Strajkiem w Blaira
Brytyjscy strażacy zastrajkowali pierwszy raz od 1979 r., żądając 40-procentowej podwyżki płac. Związki zawodowe zapowiadają kolejne strajki jeszcze przed Gwiazdką. Czy te protesty mogą zachwiać rządem Blaira? W podobnej sytuacji znalazł się na przełomie roku 1978 i 1979 szef rządu James Callaghan. "Zima gniewu" pracowników sektora publicznego kosztowała go urząd premiera i stanowisko szefa Partii Pracy. - Strażacy są za słabi, by obalić rząd, a zmienione w latach 80. prawo zabrania reszcie budżetówki dołączyć do strajku - mówi "Wprost" dr Jonathan Wadsworth, ekspert rynku pracy w London School of Economics. - Protest to sygnał dla Blaira, by nie zajmował się wyłącznie Irakiem, ale czasami myślał też o sprawach wewnętrznych - dodaje.
(WAK)
Szpiedzy we frakach
W Europie znów się mówi o rosyjskich szpiegach dyplomatach. Kilka miesięcy temu w Szwecji odkryto, że tajemnice zakładów telekomunikacyjnych Ericssona przedostają się do obcych służb wywiadowczych. Ericsson, jeden z największych na świecie producentów telefonów komórkowych, jest także zaangażowany w prace nad radarami i systemem naprowadzania dla myśliwca JAS 39 Gripen. Afera wybuchła po tym, jak z zakładu zwolniono czterech pracowników działu rozwoju. Okazało się, że sprzedawali tajne informacje rosyjskiemu wywiadowi. Następnego dnia Szwedzi wydalili dwóch rosyjskich dyplomatów. - Szpiegowanie nawet najbliższych sojuszników należy do normalnych praktyk - mówi gen. Gromosław Czempiński, były szef UOP. - Należy się do tego przyzwyczaić. Taka aktywność rosyjskiego wywiadu świadczy tylko o tym, że jest on dobrze zorganizowany - dodaje.
(GREG)
Bin Laden straszy
Telewizja al Dżazira wyemitowała nagranie z kasety magnetofonowej, na której zarejestrowano głos - jak orzekli eksperci - bardzo przypominający głos Osamy bin Ladena. Terrorysta nr 1 na świecie cieszy się z zamachów terrorystycznych w Jemenie, na Bali i w Moskwie. Bin Laden ostrzegł "rzeźników z Białego Domu" przed odwetem narodu islamskiego. Jeśli "kapłan terroru" żyje, bardzo prawdopodobne stają się doniesienia wywiadów brytyjskiego, francuskiego i niemieckiego oraz Interpolu o groźbie zamachów terrorystycznych w Europie. - Wystąpienie Osamy to dla jego zwolenników sygnał do ataku - powiedział "Wprost" Arnaud de Borchgrave, doradca w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych. - Ich celem nie będzie jednak Big Ben ani wieża Eiffla, lecz jakiś transatlantyk. W ten sposób bin Laden jednocześnie pogrąży przemysł stoczniowy oraz dobije światową turystykę - twierdzi de Borchgrave.
(WAK)
Królewska opera mydlana
W brytyjskiej rodzinie królewskiej skandal goni skandal. Ledwie zakończył się proces byłego kamerdynera księżnej Diany, oskarżonego o kradzież biżuterii, a już brytyjskie brukowce opisały próbę zatuszowania przez księcia Karola homoseksualnego gwałtu dokonanego przez jego bliskiego współpracownika. Zaczęły też krążyć plotki, że brytyjski następca tronu wyprzedaje prezenty, które otrzymuje podczas dyplomatycznych wizyt. - Rodzina królewska przeżywa podobne problemy od wieków. Wykształciła instynkt samozachowawczy, który pozwoli jej przeczekać także ten kryzys - mówi "Wprost" Sean O'Grady, publicysta dziennika "Independent". - Zresztą, Windsorowie nie wzbudzają większych emocji Brytyjczyków, którzy patrzą na ich perypetie jak na opery mydlane. Ta historia jest wyjątkowa tylko pod jednym względem - szybko się nie skończy - dodaje.
(WAK)
Więcej możesz przeczytać w 47/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.