NFZ przeznaczył dodatkowe pieniądze na leczenie zaćmy. Liczbę oczekujących szacuje się na 300-500 tys. Na sam zabieg trzeba czekać kilkanaście miesięcy. Czy leczenie zaćmy to dziś największy problem polskiej okulistyki?
Problemem okulistyki od kilku lat jest jej finansowanie. Obniżenie wyceny procedur spowodowało pogorszenie standardów operacyjnych. Sprawiło, że musimy wykonywać dużo więcej zabiegów za mniejsze pieniądze. Żeby dostać się do okulisty, potrzebne jest skierowanie. Dopiero po wizycie u okulisty pacjent – jeśli jest taka potrzeba – otrzymuje skierowanie do szpitala, na przykład na operację zaćmy. Do okulisty i do szpitala trzeba czekać, a dziś to bardzo wydłużony okres. Dodatkowe środki na operacje zaćmy są kroplą w morzu potrzeb. W wielu ośrodkach te pieniądze w 2017 r. pojawiły się dopiero w drugiej połowie roku i to do wykorzystania w ciągu jednego-trzech miesięcy. Przy takim rozdziale pieniędzy dyrektorzy szpitali nie mogą nic zaplanować długofalowo – zatrudnić dodatkowe osoby, kupić sprzęt, aby podołać zadaniom. Problemem jest więc dostęp i do okulisty, i do operacji w szpitalu.
Konsultant krajowy w dziedzinie okulistyki zaproponował nowe kryteria kwalifikacji na operację zaćmy. Jakie?
Kryteria ustalone przez Polskie Towarzystwo Okulistyczne na podstawie zaleceń światowych mówią o tym, że zaćmę należy operować wtedy, gdy zaczyna pacjentowi przeszkadzać. Takie kryterium pozwala na utrzymanie „ciągłości dobrego widzenia” u pacjenta. Trzeba pamiętać o tym, że zaćma w miarę rozwoju upośledza wzrok i trudniejsze staje się funkcjonowanie osoby chorej w życiu codziennym. Kryteria zaproponowane przez konsultanta krajowego opierają sięjedynie na pomiarze ostrości wzroku – w przypadku zaćmy występującej w jednym oku to kryterium wynosi 0,3, a obuocznie 0,6 w widzeniu na odległość. W praktyce to oznacza tylko od 30 do 60 proc. prawidłowego wzroku, czyli zaćmę w znacznym stopniu zaawansowania. Operowani będą pacjenci, którzy praktycznie już niewiele widzą. Reszta będzie musiała się operować prywatnie. Konsultant krajowy optuje również za zbieraniem danych o nieprawidłowej kwalifikacji do operacji zaćmy – ze zbyt „dobrą” ostrością wzroku. Natomiast PTO, aby zweryfikować kolejki, proponuje stworzenie procedury dodatkowo wycenionej, w celu oceny w ośrodku operującym każdego skierowania między innymi po to, aby wyłowić pacjentów, którzy muszą być operowani w trybie pilnym. Obecnie istnieje obowiązek zapisywania do kolejki tylko na podstawie skierowania. Należy także przeznaczyć dodatkowe środki na opiekę ambulatoryjną, w sytuacji gdy wszyscy mamy nadwykonania.
Czytaj też:
Głębokie spojrzenie – co to znaczy?
W przypadku zaćmy zabieg najczęściej przywraca wzrok. A jak jest to w przypadku jaskry? Czy pojawiły się nowe możliwości leczenia?
W operacjach zaćmy wymieniamy zmętniałą soczewkę na nową, sztuczną. Tu przy dobrze przeprowadzonym zabiegu, wykalkulowaniu soczewki możemy liczyć na sukces. W jaskrze dziś mamy kilka nowoczesnych metod mikrochirurgicznych, których celem jest stabilizacja ciśnienia wewnątrzgałkowego. Uzyskujemy stabilizację po operacji, choć pacjent musi być monitorowany, raz na pół roku, zgłaszać się na pomiar ciśnienia wewnątrzgałkowego. W Polsce nadal za mało przeprowadzamy operacji jaskry. Niestety wycena tej procedury nie pozwala w większości przypadków na zastosowanie mikroinwazyjnych, nowoczesnych, drogich rozwiązań. PTO na swoich stronach internetowych oraz podczas konferencji edukuje lekarzy, aby wcześniej kierowali pacjentów do operacji. Jak pokazują analizy, jest to korzystne zarówno dla pacjenta, jak i płatnika publicznego.
Żeby się dostać do okulisty, trzeba najpierw pójść do lekarza pierwszego kontaktu, a potem czekać kilka miesięcy na wizytę. Z czego wynikają takie utrudnienia dla pacjenta?
Problem jest w dostępności do okulisty. Skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu z założenia miało wprowadzić pierwszą weryfikację pacjenta, czyli odsiać tych, którzy mogą być np. leczeni z zapalenia spojówek przez lekarza pierwszego kontaktu. Jednak ta metoda nie zdaje egzaminu – lekarze pierwszego kontaktunie mają narzędzi do badania okulistycznego, z tego powodu i tak kierują pacjentów do okulisty. Polskie Towarzystwo Okulistyczne stale postuluje, aby wycofać skierowania, które spowodowały tylko wydłużenie kolejki do specjalisty.
Rozmawiała
Ewa Rusielewicz
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.