Jest taki dzień w roku, kiedy Polacy przywiązują się łańcuchem do psiej budy.
Robią to w słusznej sprawie – w proteście przeciwko zwyczajowi trzymania psów na uwięzi przez całe życie. Piątego października po raz drugi odbędzie się akcja miesięcznika „Mój Pies" pod hasłem „Zerwijmy łańcuchy". Jej zasięg zwiększy się dwukrotnie – z 12 do 24 miast. Ambasadorem akcji jest Marcin Prokop, dziennikarz TVN.
Podobnie jak w 2007 r. w centrach miast i galeriach handlowych staną budy, do których można się przykuć łańcuchem w proteście wobec dręczenia psów. Poprzednio zrobiło to 300 osób, m.in. Marek Król, prezes AWR „Wprost", dziennikarze: Grzegorz Miecugow, Maciej Rybiński, Kazimiera Szczuka i Maciej Dowbor, artyści: Kasia Kowalska, Małgorzata Ostrowska i Andrzej Sikorowski. Większość wytrzymała na łańcuchu tylko kilkanaście minut. – Byłam zdumiona, jak duże jest to obciążenie, a przecież nie użyliśmy najcięższych łańcuchów – opowiada Dorota Gąsiewska, redaktor naczelna „Mojego Psa". Na wsiach psy często są przywiązywane ciężkimi łańcuchami dla krów lub sznurkiem do snopowiązałki, który wżyna się w ciało. Właściciele psów nie zmieniają też obroży i łańcucha, gdy szczeniak rośnie – zdarzają się wypadki łańcuchów wrośniętych w skórę. Przede wszystkim jednak nawet odpowiednio długi i lekki łańcuch jest zbyt dużym obciążeniem dla psiego kręgosłupa – a także dla psychiki zwierzęcia. Poza tym, protestując, robimy coś dobrego nie tylko dla psów, ale i dla siebie.
To właśnie psy łańcuchowe często są sprawcami najgroźniejszych pogryzień – tłumaczy Gąsiewska.
Już pierwsza akcja „Zerwijmy łańcuchy" przyniosła efekty. Przede wszystkim zainspirowała wielu nauczycieli, którzy przeprowadzili w swoich szkołach zajęcia uświadamiające. Daje to nadzieję, że kolejne pokolenia nie będą kontynuować tej niechlubnej tradycji. Warto to zrobić, bo jak przekonuje Prokop, dobre traktowanie zwierząt jest wyznacznikiem humanitaryzmu.
Patronem akcji jest tygodnik „Wprost". Więcej informacji na www.zerwijmylancuchy.pl.
Robią to w słusznej sprawie – w proteście przeciwko zwyczajowi trzymania psów na uwięzi przez całe życie. Piątego października po raz drugi odbędzie się akcja miesięcznika „Mój Pies" pod hasłem „Zerwijmy łańcuchy". Jej zasięg zwiększy się dwukrotnie – z 12 do 24 miast. Ambasadorem akcji jest Marcin Prokop, dziennikarz TVN.
Podobnie jak w 2007 r. w centrach miast i galeriach handlowych staną budy, do których można się przykuć łańcuchem w proteście wobec dręczenia psów. Poprzednio zrobiło to 300 osób, m.in. Marek Król, prezes AWR „Wprost", dziennikarze: Grzegorz Miecugow, Maciej Rybiński, Kazimiera Szczuka i Maciej Dowbor, artyści: Kasia Kowalska, Małgorzata Ostrowska i Andrzej Sikorowski. Większość wytrzymała na łańcuchu tylko kilkanaście minut. – Byłam zdumiona, jak duże jest to obciążenie, a przecież nie użyliśmy najcięższych łańcuchów – opowiada Dorota Gąsiewska, redaktor naczelna „Mojego Psa". Na wsiach psy często są przywiązywane ciężkimi łańcuchami dla krów lub sznurkiem do snopowiązałki, który wżyna się w ciało. Właściciele psów nie zmieniają też obroży i łańcucha, gdy szczeniak rośnie – zdarzają się wypadki łańcuchów wrośniętych w skórę. Przede wszystkim jednak nawet odpowiednio długi i lekki łańcuch jest zbyt dużym obciążeniem dla psiego kręgosłupa – a także dla psychiki zwierzęcia. Poza tym, protestując, robimy coś dobrego nie tylko dla psów, ale i dla siebie.
To właśnie psy łańcuchowe często są sprawcami najgroźniejszych pogryzień – tłumaczy Gąsiewska.
Już pierwsza akcja „Zerwijmy łańcuchy" przyniosła efekty. Przede wszystkim zainspirowała wielu nauczycieli, którzy przeprowadzili w swoich szkołach zajęcia uświadamiające. Daje to nadzieję, że kolejne pokolenia nie będą kontynuować tej niechlubnej tradycji. Warto to zrobić, bo jak przekonuje Prokop, dobre traktowanie zwierząt jest wyznacznikiem humanitaryzmu.
Patronem akcji jest tygodnik „Wprost". Więcej informacji na www.zerwijmylancuchy.pl.
Więcej możesz przeczytać w 40/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.