Świat Słodko-gorzki minister Pracownicy norweskiego przemysłu cukierniczego, protestujący przeciwko obowiązującemu od 82 lat podatkowi od czekolady, dostali od ministra finansów Pera-Kristiana Fossa nietypową odpowiedź. Foss wysłał robotnikom własny wiersz "Per-Kristian i fabryki czekolady". Przyznał w nim, że "nie opodatkowana czekolada smakuje najlepiej", ale poczucie odpowiedzialności za równowagę budżetową nie pozwala mu na obniżenie podatku. Norweski budżet zarabia w ten sposób prawie 150 mln USD rocznie. Minister, pytany, dlaczego zdecydował się na list w formie wiersza, odpowiedział, że taka odmowa jest z pewnością sympatyczniejsza. Rosjanin w Nowym Jorku Coraz intensywniej rozwija się współpraca pomiędzy koncernami naftowymi - amerykańskim ConocoPhillips i rosyjskim Łukoilem. Oba giganty wspólnie poszukują złóż ropy w Rosji i Wenezueli oraz współdziałają w Europie Wschodniej. Teraz Łukoil postanowił za 265 mln USD kupić od ConocoPhillips osiemset stacji benzynowych. Stanie się w ten sposób właścicielem 2100 stacji w USA. Rosjanie chcą zwiększyć wydobycie w tiumeńsko-pieczorskim okręgu naftowo-gazowym, a ta inwestycja pomoże im zdobyć dodatkowe rynki zbytu. | Polska Gazem do Polski Od lipca tego roku na polskim rynku gazu pojawi się wiele zagranicznych koncernów, co spowoduje spadek cen dla klientów - przewidują eksperci Roland Berger Strategy Consultants. Polski rynek jest niezwykle perspektywiczny. W naszym kraju gaz ma jedenastoprocentowy udział w tzw. pierwotnych źródłach energii, podczas gdy średnia w Unii Europejskiej jest dwukrotnie wyższa. Zużycie gazu na osobę wynosi w Polsce 300 m3 rocznie - to najmniej z wszystkich krajów poszerzonej Unii Europejskiej. Według Roland Berger Strategy Consultants, zużycie gazu w Polsce będzie systematycznie wzrastać zgodnie z europejską tendencją zastępowania tym paliwem innych źródeł energii, przede wszystkim węgla kamiennego. Po prywatyzacji PGNiG być może ceny spadną, tak jak się to stało w Wielkiej Brytanii. Od momentu sprzedania British Gas prywatnym inwestorom w 1986 r. ceny gazu na wyspach obniżyły się o 37 proc. Dawid i Goliat Konfrontacja osoby niepełnosprawnej z bankiem przypomina trochę starcie Dawida z Goliatem. Konkurs "Bank Otwarty", którego współorganizatorem jest NBP, ma doprowadzić między nimi do kompromisu. - Chcemy, aby polskie banki bez władczych nakazów, z własnej inicjatywy, dostosowywały swoje placówki do potrzeb niepełnosprawnych, uwzględniając i rachunek ekonomiczny, i potrzeby społeczne - powiedział prezes NBP Leszek Balcerowicz podczas finału "Banku Otwartego". Konkurs wyłonił banki i ich oddziały najlepiej przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych i starszych. Wśród małych banków najlepsza w wyrównywaniu szans okazała się centrala Banku Spółdzielczego w Stalowej Woli. Za najlepszą placówkę dużego banku jury uznało oddział PKO BP w Złotoryi. W opinii klientów, bankiem najbardziej przyjaznym dla niepełnosprawnych jest Pekao SA. |
Świat Dług do trumny Niemiecki fiskus zajął grobowiec rodzinny byłego premiera Bawarii Franza Josefa Straussa. Powodem decyzji urzędu podatkowego jest postępowanie sądowe przeciwko najstarszemu synowi bawarskiego polityka Maksowi Straussowi. Został on oskarżony o niezapłacenie 1,3 mln euro podatku od prowizji, którą pobrał, pośrednicząc w sprzedaży czołgów do Arabii Saudyjskiej. Decyzja urzędu podatkowego wywołała oburzenie w Niemczech. Bawarski minister finansów Kurt Falthauser zapewnił jednak, że grobowiec nie zostanie sprzedany. Uczniowie Leesona Skandal finansowy wstrząsnął National Australia Bank, największym bankiem w Australii. Jego pracownicy dostrzegli, że ich czterej koledzy przekroczyli uprawnienia i dokonywali transakcji walutowych bez zgody zwierzchników. Dealerzy NAB spekulowali, grając na umocnienie amerykańskiego dolara wobec dolarów australijskiego i nowozelandzkiego. Kiedy się okazało, że ich prognozy były błędne, inwestowali jeszcze bardziej ryzykownie, licząc na odwrócenie trendu i pokrycie strat. Do chwili wykrycia spekulacji bank stracił 277 mln USD. Dealerzy przeprowadzali transakcje przez wiele miesięcy, podobnie jak Nick Leeson, który usiłował pokryć straty powstałe w wyniku spekulacji, odgrywając się na giełdzie, i doprowadził w 1995 r. do upadku Baringsa, najbardziej szacownego brytyjskiego banku inwestycyjnego. | Polska Świńska samoobrona Wielkopolski poseł Samoobrony Alfred Budner zapowiedział, że dwóm tysiącom swoich świń przestanie podawać paszę i wodę. W ten sposób poseł chciał zaprotestować przeciwko - jego zdaniem - zbyt niskim cenom żywca. Według Alfreda Budnera, rolnicy powinni dostawać 4,60 zł za kilogram żywca, a nie - jak obecnie - 3 zł. Kiedy obrońcy praw zwierząt przypomnieli, że za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do dwóch lat więzienia, Budner zdecydował, że świnie trafią jednak do rzeźni. Pierwsza opłata do piekła "Oszukali mnie", "Co za rozczarowanie!", "Gdzie się przenosicie?" - tak na internetowym forum wirtualnego mBanku zareagowali jego klienci na wiadomość o wprowadzeniu od 15 lutego opłat za dokonywanie przelewów zewnętrznych. W mBanku rachunki założyło do dziś ponad pół miliona osób. Bank był konkurencją dla tradycyjnych, drogich banków - nie pobierał opłat za prowadzenie konta, przelewy, wydawanie kart płatniczych. - Rozwijamy się tak szybko, że zapewnienie odpowiedniego pozio mu obsługi wymaga nakładów. Zbadaliśmy opinię klientów. Około 90 proc. z nich uznało, że 50 gr za przelew to niewygórowana kwota - wyjaśnia "Wprost" Szymon Midera, rzecznik mBanku. Wiele osób sądzi, że to dopiero początek podwyżek w mBanku. Jego klientów najbardziej rozsierdziła jednak forma wprowadzenia opłat - zdawkowy komunikat, właściwy "marmurowym" bankom. Receptą na ich arogancję miały być wirtualne instytucje finansowe. (KT) |
Deputowani Parlamentu Europejskiego zarabiają obecnie tyle ile ich rodacy w parlamentach krajowych. Z tego powodu eurodeputowani z różnych krajów otrzymują różne diety, mimo że wykonują taką samą pracę. Po rozszerzeniu UE dysproporcje między zarobkami jeszcze bardziej by się zwiększyły, stąd pomysł ustanowienia jednej stawki dla wszystkich deputowanych - w wysokości 9053 euro. To cztery i pół razy więcej niż za-rabialiby polscy eurodeputowani, jeśli ich diety byłyby obliczane tak jak pobory posłów i senatorów. |
Wektory: | |
Janusz Palikot właściciel i prezes firmy Ambra Pomysł wprowadzenia jednej, 19-procentowej stawki podatku VAT, o czym wspomina minister Hausner, jest godny poparcia. Liniowy VAT przede wszystkim uprości system podatkowy. Wiele ulg, odliczeń, stawek preferencyjnych VAT niezwykle komplikuje działalność przedsiębiorców. Podatek VAT jest głównym powodem kłopotów firm z urzędami skarbowymi. Jego uproszczenie obniżyłoby koszty prowadzenia księgowości w firmach oraz poboru podatku. Wątpliwości budzi wysokość stawki podstawowej. Centrum im. Adama Smitha proponuje wprowadzenie zaledwie 15-procentowej stawki. Deficyt budżetowy i coraz większe rozmywanie planu Hausnera może spowodować, że rząd zaproponuje 19-procentową stawkę VAT, chcąc zapewnić budżetowi większe dochody. Mimo wszystko lepszy jest wyższy podatek pośredni niż podatki bezpośrednie. | Zbigniew KuŹmiuk przewodniczący Klubu Parlamentarnego PSL Obniżenie podstawowej stawki VAT do 19 proc. jest nieuchronne. Obecna 22-procentowa stawka jest jedną z najwyższych w Europie. Pozostawienie jej na takim poziomie spowodowałoby, że polska gospodarka stałaby się niekonkurencyjna. Kłopot w tym, że z powodu deficytu budżetowego nie możemy się zdecydować na gwałtowne obniżki VAT, znacznie zmniejszające dochody państwa. Dlatego redukcja podstawowej stawki podatku musi być stopniowa, na przykład o punkt procentowy rocznie. Konieczne jest pozostawienie preferencyjnych stawek. Nie wyobrażam sobie, by 19-procentowym podatkiem VAT była obłożona żywność. System VAT w Polsce nie jest przesadnie skomplikowany. Stawki obniżone i preferencyjne są stosowane w każdym kraju, a sam system jest często bardziej skomplikowany niż u nas. |
Marketing w teorii "Popraw swoją skuteczność - zacznij od marketingu, który wspiera sprzedaż" - reklamuje książkę "Zarządzanie i planowanie marketingowe" (wydaną przez C.H. Beck) jej autor Zdzisław Knecht. To hasło i wydanie książki w serii Vademecum Menedżera sugerują, że jest ona przeznaczona dla praktyków biznesu. Autor lepiej odnajduje się jednak jako wykładowca niż przedsiębiorca. Jego książka to typowy podręcznik akademicki, pełen teoretycznych rozważań, definicji i wykresów. W sam raz na zimową sesję dla studentów marketingu. (SS) |
Zdjęcia: K. Pacuła, Z. Furman
Więcej możesz przeczytać w 6/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.