Czy Liga Demokracji zastąpi Organizację Narodów Zjednoczonych?
Zaduch – to cecha wspólna międzynarodowych organizacji, które przyznały sobie prawo do rządzenia światem. Im te ekskluzywne kluby uważają się za ważniejsze, tym mocniej dym cygar miesza się z ignorancją i lekceważeniem. Przykłady można mnożyć: od G7, która rozprawiając o cenach ropy, nie pyta o zdanie największego producenta tego surowca – Arabii Saudyjskiej, przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który podczas ostatniego załamania systemu finansowego w USA przyjął rolę milczącego obserwatora, po Światową Organizację Handlu, której rozmowy o liberalizacji handlu od lat tkwią w martwym punkcie. W czczej paplaninie przoduje jednak Rada Bezpieczeństwa.
Czytając rezolucje rady, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że globalna klęska głodu to problem z innej galaktyki. Reakcją rady na kryzysy, jak te w Darfurze czy Gruzji, są popisy oratorskie akredytowanych przy ONZ dyplomatów. Przy nich niewinną igraszką wydaje się cyniczna manipulacja faktami w klasycznym dziele „Pochwała Heleny" Gorgiasza.
Czytając rezolucje rady, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że globalna klęska głodu to problem z innej galaktyki. Reakcją rady na kryzysy, jak te w Darfurze czy Gruzji, są popisy oratorskie akredytowanych przy ONZ dyplomatów. Przy nich niewinną igraszką wydaje się cyniczna manipulacja faktami w klasycznym dziele „Pochwała Heleny" Gorgiasza.
Więcej możesz przeczytać w 40/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.