Andrzej Czuma to najbardziej przyzwoity z polskich polityków
Trzy lata temu mógł zostać politykiem PiS. Do parlamentu wystartował jednak z list PO, gdyż wśród ówczesnych władz PiS znalazł tajnego współpracownika SB. Poinformował o tym listowanie Jarosława Kaczyńskiego, a ten nie zareagował, więc Andrzej Czuma (w grudniu 2008 r. skończy 70 lat) pomaszerował do PO. – Wówczas zrozumiałem, że dla PiS hasła lustracji i dekomunizacji to głównie marketing – opowiada „Wprost" Czuma. Było to tym łatwiejsze, że program gospodarczy PO, niskie podatki i wspieranie przedsiębiorczości, były mu bliższe niż socjalno-etatystyczna retoryka PiS.
Nominacja Czumy w lutym 2008 r. na szefa komisji śledczej, która sprawdza, czy za rządów PiS używano tajnych służb w rozgrywkach politycznych, okazała się wyjątkowo trafną zagrywką PO. Frontalny atak PiS na niego nie wchodzi w grę. Nawet bulterier PiS Jacek Kurski nazywa go ikoną i bohaterem. A po ich ostatnich starciach podczas prac komisji Kurski może tylko utyskiwać, że Czuma „roztrwania swoje nazwisko". Jaki naprawdę jest najbardziej przyzwoity z polskich polityków?
Nominacja Czumy w lutym 2008 r. na szefa komisji śledczej, która sprawdza, czy za rządów PiS używano tajnych służb w rozgrywkach politycznych, okazała się wyjątkowo trafną zagrywką PO. Frontalny atak PiS na niego nie wchodzi w grę. Nawet bulterier PiS Jacek Kurski nazywa go ikoną i bohaterem. A po ich ostatnich starciach podczas prac komisji Kurski może tylko utyskiwać, że Czuma „roztrwania swoje nazwisko". Jaki naprawdę jest najbardziej przyzwoity z polskich polityków?
Więcej możesz przeczytać w 40/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.