* * * *
Testament jednego został podpisany faksymilką i - podobno - sfałszowany. Drugi nie zostawił testamentu w ogóle. Jako władcy dopuszczali się niewyobrażalnych okrucieństw. Piotr sam torturował i wykonywał egzekucje. Po ścięciu swojej kochanki, jako miłośnik nauki, podniósł uciętą głowę i tłumaczył gawiedzi zawiłości anatomii człowieka. Henryk, zmęczony i schorowany, sam pilnował tortur zadawanych kochankowi swojej żony. Śmierć obu ich otoczenie powitało z ulgą. Obaj również w historiografii uchodzą za ludzi, którzy położyli podwaliny mocarstwowości swoich krajów. Obie biografie z serii "Wielcy historii" łączy jedna cecha - czyta się je jednym tchem. O ile jednak biografia Piotra I, którego Polacy nie chcą uznać za Wielkiego, jest błyskotliwym esejem, o tyle rzecz dotycząca Henryka VIII to solidna praca źródłowa podana w nadzwyczaj efektownej formie. Obie książki są doskonałą lekturą na czas wyborów. Nasze swary polityczne na tle tego, co działo się w przeszłości, są prawdziwym wersalem, a życie publiczne nie śmierdzi mieszaniną spermy, krwi i brudu, tak jak w epoce opisywanych władców. Tylko romanse i kłopoty z faksymilką są dziwnie podobne.
Jerzy M. Nowakowski
Robert Hutchinson "Ostatnie lata Henryka VIII", Amber;
Henri Troyat "Piotr Wielki", Amber
Testament jednego został podpisany faksymilką i - podobno - sfałszowany. Drugi nie zostawił testamentu w ogóle. Jako władcy dopuszczali się niewyobrażalnych okrucieństw. Piotr sam torturował i wykonywał egzekucje. Po ścięciu swojej kochanki, jako miłośnik nauki, podniósł uciętą głowę i tłumaczył gawiedzi zawiłości anatomii człowieka. Henryk, zmęczony i schorowany, sam pilnował tortur zadawanych kochankowi swojej żony. Śmierć obu ich otoczenie powitało z ulgą. Obaj również w historiografii uchodzą za ludzi, którzy położyli podwaliny mocarstwowości swoich krajów. Obie biografie z serii "Wielcy historii" łączy jedna cecha - czyta się je jednym tchem. O ile jednak biografia Piotra I, którego Polacy nie chcą uznać za Wielkiego, jest błyskotliwym esejem, o tyle rzecz dotycząca Henryka VIII to solidna praca źródłowa podana w nadzwyczaj efektownej formie. Obie książki są doskonałą lekturą na czas wyborów. Nasze swary polityczne na tle tego, co działo się w przeszłości, są prawdziwym wersalem, a życie publiczne nie śmierdzi mieszaniną spermy, krwi i brudu, tak jak w epoce opisywanych władców. Tylko romanse i kłopoty z faksymilką są dziwnie podobne.
Jerzy M. Nowakowski
Robert Hutchinson "Ostatnie lata Henryka VIII", Amber;
Henri Troyat "Piotr Wielki", Amber
Więcej możesz przeczytać w 41/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.