Umiemy już tłumaczyć język zwierząt
Rozmowa ze zwierzętami będzie wkrótce możliwa nie tylko w Wigilię. Japończycy skonstruowali bowiem obrożę interpretującą szczekanie psa. Taka obroża (nazwana Bowlingual) informuje właściciela o emocjach czworonoga, na przykład wygłasza komunikat: "Nudzi mi się, pobawmy się". Brzmi to jak zdanie z powieści o doktorze Dolittle. Tyle że specjaliści od zachowania zwierząt już od dziesięcioleci znają technologię umożliwiającą rozpoznawanie różnych komunikatów przekazywanych przez czworonogi. Producent mówiących obroży Bowlingual poinformował, że do ich opracowania wykorzystano dwa tysiące rodzajów dźwięków wydawanych przez tysiąc psów.
Słownik muczenia
Naukowcy z Instytutu Inżynierii Technologii i Biosystemów w niemieckim Brunszwiku opracowali system pozwalający odczytywać - z dziewięćdziesięcioprocentową dokładnością - to, co chcą zakomunikować krowy. Badacze potrafią stwierdzić, czy muczenie krów oznacza głód, prag-nienie, czy też domagają się one, by je wydoić.
Dr Gerhard Jahns, współtwórca projektu, twierdzi, że pracownicy instytutu zarejestrowali siedemset "wypowiedzi" dwudziestu krów. System rejestruje dźwięki wydawane przez krowę i wyszukuje w nich charakterystyczne częstotliwości. Wojciech Kowalczyk z uniwersytetu w Amsterdamie, współtwórca oprogramowania, twierdzi, że popyt na urządzenie rozpoznające krowi język jest bardzo duży. Przewiduje, że za kilka lat system będzie powszechnie stosowany. Z biznesowego punktu widzenia najbardziej interesująca jest możliwość rozpoznawania, kiedy krowy mają ruję, bo trwa to często zaledwie kilka godzin. - Jeśli krowa nie zostanie zapłodniona w tym momencie, straty sięgają nawet kilku tysięcy dolarów - mówi Kowalczyk.
Co zwierzę ma na myśli?
System rozpoznawania dźwięków wydawanych przez zwierzęta stanie się w pełni przydatny, gdy będzie mógł interpretować głosy nie zapisane w programie. To najtrudniejsze zadanie dla każdego programu dekodującego dźwięki.
I choć repertuar zwierzęcych głosów jest znacznie uboższy niż u ludzi, nigdy do końca nie wiadomo, czy interpretacja jest trafna. Tak naprawdę można tylko pośrednio stwierdzić, co krowa miała w danym momencie "na myśli". Jeśli jakaś krasula nie zostanie na przykład wydojona i przez dłuższy czas muczy, istnieje duże prawdopodobieństwo, że domaga się dojenia.
Debiut obroży Bowlingual na amerykańskim rynku przesunięto, gdyż eksperci mają wątpliwości, czy urządzenie trafnie odczytuje syg-nały ostrzegawcze wydawane przez psy. - Gdyby pies zaatakował dziecko, a obroża przed tym nie ostrzegła, firmie groziłby proces i wypłata wysokich odszkodowań - mówi Katsuhisa Oda, rzecznik Index Corporation, która - wraz z produkującą zabawki firmą Takara - opracowała projekt urządzenia. Na razie ze swoimi czworonogami mogą więc rozmawiać tylko Japończycy.
Więcej możesz przeczytać w 47/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.