- Weryfikacja szaleje w SLD. Bohatersko przeszli ją Leszek Miller i Aleksandra Jakubowska. Oceniono, że świetnie przysłużyli się lewicy. Oj, świetnie. Werdykt nie dziwi. Pewnie oceniali Kaczyński z Rokitą.
- I nie dziwimy się też, że pozytywnie zweryfikowano szefa powiatowego SLD w Rzeszowie Józefa Sówkę, którego prokuratora uparcie nazywa Józefem S. Organ ścigania uciął mu resztę nazwiska, bo Józef S. (to może być też od Spryciula) wyłudził z ZUS jakiś milion złotych. Nie dziwimy się, że Sówkę pozytywnie zweryfikowano, bo przecież każdy głupek wie, że sówki są pod ochroną. Zwłaszcza tak rzadki gatunek jak sówki ZUSówki.
- Wyszło na to, że naród już się nie może doczekać, kiedy zacznie nim rządzić Jolanta Kwaśniewska. Daje sygnały, że wybrałby ją na prezydenta, i to w pierwszej turze, ale wybory dopiero za dwa lata. Jak my to wytrzymamy?! W tej sytuacji nie dziwi propozycja, by pani Jolanta porządziła nami choć troszkę już dziś. Jest precedens: Idi Amin, z zawodu prezydent Ugandy i ludożerca, mianował swą małżonkę generalissimusem. Państwo sobie wyobrażają - generalissimus Kwaśniewska? A piękny mundurek mogłaby od Petelickiego pożyczyć albo by jej Arkadius zaprojektował.
- Chociaż Arkadius jest już chyba passe. Ostatnio bowiem futro pani Jolancie zaprojektował jakiś Włoch. Futerko - ech, co tam futerko, właściwie licha kurtczyna - kosztowało 23,5 tys. zł, co paskudne "Życie na Gorąco" z miejsca przeliczyło na jakieś 8000 obiadów (posiłki przez cały rok dla 25 dzieci). To już skandal, tak kobiecie wypominać, niech się zajmą prawdziwymi przekrętami! Na przykład za pieniądze, które Sówka wyłudził, ZUS mógłby kupić pani Joli 42 i pół palta.
- My tu sobie żartowaliśmy z tempa czytania książek przez panią prezydentową, a tu proszę: jej mniej znany małżonek Aleksander ujawnił właśnie, że pani Jolanta zaczytuje się w biografii Hillary Clinton! A to nie wiedzieliśmy, że to wyszło też w komiksie.
- Pani Jolanto, nie chcielibyśmy robić za donosicieli, ale pan prezydent ciągle czuje miętę do niejakiej Ordynackiej. Ciągle się z nią spotyka, gadają, wspominają młodość straconą, poklepują się, ściskają, uśmiechają do siebie zalotnie. I co, nie jest pani zazdrosna?
- O my głupki! Powiedziano nam, że jako Ordynacka przyłażą do pałacu sami faceci. Wiemy, że jest pani tolerancyjna, ale przecież to perwersja!
- Nie wiemy, czy to Ordynacka tak prezydentowi doradziła, czy sam wpadł na ten genialny pomysł, ale odparł, że jak komisja śledcza go wezwie, to on, nieustannie troszcząc się o wyjaśnienie afery Rywina, spyta Trybunał Konstytucyjny (orzekający, czy ustawy są zgodne z konstytucją), czy powinien się na przesłuchanie udać. Z równym powodzeniem mógłby spytać Urząd Miar i Wag - też się tym nie zajmuje.
- Przed komisją stanął za to Marek Wagner. Trzeba przyznać, że szef kancelarii premiera bardzo dba o swą reputację wyjątkowego buca, ale - o dziwo - nie sprawdziły się doniesienia jednego z tygodników, nazywającego go Brudasem. Przyjrzeliśmy się - tym razem wyglądał na umytego.
- Powstają koła młodych Ordynackiej. Ta dotychczas cokolwiek geriatryczna organizacja postanowiła przyjąć do siebie paru młodych, którzy doskonale wiedzą, gdzie konfitury leżą. Górną granicę wieku ustanowili jak za dobrych czasów w ZSMP - na 35 lat. No, chyba że ktoś jest zasłużonym działaczem, wtedy może w kole młodych szaleć do pięćdziesiątki. Zwłaszcza po kilku setkach.
- Jak niesie wieść, największych szans, by zostać nowym szefem TVP, wcale nie ma protegowany Kwaśniewskiego Waldemar Dubaniowski, ale zaufany Brunatnego Roberta Ryszard Pacławski. Swego czasu kandydował on do Senatu z PSL (ale taki bardziej arbuz z niego - zielony tylko z wierzchu), a potem przemienił telewizyjną regionalną Trójkę w informacyjne SLD 24. Przemiana ta zachwyca tym bardziej, że Rysio pierwszy przewidział modę na lata 80. i jego kanał przypomina we wszystkim telewizję z czasów Jaruzelskiego. Co za estetyka! Popieramy go też z innego powodu. Jako do byłego naczelnika ZHP pasowałaby do niego jak ulał ksywka Brunatny. Więc witaj, Brunatny Rysiu!
Więcej możesz przeczytać w 48/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.