Jeśli pozycja Busha będzie słabła, lojalny Clark usunie się w cień, a Hillary przejmie nominację
Wbrew powszechnemu oczekiwaniu Hillary Clinton oficjalnie nie zgłosiła dotychczas swojej kandydatury w wyborach prezydenckich, które odbędą się w listopadzie 2004 r. Zarejestrowano jedenastu kandydatów: jednego republikanina, obecnego prezydenta George W. Busha, i dziesięciu demokratów. Wśród nich jest Richard Gephardt, prawnik ze stanu Missouri, przewodniczący reprezentacji demokratycznej w Izbie Reprezentantów, Joe Lieberman, senator z Connecticut, Carol Moseley Braun, prawnik, była ambasador USA w Nowej Zelandii, i John Kerry, senator z Massachusetts. Najwięcej entuzjazmu, ale i kontrowersji wzbudza kandydatura Howarda Deana, byłego lekarza i bankiera, gubernatora stanu Vermont. Najnowszym kandydatem jest generał Wesley Clark, ostatnio często widywany w programach CNN w roli analityka wojskowego, zdecydowanie promowany przez Billa Clintona. Za kulisami gestu poparcia ze strony byłego prezydenta kryje się podobno nadzieja, że stawiając na Clarka, odbierze on poparcie pozostałym kandydatom demokratów.
Więcej możesz przeczytać w 48/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.