Nowy JorkBilet w jedną stronę Agnieszka Tracz www.salon.polonia.net Niedzielny „The New York Times" opisuje trend, o którym w sumie wiemy od dość dawna – Polacy nie chcą już emigrować do USA, a ci, którzy przyjechali tutaj kilka lub nawet kilkanaście lat temu, zaczynają myśleć o powrocie. Autorzy artykułu przeprowadzili rozmowy z kilkoma przedstawicielami środowiska polonijnego w Nowym Jorku oraz zasięgnęli opinii osób, którym polskie środowisko w Nowym Jorku nie jest obce. Z tych rozmów wyłania się taki oto obraz: mieszkająca w Nowym Jorku Elżbieta Baumgartner od 19 lat publikuje poradniki dla polskich imigrantów w USA na takie tematy, jak kupno domu, inwestowanie w fundusze powiernicze i założenie firmy. Jednak od pewnego czasu najlepiej sprzedają się poradniki o tym, jak zorganizować sobie powrót do Polski po latach spędzonych w Ameryce czy jak załatwić emeryturę w Polsce. „The New York Times" pisze, że Polaków jest w Nowym Jorku coraz mniej, a główne powody to zaostrzenie amerykańskich przepisów imigracyjnych i przystąpienie Polski do Unii Europejskiej, które dało Polakom możliwość znalezienia pracy bliżej domu. W polskich biurach podróży na Greenpoincie najlepiej sprzedają się teraz bilety w jedną stronę – z Nowego Jorku do Warszawy i Krakowa. Potwierdził to cytowany przez „NYT" przedstawiciel LOT Andrzej Kozłowski: LOT przewozi teraz więcej pasażerów na trasie Nowy Jork – Polska niż w drugą stronę. PolitykaKto jest Palikotem?Piotr Dzierzba www.dzierzba.salon24.plNo to się porobiło. Zaordynowałem sobie kilka dni odpoczynku od polityki, zamykając okno na świat z napisem „Elemis". Ledwie sił trochę nabrałem, gdy doszły mnie wieści straszliwe: Polska jest krajem pedofilów, a ratunkiem dla niej jest wprowadzenie euro. Przekonał mnie o tym sam premier, którego sympatyczna twarz przewijała się przez środki masowego przekazu na tyle często, że nawet ja, banita medialny,dowiedziałem się, że rozwijając myśl Bolesława Chrobrego (to taki król, który kazał cudzołożnikom wręczać nóż i przybijać worek mosznowy do poręczy mostu), Donek Szczodry pragnie kastrować farmakologicznie pedofilów i wprowadzić euro. To jedyne wiadomości, które z ostatnich tygodni zapamiętałem. To znaczy nie do końca jedyne, bo było coś jeszcze o duecie komików Pitera – Kłopotek, ale przecież nawet Niesiołowski i Palikot czasem odpoczywają, więc zastępstwo to przyjąłem ze zrozumieniem, lecz bez zainteresowania.Zastanawiam się, jak to możliwe, że takie tematy potrafią rozpalić publikę bardziej niż Doda wyposzczonych żołnierzy? Jasne jest, że pedofilia jest czymś obrzydliwym, ale czy to aby na pewno temat odpowiedni do rangi premiera? Patrząc na to wszystko z perspektywy małego ludka, którego jedynym atutem jest dająca prawo wrzucania kartek do urny pełnoletność, dochodzę do wniosku, że jednak coś jest nie tak.