Maryli Rodowicz, jak Rolling Stonesów, słuchają trzy pokolenia
Ma w gardle coś takiego, czego nie ma nikt inny na świecie" - mawiała Agnieszka Osiecka o Maryli Rodowicz. W plebiscycie na przebój 35-lecia jej "Małgośka" wygrała z ogromną przewagą. W rankingu na najsłynniejszych polskich wykonawców minionego stulecia uplasowała się na drugim miejscu - po Czesławie Niemenie. Śpiewa już ponad 30 lat i nigdy nie straciła statusu gwiazdy. Trzy razy zdobyła sopockie Grand Prix. "Polska Tina Turner" - mówią o niej fani. Ale ona ma własny styl. Potwierdza to jej najnowsza płyta "Życie ładna rzecz".
Marylowe klimaty
Otwierająca album piosenka "Marusia", z tekstem Jacka Cygana i muzyką Marcina Nierubca, na pewno będzie przebojem. Jest w "Marusi" wpadająca w ucho melodia i niebanalny tekst opowiadający o zgubnych skutkach wypierania się słowiańskiej duszy. Rodowicz śpiewa z właściwą sobie ironią, ale i z nutą nostalgii. W teledysku promującym płytę piosenkarka pojawi się w scenach z filmu "Czterej pancerni i pies". Przebojem - choć z innej półki - będzie też zapewne utwór "A choćby z gwinta", skomponowany przez Krajewskiego, (który jest twórcą muzyki do większości utworów na płycie). Słowa napisał odkryty przez Rodowicz Marek Biszczanik. "A choćby z gwinta" kojarzy się z najlepszym okresem twórczości piosenkarki, kiedy teksty dla niej pisała Osiecka. Biszczanik przyznaje się do fascynacji twórczością poetki. Ukłonem w stronę Osieckiej jest też nowa wersja jej ulubionej piosenki Maryli - "Nie ma jak pompa". Na płycie znalazła się też pastiszowa "Dziewczyna gangstera" oraz dyskotekowe "Damy czadu". - Mam nadzieję, że płyta okaże się bardzo "marylowa", mimo nader współczesnego brzmienia - mówi Rodowicz.
Szanować słuchacza
Jak to się dzieje, że Rodowicz wciąż jest na topie, gdy inne gwiazdy z jej generacji popadły w zapomnienie? Co sprawia, że na jej koncertach bawią się trzy pokolenia fanów? - Chyba słuchacze lubią ten rodzaj żarliwości, jaki wkładam we wszystko, co robię. No i to, że ich szanuję. Nie zdarzyło mi się nigdy "odwalić" koncertu.
Jej muzyka wciąż ewoluuje. Najpierw była zakochana w amerykańskim folku. - No i w hipisach! - zaznacza. - Uwielbiałam te ich protest songi, ten towarzyszący im entourage - dodaje. Folkowo-hipisowska mieszanka widoczna była w takich przebojach, jak "Jadą wozy kolorowe" czy "Ballada wagonowa". Potem przyszedł okres kabaretowy, była też Maryla społeczna ("Polska Madonna") i pastiszowa, kiedy to z grupą Różowe Czuby, zaśpiewała "Dentystę-sadystę", obśmiewając nową falę z początku lat 80.
Cały czas śpiewała ballady o miłości. Ale nie słodkie, lecz refleksyjne - takie jak "Rozmowa przez ocean" czy "Ludzkie gadanie". Autorką tekstów do większości z nich była Osiecka, dzięki której takie przeboje jak "Małgośka" czy "Niech żyje bal" zyskały status evergreenów.
W latach 90. Rodowicz eksperymentowała. Furrorę zrobiła jako "Marysia biesiadna". Włożyła wtedy na głowę wianek, w czym była równie awangardowa jak przed laty, występując boso czy zakładajac "bananówę".
Polska showwoman
Jest urodzoną showwoman. Jej występy wyróżniają się oryginalną, musicalowo-teatralną formą sceniczną. Czasem szokuje, budzi kontrowersje - strojem i zachowaniem, świadomie balansując na granicy kiczu. Bo ma już taki status, iż na scenie może zrobić wszystko. Zawsze jednak zachowuje dystans do samej siebie i do tego, co robi. - Obecna pozycja Maryli na rynku muzycznym jest wymarzona. Ona prócz talentu ma umiejętność sprzedawania się, w szlachetnym znaczeniu tego słowa - mówi Jeremi Przybora.
Nie wszystko, czego Rodowicz dotyka, zamienia się jednak w złoto. Porażką okazała się wydana w jej własnej wytwórni "Złota Maryla". Podobnie jak telewizyjny show "Tour de Maryla". Piosenkarka wyciągnęła wnioski z ostrej krytyki programu i nagrała świetną już 28. płytę. - Porażki, wszelkie niepowodzenia nie załamują mnie, wręcz przeciwnie - mobilizują. Jakbym chciała zawołać: "Ja wam jeszcze pokażę" - stwierdza. W piosence "A choćby z gwinta" śpiewa: "A może trzeba właśnie tak, a nie po kropli, po maluchu sączyć, lecz chlać to życie, chlać, ot, choćby z gwinta". Podkreśla, że to jej życiowe credo.
Więcej możesz przeczytać w 47/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.