ZJEDNOCZONĄ PRAWICĘ OBIEGŁA OSTATNIO WIEŚĆ, że do przeszkolenia polskich ambasadorów z zakresu komunikacji kryzysowej i wystąpień medialnych została wybrana w drodze przetargu międzynarodowa agencja PR Burson -Marsteller w Polsce reprezentowana przez Solski PR. Informacja ta wywołała istne wrzenie w obozie władzy. Wzburzenie spowodowane jest tym, że zagraniczna agencja ma szkolić polskich dyplomatów i to np. z zagadnień wrażliwych typu: „jak reagować na kryzys związany z ustawą o IPN”. A zagraniczne, jak wiadomo, jest podejrzane.
PO DRUGIE, BURSON-MARSTELLER SZKOLIŁ DYPLOMATÓW w czasach według PiS słusznie minionych, czyli pod rządami Radosława Sikorskiego, szefa dyplomacji w rządzie PO-PSL. – To jest skandal, żeby zagraniczna firma, na dodatek współpracująca z PO, oglądała profile osobowe dyplomatów, poznawała ich wady, zalety i prawdziwe poglądy – mówi polityk PiS. – To znaczy, że w MSZ podnoszą głowę „starzy” urzędnicy i niczego się nie boją. Minister Jacek Czaputowicz chyba powinien się szykować na ostrą reprymendę.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.