Katowic. Jakiego koloru jest "Krew poety", będzie można się przekonać już 19 maja. Tego dnia w łódzkim Atlasie Sztuki (który jest współproducentem tego przedsięwzięcia) odbędzie się polska premiera filmu. (ŁR)
WPROST POLECA
Muzyka
Cibelle "The Shine of Dried Electric Leaves" (Crammed Discs)
Jeśli ktoś uważa, że najwybitniejszą współczesną wokalistką jest Diana Krall, niech posłucha Brazylijki Cibelle (objawienie na miarę Astrud Gilberto!), a będzie wiedział, do czego służy kosz na śmieci. Matowy, jakby przydymiony zmysłowy głos, doskonały repertuar, nowoczesne aranżacje i nieskazitelna interpretacja wskazują na narodziny światowej gwiazdy.
The Gotan Project "Lunatico" (!Ya Basta!)
Po klubowym sukcesie "La Revancha Del Tango" formacja The Gotan Project znów redefiniuje staroświeckie tango. Tym razem jest to hołd złożony gwiazdorowi z lat. 30. Carlosowi Gardelowi. Ten album osiadłego w Paryżu zespołu jest bardziej spójny, stylowy i bliższy mrocznej, emocjonalnej natury tej muzyki.
Ojos de Brujo "Techari" (Play it Again Sam)
Duma muzycznej sceny z Barcelony, kolektyw Ojos de Brujo fenomenalnie łączy w swym repertuarze współczesną muzykę klubową z flamenco, jazzem, euro-popem i hip-hopem. Porywający, żywiołowy album "Techari" nadaje zupełnie nowe znaczenie pojęciu muzyka taneczna.
Natasha Atlas "Mish Maoul" (Mantra/Beggars Banquet)
Niegdyś ozdoba formacji Transglobal Underground, dziś gwiazda na własny rachunek, wychowana w marokańskiej enklawie Brukseli Natasha Atlas powraca do swych egipsko-arabskich korzeni. Wraz ze starymi przyjaciółmi z TU i nowymi, z Temple of Sound, nagrała album, który obala wszelkie bariery językowe i kulturalne.
Wolna er...elekcja
Warszawa przygotowuje się do wyborów. Na razie Miss Świata. Ich miejscem ma być Sala Kongresowa. Sali - jak to sali - nic nie zdziwi. Wyprowadzano z niej sztandar i organizowano w niej Samoobronę. Tu samonapędzał się Amway i modlili się świadkowie Jehowy. W sumie jest to sala zmarnowanych szans. Dlaczego podczas kolejnych kongresów PZPR nie zorganizowano tam wyboru mistera komunizmu? Przecież kandydatów było wielu: Leonid Breżniew - najpiękniejsze brwi, Edward Gierek - najelegantszy jeżyk, Erich Honecker - najseksowniejsze usta. Resztę wspomnień zaciera czas, chociaż ja osobiście pamiętam Nikitę Chruszczowa - doskonały jako mister foto, i spoconego gnoma - Gomułkę, świetnego kandydata na mistera mokrego podkoszulka.
Ale co się stało, to się nie odstanie. Mamy wybory Miss World i warto wykorzystać to do promocji naszego kraju. Pokazać to, co mamy najlepsze. Aliści pojawia się pytanie, kto miałby uświetniać tę imprezę? I tu zaczynają się schody. A nawet schodki lotnicze, aby dwie najważniejsze osoby mogły ucałować laureatkę w oba policzki. Niezły byłby tu Aleksander K., ale obawiam się, że wcześniej musiałby dostać list żelazny. Może więc ktoś z koalicji? Niestety, biało-czerowny krawat kojarzy się w Europie głównie z narzędziem gwałtu. Stosunkowo najbezpieczniej byłoby, aby patronat nad imprezą objął Ojciec Dyrektor. Tyle że musiałoby się zmienić program i stroje kandydatek. Pierwsze przejście w habitach, drugie we włosiennicach, trzecie w strojach kąpielowych. Z moheru.
Marcin Wolski
WYSTAWA
Groby w muzeum
W 1974 r., kilkadziesiąt kilometrów od Xi'an, stolicy starożytnych Chin, robotnicy, kopiąc studnię, odnaleźli fragmenty terakotowej armii cesarza Shi Huangdi, znanego z tego, iż zjednoczył Chiny i rozpoczął budowę słynnego muru. Do tej pory archeolodzy wykopali ponad tysiąc różnego rodzaju figur i postaci z ogromnego kompleksu grobowego. Ponad 200 z nich jest obecnie prezentowanych w Kunst-und Ausstellungshalle der Bundesrepublik Deutschland w Bonn. Ekspozycja to także multimedialna rekonstrukcja dwóch wielkich grobowców. Zwiedzający mogą wirtualnie pospacerować po zakamarkach tego tajemniczego miejsca. Wystawa potrwa do 23 lipca. (MNad)
WYDARZENIE MUZYCZNE
Rozkoszny gwałt na The Beatles
Po raz drugi zestaw czterech albumów amerykańskiej firmy Capitol gwałci brutalnie nasze przyzwyczajenia, ugruntowane przez uznaną za kanon brytyjską dyskografię The Beatles. Drugi wolumin "The Beatles: The Capitol Albums" przynosi cztery albumy wydane
w USA w 1965 r.: skróconą wersję debiutanckiego "Please Please Me", "Beatles for Sale" i niefilmową stronę "Help!" oraz "Rubber Soul". Kiedyś amerykańskimi albumami The Beatles gardziło się jako pozbawionym szacunku dla zespołu bałaganem. Dziś słuchanie ich to przeżycie, bo każdy z krążków zawiera wersje mono i stereo, a jakość zremasterowanych nagrań jest nieporównywalnie lepsza od ich brytyjskich odpowiedników. (JR)
WYSTAWA
Krew w MoMA
Gdy w 1982 r. Lech Majewski wyreżyserował na Tamizie "Odyseję" Homera (spektakl sponsorował... Samuel Beckett), twórczością młodego artysty z Polski zainteresował się Michael Hausman, producent m.in. "Amadeusza" Miloša Formana. Dzięki tej znajomości i talentowi Majewski zrealizował w Stanach Zjednoczonych film "Flight of the Spruce Goose" ("Lot świerkowej gęsi"). Parę lat później, już w Rio de Janeiro, wspólnie z Ronaldem Biggsem (mózgiem tzw. napadu stulecia) nakręcił "Prisoner of Rio" i znów odniósł sukces - tym razem także komercyjny. Następnie w studiu Davida Lyncha stworzył "Gospel According to Harry" ("Ewangelia według Harry'ego"). To w nim zadebiutował Viggo Mortensen, znany teraz całemu światu z roli Aragorna we "Władcy pierścieni". Kolejnymi sukcesami były słynny film "Basquiat" z Davidem Bowiem (oparty na scenariuszu Majewskiego) i kompozycje muzyczne. Trzeciego maja nowojorskie Museum of Modern Art, doceniając dorobek Polaka, pokaże jego najnowsze dzieło "Krew poety" i tym samym zainauguruje przegląd twórczości (do 16 maja) tego oryginalnego "filmowego malarza" z Katowic. Jakiego koloru jest "Krew poety", będzie można się przekonać już 19 maja. Tego dnia w łódzkim Atlasie Sztuki (który jest współproducentem tego przedsięwzięcia) odbędzie się polska premiera filmu. (ŁR)
WPROST POLECA
Muzyka
Cibelle "The Shine of Dried Electric Leaves" (Crammed Discs)
Jeśli ktoś uważa, że najwybitniejszą współczesną wokalistką jest Diana Krall, niech posłucha Brazylijki Cibelle (objawienie na miarę Astrud Gilberto!), a będzie wiedział, do czego służy kosz na śmieci. Matowy, jakby przydymiony zmysłowy głos, doskonały repertuar, nowoczesne aranżacje i nieskazitelna interpretacja wskazują na narodziny światowej gwiazdy.
The Gotan Project "Lunatico" (!Ya Basta!)
Po klubowym sukcesie "La Revancha Del Tango" formacja The Gotan Project znów redefiniuje staroświeckie tango. Tym razem jest to hołd złożony gwiazdorowi z lat. 30. Carlosowi Gardelowi. Ten album osiadłego w Paryżu zespołu jest bardziej spójny, stylowy i bliższy mrocznej, emocjonalnej natury tej muzyki.
Ojos de Brujo "Techari" (Play it Again Sam)
Duma muzycznej sceny z Barcelony, kolektyw Ojos de Brujo fenomenalnie łączy w swym repertuarze współczesną muzykę klubową z flamenco, jazzem, euro-popem i hip-hopem. Porywający, żywiołowy album "Techari" nadaje zupełnie nowe znaczenie pojęciu muzyka taneczna.
Natasha Atlas "Mish Maoul" (Mantra/Beggars Banquet)
Niegdyś ozdoba formacji Transglobal Underground, dziś gwiazda na własny rachunek, wychowana w marokańskiej enklawie Brukseli Natasha Atlas powraca do swych egipsko-arabskich korzeni. Wraz ze starymi przyjaciółmi z TU i nowymi, z Temple of Sound, nagrała album, który obala wszelkie bariery językowe i kulturalne.
Więcej możesz przeczytać w 18/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.