Tom Stoppard, gdyby nie był dramaturgiem, mógłby zarabiać jako twórca sloganów reklamowych Gdyby William Szekspir urodził się w XX wieku, zapewne nie ograniczałby się do pisania sztuk teatralnych. Sięgałby po takie gatunki, jak słuchowiska radiowe czy scenariusze telewizyjne i filmowe. Tak właśnie robi Tom Stoppard, współczesny brytyjski dramaturg, który w swoim dorobku ma głośne dramaty - jak "Arkadia", a także nagrodzone Oscarem scenariusze filmowe - jak "Zakochany Szekspir". To również jeden z najbardziej wziętych poprawiaczy scenariuszy filmowych, na przykład tak znanych, jak "Indiana Jones i ostatnia krucjata" czy "Lista Schindlera". Stoppard mógłby być też gwiazdą branży reklamowej, bo ma niezwykły talent do tworzenia bon motów i haseł. Jego sztuki i scenariusze są zresztą ich pełne, dlatego m.in. są tak lubiane przez widzów. W ciągu 40 lat twórczego życia Stoppard stał się instytucją. W 2000 r. otrzymał od królowej Elżbiety II tytuł szlachecki.
Kilka dni temu Stoppard przebywał w Polsce na zaproszenie British Council. Uczestniczył m.in. w próbie czytanej swojej sztuki "Artysta schodzący po schodach" w warszawskim teatrze Rozmaitości. To nie pierwszy polski akcent w jego biografii. W 1983 r. napisał dla telewizji sztukę "Kwadratura koła" - fabularyzowaną historię "Solidarności" i stanu wojennego w Polsce.
Brytyjczyk z czeskiego Zlina
Biografia Stopparda nadawałaby się na scenariusz filmowy. Urodził się w 1937 r. w Czechosłowacji (w Zlinie) jako Tomá�s Straussler. Czeskie korzenie przekładają się na jego sympatię do czeskiej literatury - tłumaczył Vaclava Havla, wspierał Milana Kunderę, propagował Bohumila Hrabala. Po zajęciu Czech przez Hitlera rodzina Strausslerów przeniosła się do Singapuru. Tam zginął ojciec Tomasa. Matka wyjechała do Indii, gdzie poślubiła brytyjskiego oficera Stopparda. W 1946 r. rodzina Stoppardów wyemigrowała do Wielkiej Brytanii. Młody Stoppard zajął się zawodowo pisaniem, gdy miał 17 lat (w 1954 r.) - był dziennikarzem i krytykiem teatralnym. W 1960 r. zaczął pisać scenariusze dla radia i telewizji, m.in. do programów "A Separate Peace" oraz "Thirty-Minute Theatre".
Pierwszy wielki sukces teatralny Stoppard odniósł przed trzydziestką. Jego sztuka "Rosencrantz i Guildenstern nie żyją", opowieść o dwóch
drugoplanowych postaciach z Szekspirowskiego "Hamleta", stała się teatralnym hitem sezonu 1966/1967. W 1990 r. Stoppard przeniósł ją na duży ekran. Jego reżyserski debiut został uhonorowany Złotym Lwem w Wenecji. Szczególnie chwalono tytułowe role zagrane przez Gary'ego Oldmana i Tima Rotha.
Genialny przerabiacz
Pełne inteligentnego humoru teksty dramatyczne Stopparda zwróciły uwagę filmowców. Szybko się okazało, że Stoppard jest też rewelacyjnym adaptatorem powieści na potrzeby filmu. Adaptował m.in. prozę Vladimira Nobokova, Grahama Greene'a, J.G. Ballarda, ale także czarne kryminały Raymonda Chandlera, powieści szpiegowskie Johna Le Carrégo czy thrillery Roberta Harrisa.
Od roli adaptatora literatury był już tylko krok do roli lekarza scenariuszy innych autorów. Przez biurko Stopparda przeszły m.in. "Indiana Jones i ostatnia krucjata", "Chaplin", "Lista Schindlera" czy "Jeździec bez głowy". To dzięki jego poprawkom przeciętny scenariusz Jeanne Labrune stał się podstawą wyrafinowanego filmu Rolanda Joffégo "Vatel". Przez pryzmat postaci kucharza księcia Kondeusza Stoppard pokazał makiaweliczne rozgrywki o władzę w czasach Ludwika XIV.
Mistrz pokory
Oscara przyniósł Stoppardowi scenariusz do "Zakochanego Szekspira" Johna Maddena. I w tym wypadku poprawił on nudnawy scenariusz Marca Normana, pisząc znakomite dialogi dla Gwyneth Paltrow, Josepha Fiennesa i Judi Dench. Zmieniając scenariusz o młodym Szekspirze, Stoppard pokazał niebywałą sprawność warsztatową, która cechowała zresztą samego mistrza ze Stratfordu. - Teatr rozwija się nie dzięki dramatopisarzom, lecz dzięki reżyserom. Staram się tylko im pomagać, pisząc tak, jakbym był widzem, którego trzeba czymś zafascynować. Nie ma recepty na pisanie dobrych sztuk. Trzeba kochać teatr i liczyć się z widzem - mówi Stoppard.
Dramatopisarz potrafi spojrzeć z dystansu na swój dorobek. Tłumaczy, że sam podjął się ekranizacji "Rosencrantz i Guildenstern nie żyją", bo nikt inny nie miałby dość odwagi wprowadzić tak daleko idące zmiany, by sztuka nadawała się na ekran. Inaczej postąpił David Leveaux, który wyreżyserował najnowsze dzieło Stopparda "Jumpers" (w Teatrze Narodowym na South Bank w Londynie). Stoppard uważa, że reżyser podszedł do jego tekstu na kolanach, przez co spektakl jest niejasny i skomplikowany. W Polsce można tylko marzyć, by pisarze mieli w sobie tyle pokory wobec widza i reżyserów. Być może dlatego nie ma u nas Stoppardów.
Brytyjczyk z czeskiego Zlina
Biografia Stopparda nadawałaby się na scenariusz filmowy. Urodził się w 1937 r. w Czechosłowacji (w Zlinie) jako Tomá�s Straussler. Czeskie korzenie przekładają się na jego sympatię do czeskiej literatury - tłumaczył Vaclava Havla, wspierał Milana Kunderę, propagował Bohumila Hrabala. Po zajęciu Czech przez Hitlera rodzina Strausslerów przeniosła się do Singapuru. Tam zginął ojciec Tomasa. Matka wyjechała do Indii, gdzie poślubiła brytyjskiego oficera Stopparda. W 1946 r. rodzina Stoppardów wyemigrowała do Wielkiej Brytanii. Młody Stoppard zajął się zawodowo pisaniem, gdy miał 17 lat (w 1954 r.) - był dziennikarzem i krytykiem teatralnym. W 1960 r. zaczął pisać scenariusze dla radia i telewizji, m.in. do programów "A Separate Peace" oraz "Thirty-Minute Theatre".
Pierwszy wielki sukces teatralny Stoppard odniósł przed trzydziestką. Jego sztuka "Rosencrantz i Guildenstern nie żyją", opowieść o dwóch
drugoplanowych postaciach z Szekspirowskiego "Hamleta", stała się teatralnym hitem sezonu 1966/1967. W 1990 r. Stoppard przeniósł ją na duży ekran. Jego reżyserski debiut został uhonorowany Złotym Lwem w Wenecji. Szczególnie chwalono tytułowe role zagrane przez Gary'ego Oldmana i Tima Rotha.
Genialny przerabiacz
Pełne inteligentnego humoru teksty dramatyczne Stopparda zwróciły uwagę filmowców. Szybko się okazało, że Stoppard jest też rewelacyjnym adaptatorem powieści na potrzeby filmu. Adaptował m.in. prozę Vladimira Nobokova, Grahama Greene'a, J.G. Ballarda, ale także czarne kryminały Raymonda Chandlera, powieści szpiegowskie Johna Le Carrégo czy thrillery Roberta Harrisa.
Od roli adaptatora literatury był już tylko krok do roli lekarza scenariuszy innych autorów. Przez biurko Stopparda przeszły m.in. "Indiana Jones i ostatnia krucjata", "Chaplin", "Lista Schindlera" czy "Jeździec bez głowy". To dzięki jego poprawkom przeciętny scenariusz Jeanne Labrune stał się podstawą wyrafinowanego filmu Rolanda Joffégo "Vatel". Przez pryzmat postaci kucharza księcia Kondeusza Stoppard pokazał makiaweliczne rozgrywki o władzę w czasach Ludwika XIV.
Mistrz pokory
Oscara przyniósł Stoppardowi scenariusz do "Zakochanego Szekspira" Johna Maddena. I w tym wypadku poprawił on nudnawy scenariusz Marca Normana, pisząc znakomite dialogi dla Gwyneth Paltrow, Josepha Fiennesa i Judi Dench. Zmieniając scenariusz o młodym Szekspirze, Stoppard pokazał niebywałą sprawność warsztatową, która cechowała zresztą samego mistrza ze Stratfordu. - Teatr rozwija się nie dzięki dramatopisarzom, lecz dzięki reżyserom. Staram się tylko im pomagać, pisząc tak, jakbym był widzem, którego trzeba czymś zafascynować. Nie ma recepty na pisanie dobrych sztuk. Trzeba kochać teatr i liczyć się z widzem - mówi Stoppard.
Dramatopisarz potrafi spojrzeć z dystansu na swój dorobek. Tłumaczy, że sam podjął się ekranizacji "Rosencrantz i Guildenstern nie żyją", bo nikt inny nie miałby dość odwagi wprowadzić tak daleko idące zmiany, by sztuka nadawała się na ekran. Inaczej postąpił David Leveaux, który wyreżyserował najnowsze dzieło Stopparda "Jumpers" (w Teatrze Narodowym na South Bank w Londynie). Stoppard uważa, że reżyser podszedł do jego tekstu na kolanach, przez co spektakl jest niejasny i skomplikowany. W Polsce można tylko marzyć, by pisarze mieli w sobie tyle pokory wobec widza i reżyserów. Być może dlatego nie ma u nas Stoppardów.
Więcej możesz przeczytać w 48/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.