Oto subiektywny ranking 10 postaci, które były ważne dla światowej gospodarki w mijającym roku. Jedni byli po jasnej, inni po ciemnej stronie mocy. A kto gdzie był, niech czytelnik sam osądzi.
Jaki był ten rok? Taki sobie. Światowa gospodarka lizała rany po kryzysie finansowym, a banki centralne pompowały pieniądze do gospodarki, nazywając to enigmatycznie „ilościowym poluzowaniem" (lub skrótem QE – quantity easing). W opałach znalazły się rządy kilkunastu nadmiernie zadłużonych krajów, zmuszone manewrować między Scyllą opinii publicznej a Charybdą rynków finansowych. Jak zwykle rekordową dynamikę notowały Chiny, choć nikt naprawdę nie wie, jaki jest stan drugiej co do wielkości gospodarki świata. Ale nie był to rok najgorszy. Opadła fala skandali finansowych, nie doszło do spektakularnych bankructw, ceny surowców energetycznych – choć wysokie – dalekie są od rekordów sprzed kryzysu. Mimo obaw o przyszłość strefy euro wspólna waluta na razie przetrwała. A w Polsce? Rośniemy szybciej, niż przewidywały prognozy, choć daleko do rekordowej dynamiki z lat 2006-2008. Jak zwykle nad finansami publicznymi zbierały się czarne chmury i jak zwykle minister finansów twierdził, że nie ma co panikować.
Więcej możesz przeczytać w 52-53/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.