Kino, Książka, Teatr - recenzje
Kino
KsiążkA
Teatr
- Pod celą
W więzieniu nie ma zmiłuj: jeśli skazany nie chce być frajerem, musi grypsować. A od tego już tylko mały krok do zabójstwa - byle tylko nie stracić szacunku nowych przyjaciół. "Symetria", debiutancki film Konrada Niewolskiego, to dowód, że nawet tak wyeksploatowany temat w światowym kinie jak więzienie może posłużyć do zrobienia niebanalnego filmu. Młodemu reżyserowi udało się to, co w polskiej kinematografii zdarza się nad wyraz rzadko - przedstawić wiarygodne portrety bohaterów w sytuacji ekstremalnej. Główny bohater "Symetrii" (Arek Detmer) zostaje niesłusznie oskarżony o napad. Ofiara po wylewie umiera, a chłopak trafia do aresztu. Spokojny, nigdy nie karany człowiek staje się z dnia na dzień kryminalistą. Oglądając ten film, ma się wrażenie, że od takiego losu dzieli nas często jeden fatalny zbieg okoliczności. Ostatni raz w polskim kinie podobnie silne emocje wywoływał pięć lat temu "Dług" Krzysztofa Krauzego.
Łukasz Radwan
Konrad Niewolski "Symetria", SPI
KsiążkA
- Koniec rozumu
Koniec świata nastąpi za jakieś pięć miliardów lat. Wtedy Słońce zamieni się w czerwonego olbrzyma i pochłonie Ziemię. Ta data jest znana fizykom od dawna, jest ona jednak tak odległa, że nie robi na nikim wrażenia. Od zawsze jednak istniała grupa ludzi, którzy ze snucia opowieści o zbliżającej się zagładzie uczynili sposób na życie. Zawsze też znajdą się chętni do słuchania takich bredni. Również obecnie nie brakuje "myślących inaczej", czyli głoszących na przykład, że "wielbicieli Bestii, tudzież CyberCzcicieli i CyberBiorców, czeka po śmierci wieczna kara". W książce "Koniec świata" możemy znaleźć tony bełkotu na temat jasnowidzeń, pierwszych znaków, uderzeń gwiazd i dni ciemności. Podziwiać można tylko upór, z jakim autor żongluje wyrywanymi z kontekstu fragmentami Biblii, pism Nostradamusa i opiniami rzekomych ekspertów z Greenpeace'u. Papier jest cierpliwy i zniesie wszystko, nawet kolejną apokalipsę.
Łukasz Radwan
Adalbert Maksymilian Rota "Koniec świata", Plan 2003 r. - Jaskiniowcy z Technopolu
Jeśli istnieje piekło, to nie różni się specjalnie od naszego skomputeryzowanego świata. I każdy, kto ślęczy całymi dniami przed ekranem, jest już w nim jedną nogą. "Technopol" prof. Neila Postmana to dowcipny i równocześnie śmiertelnie poważny pamflet na stechnicyzowaną mentalność. To satyra na tych, którzy wierzą, że technologie mogą człowieka wyręczyć w myśleniu. Amerykański uczony wyjaśnia, czym naprawdę jest technokracja i jakie są jej współczesne następstwa. "Dziś leczy się nie pacjenta, tylko zwalcza chorobę, między chorym zaś a lekarzem wyrasta ściana komputerowej aparatury, której powierza się swoje zdrowie chętniej niż ludzkiemu oku, uchu i doświadczeniu" - napisał Postman. Już wcześniej dowodził on, że ponad 90 proc. telewizyjnej produkcji to "rozrywkowy muł", to powrót do epoki sprzed 80 tys. lat, kiedy nie było pisma, nauki, filozofii. Lektura Postmana działa jak sole trzeźwiące i ratuje przed pochłonięciem przez - jak to nazwał Lem - "elektroniczną epokę jaskiniową".
Łukasz Radwan
Neil Postman "Technopol", Muza 2004 r.
Teatr
- Foliowy wampir
Śląski "Wampir" wrócił. W sztuce Wojciecha Tomczyka. Przywołuje on słynną "sprawę Marchwickiego", seryjnego zabójcy kobiet, skazanego na śmierć w 1975 r. Wyrok wykonano, choć wiele wskazuje na to, że Marchwiccy padli ofiarami intrygi. Skazano ich, bo trzeba było szybko znaleźć i ukarać sprawców: wśród zamordowanych kobiet była 18-letnia bratanica Edwarda Gierka. Dramat Tomczyka nie jest jednak kryminałem, lecz próbą opisania mechanizmów systemu sprawiedliwości totalitarnego państwa. I jest próbą nieudaną, bo w serii paradokumentalnych scen oglądamy to, co o PRL wie dziś każdy. Że tzw. prominenci byli bezkarni, a zeznania wymuszano. Za przewidywalność tekstu winić należy autora, ale sztuka jest i tak znacznie lepsza niż rwący się spektakl Macieja Dejczera, rozegrany w szpetnych, pseudoartystycznych foliach i plastikach. I tylko szkoda aktorów, zwłaszcza Marii Ciunelis, Hanny Śleszyńskiej i Tomasza Dedka. Najgłośniejsza sztuka ostatnich miesięcy okazała się przereklamowana.
Jacek Melchior
Wojciech Tomczyk "Wampir", reżyseria Maciej Dejczer, Teatr Telewizji, premiera 26 stycznia 2004 r.
Więcej możesz przeczytać w 6/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.