Telekom przyjaciół
Pragnę się odnieść do stwierdzeń autora artykułu "Telekom przyjaciół" (nr 45), dotyczących sprzedaży przez Narodowy Bank Polski większościowego pakietu w BPT Telbank SA.
Firmę CA IB Financial Advisors wybrano do przygotowania strategii rozwoju BPT Telbank spośród pięciu kandydatów w procedurze porównania ofert. Oferta tej samej firmy uzyskała poparcie wszystkich właścicieli Telbanku reprezentowanych w radzie nadzorczej spółki.
Narodowy Bank Polski powierzył CA IB Financial Advisors rolę doradcy w procesie prywatyzacji Telbanku, biorąc między innymi pod uwagę dotychczasową dobrą współpracę i tryb wyboru tej firmy na wcześniejszym etapie procesu zmiany struktury kapitałowej BPT Telbank, to znaczy przy opracowywaniu strategii tej spółki i wstępnej identyfikacji potencjalnych inwestorów.
Przy podejmowaniu decyzji o wyborze inwestora dla Telbanku zarząd NBP dysponował ofertami innych firm. Oferta Tel-Energo była jednak najkorzystniejsza, także pod względem finansowym, co oznacza, że Tel-Energo zaproponowało najwyższą cenę za nabywany pakiet udziałów.
TOMASZ PASIKOWSKI
członek zarządu NBP
Niemiecka prasa
W artykule "Niemiecka prasa" (nr 43) pojawiła się nieprawdziwa informacja o nabyciu w 2000 r. przez Passauer Neue Presse "Panoramy Oleśnickiej". Tymczasem tygodnik ten od początku swojego istnienia nie zmienił właściciela i ciągle należy do obywateli polskich.
Wydawcy "Panoramy Oleśnickiej"
KRZYSZTOF DZIEDZIC
ANDRZEJ FURMANEK
GRZEGORZ HUK
ROMAN RYBAK
Wydawany w Krakowie "Dziennik Polski" nie jest własnością niemieckiego koncernu Passauer Neue Presse, jak napisano w artykule "Niemiecka prasa" (nr 43). Właścicielem i wydawcą gazety jest Wydawnictwo Jagiellonia SA, którego 75 proc. akcji znajduje się w polskich rękach, a 25 proc. jest własnością Polskapresse sp. z o.o. należącej do Passauer Neue Presse.
WOJCIECH TACZANOWSKI
prezes zarządu Wydawnictwa Jagiellonia SA
Rodzinna misja bojowa
Jestem narzeczoną jednego z żołnierzy, który wyjechał do Iraku. Narzeczoną, nie żoną. Boję się natomiast tak samo jak żony żołnierzy opisane przez was w artykule "Rodzinna misja bojowa" (nr 46). Po prostu nie zdążyliśmy z Marcinem założyć rodziny "na papierze".
Marcin jest tylko starszym szeregowym. Piszę "tylko", ponieważ zaczęłam podejrzewać, że może to mieć jakieś znaczenie. Ja pierwszy raz słyszę o piętnastominutowych telefonicznych rozmowach, które - jak piszecie - pozwalają żołnierzom się "zrelaksować", o e-mailach, które można wysyłać. Może stworzył się w wojsku podział na lepszych i gorszych. Może podporucznik, major mają inne prawa i ich żony też. Bo zwykły żołnierz musi kupować karty do telefonu, a o Internecie może zapomnieć. Możliwość porozmawiania z rodziną to rarytas, na który żołnierz pozwala sobie tylko po wypłacie, czyli na początku miesiąca, a później pozostaje czekanie na następną wypłatę. A ja umieram ze strachu. Ostatnie wydarzenia tylko ten strach potęgują. Jak wytrwać do następnego telefonu?
JOANNA JELONEK
Wdychanie śmierci
W nawiązaniu do artykułu "Wdychanie śmierci" (nr 45) pragnę przyłączyć się do krytycznej opinii mych kolegów fizjologów na temat tzw. tlenoterapii serwowanej w barach tlenowych. Podzielam ich obawy, wydaje mi się jednak, że argumenty przedstawione w artykule nie ostudzą zapału największych zwolenników tlenowej "odnowy biologicznej", których entuzjazm wynika z subiektywnych, zwykle przyjemnych doznań towarzyszących wdychaniu tlenu. Ich uwagę chciałbym skupić na mózgu, który jest szczególnie podatny na uszkodzenia wywołane wolnymi rodnikami tlenowymi. Działanie tlenu na mózg prowadzi do stopniowego - trwającego latami - rozwoju procesów neurodegeneracyjnych, często zbyt późno zdiagnozowanych przez lekarzy. Dlatego lepiej już dziś wyciągnijmy wnioski z badań na ssakach. Na przykład u myszy czysty tlen nie tylko nie wydłuża życia, lecz znacząco je skraca. Procesom neurodegeneracyjnym towarzyszy postępujące i nieodwracalne upośledzenie intelektualne. Entuzjastów barów tlenowych czeka więc nie przedłużona młodość i sprawność intelektualna, lecz przedwczesna demencja!
prof. dr hab. MICHAŁ CAPUTA
Uniwersytet M. Kopernika w Toruniu
Pragnę się odnieść do stwierdzeń autora artykułu "Telekom przyjaciół" (nr 45), dotyczących sprzedaży przez Narodowy Bank Polski większościowego pakietu w BPT Telbank SA.
Firmę CA IB Financial Advisors wybrano do przygotowania strategii rozwoju BPT Telbank spośród pięciu kandydatów w procedurze porównania ofert. Oferta tej samej firmy uzyskała poparcie wszystkich właścicieli Telbanku reprezentowanych w radzie nadzorczej spółki.
Narodowy Bank Polski powierzył CA IB Financial Advisors rolę doradcy w procesie prywatyzacji Telbanku, biorąc między innymi pod uwagę dotychczasową dobrą współpracę i tryb wyboru tej firmy na wcześniejszym etapie procesu zmiany struktury kapitałowej BPT Telbank, to znaczy przy opracowywaniu strategii tej spółki i wstępnej identyfikacji potencjalnych inwestorów.
Przy podejmowaniu decyzji o wyborze inwestora dla Telbanku zarząd NBP dysponował ofertami innych firm. Oferta Tel-Energo była jednak najkorzystniejsza, także pod względem finansowym, co oznacza, że Tel-Energo zaproponowało najwyższą cenę za nabywany pakiet udziałów.
TOMASZ PASIKOWSKI
członek zarządu NBP
Niemiecka prasa
W artykule "Niemiecka prasa" (nr 43) pojawiła się nieprawdziwa informacja o nabyciu w 2000 r. przez Passauer Neue Presse "Panoramy Oleśnickiej". Tymczasem tygodnik ten od początku swojego istnienia nie zmienił właściciela i ciągle należy do obywateli polskich.
Wydawcy "Panoramy Oleśnickiej"
KRZYSZTOF DZIEDZIC
ANDRZEJ FURMANEK
GRZEGORZ HUK
ROMAN RYBAK
Wydawany w Krakowie "Dziennik Polski" nie jest własnością niemieckiego koncernu Passauer Neue Presse, jak napisano w artykule "Niemiecka prasa" (nr 43). Właścicielem i wydawcą gazety jest Wydawnictwo Jagiellonia SA, którego 75 proc. akcji znajduje się w polskich rękach, a 25 proc. jest własnością Polskapresse sp. z o.o. należącej do Passauer Neue Presse.
WOJCIECH TACZANOWSKI
prezes zarządu Wydawnictwa Jagiellonia SA
Rodzinna misja bojowa
Jestem narzeczoną jednego z żołnierzy, który wyjechał do Iraku. Narzeczoną, nie żoną. Boję się natomiast tak samo jak żony żołnierzy opisane przez was w artykule "Rodzinna misja bojowa" (nr 46). Po prostu nie zdążyliśmy z Marcinem założyć rodziny "na papierze".
Marcin jest tylko starszym szeregowym. Piszę "tylko", ponieważ zaczęłam podejrzewać, że może to mieć jakieś znaczenie. Ja pierwszy raz słyszę o piętnastominutowych telefonicznych rozmowach, które - jak piszecie - pozwalają żołnierzom się "zrelaksować", o e-mailach, które można wysyłać. Może stworzył się w wojsku podział na lepszych i gorszych. Może podporucznik, major mają inne prawa i ich żony też. Bo zwykły żołnierz musi kupować karty do telefonu, a o Internecie może zapomnieć. Możliwość porozmawiania z rodziną to rarytas, na który żołnierz pozwala sobie tylko po wypłacie, czyli na początku miesiąca, a później pozostaje czekanie na następną wypłatę. A ja umieram ze strachu. Ostatnie wydarzenia tylko ten strach potęgują. Jak wytrwać do następnego telefonu?
JOANNA JELONEK
Wdychanie śmierci
W nawiązaniu do artykułu "Wdychanie śmierci" (nr 45) pragnę przyłączyć się do krytycznej opinii mych kolegów fizjologów na temat tzw. tlenoterapii serwowanej w barach tlenowych. Podzielam ich obawy, wydaje mi się jednak, że argumenty przedstawione w artykule nie ostudzą zapału największych zwolenników tlenowej "odnowy biologicznej", których entuzjazm wynika z subiektywnych, zwykle przyjemnych doznań towarzyszących wdychaniu tlenu. Ich uwagę chciałbym skupić na mózgu, który jest szczególnie podatny na uszkodzenia wywołane wolnymi rodnikami tlenowymi. Działanie tlenu na mózg prowadzi do stopniowego - trwającego latami - rozwoju procesów neurodegeneracyjnych, często zbyt późno zdiagnozowanych przez lekarzy. Dlatego lepiej już dziś wyciągnijmy wnioski z badań na ssakach. Na przykład u myszy czysty tlen nie tylko nie wydłuża życia, lecz znacząco je skraca. Procesom neurodegeneracyjnym towarzyszy postępujące i nieodwracalne upośledzenie intelektualne. Entuzjastów barów tlenowych czeka więc nie przedłużona młodość i sprawność intelektualna, lecz przedwczesna demencja!
prof. dr hab. MICHAŁ CAPUTA
Uniwersytet M. Kopernika w Toruniu
Więcej możesz przeczytać w 48/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.