W Polsce to sektor farmaceutyczny – a dokładnie jego gałąź biotechnologiczna – wskazywany jest jako ten, który ma szansę rozwinąć naszą innowacyjność. Pierwszy sukces już jest. Kilka dni temu Polpharma poinformowała, że na początku 2019 r. zgłosi do rejestracji w USA pierwszy polski produkt biopodobny. Będzie to lek wykorzystywany przy schorzeniu oka. Rok później rozpocznie się jego sprzedaż na terenie USA, zaś w 2021 r. na terenie Europy. Ponadto firma zapowiedziała zgłoszenie kolejnego produktu biotechnologicznego, tym razem leku na stwardnienie rozsiane. Biotechnologia to dziedzina wymagająca ogromnych nakładów. I to właśnie dostępność środków jest największą barierą w rozwoju tego sektora gospodarki. Z analizy przeprowadzonej w 2016 r. przez Deloitte wynika, że aż dla 60 proc. przedsiębiorców z tej branży największym ryzykiem jest dostęp do kapitału. Problem dotyczy zarówno wydatkowania na ten cel funduszy unijnych, jak i współpracy pomiędzy instytucjami publicznymi i prywatnymi. Teraz ma się to zmienić. W minioną środę minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz ogłosiła nowy rządowy program dla startupów. Jego pula to 120 mln zł. Program ScaleUp ma na celu rozwinięcie produktów 400 startupów we współpracy ze średnimi i dużymi firmami. W programie chodzi nie tylko o pieniądze. Rozwijające się firmy dostaną także dostęp do infrastruktury i know-how dużych rynkowych graczy. Jak przekonuje resort przedsiębiorczości i technologii, to największy tego typu program w naszej części Europy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.