Szczepionka na grypę w sprayu, guma do żucia z viagrą!
Aby zaszczepić się przeciw grypie, nie trzeba się już poddawać kłuciu. Uczeni ze Scott & White Memorial Hospital z Teksasu we współpracy z firmą MedImmune opracowali szczepionkę w postaci sprayu do nosa. Niedawno zatwierdziła ją do użycia amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA). - Ten preparat jest równie skuteczny jak stosowana domięśniowo szczepionka, ma jednak tę zaletę, że podaje się go drogą naturalnego wnikania wirusów do organizmu - mówi prof. Lidia Brydak, kierownik Krajowego Ośrodka ds. Grypy w Państwowym Zakładzie Higieny.
W połowie XIX wieku brytyjski lekarz Alexander Wood, sekretarz Royal College of Physicians, oraz Francuz Charles Gabriel Pravaz niezależnie od siebie wynaleźli strzykawkę. Zastosowali ją do podawania m.in. uśmierzającej ból morfiny. Na początku XXI wieku tradycyjne zastrzyki i pigułki coraz częściej zastępowane są przez implanty, plastry i aerozole. Chorzy na cukrzycę na przykład coraz częściej zamiast strzykawek używają wstrzykiwaczy (nazywanych penami) lub tzw. pomp insulinowych. Wkrótce będą mogli stosować podawaną do płuc tzw. insulinę wziewną. Zaawansowane badania kliniczne nad tak stosowanym hormonem prowadzą koncerny farmaceutyczne Pfizer i NovoNordisk.
Plastroterapia
Insulina wziewna już w 2002 r. miała zostać dopuszczona do użytku przez FDA, pojawiły się jednak obawy, że może osłabiać funkcjonowanie płuc i zdolność oddychania. Na szczęście wyniki najnowszych badań klinicznych, zaprezentowane niedawno przez firmę Nektar Therapeutics, wykluczyły takie obawy. - Niepowodzeniem zakończyły się natomiast próby stosowania insuliny donosowo. Zmiany w śluzówkach sprawiały, że za każdym razem do krwiobiegu przenikały inne dawki leku - mówi prof. Krzysztof Strojek z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Diabetologii Śląskiej Akademii Medycznej. Insuliny nie można też przyjmować doustnie, ponieważ ulega ona rozkładowi w układzie pokarmowym. Jest jednak nadzieja, że będzie można stosować ją w plastrach. Uczeni z Penn State University opracowali plastry hormonalne połączone z urządzeniem emitującym ultradźwięki (zwiększające przepuszczalność skóry). Badania na szczurach wykazały, że w ten sposób terapeutyczna dawka insuliny przenika przez skórę do krwiobiegu już po 20 minutach.
Soczewki na jaskrę
Choroby oczu, m.in. jaskrę, będzie można leczyć soczewkami dozującymi leki. Środki wkraplane do oczu mogą wywoływać poważne skutki uboczne, na przykład zaburzenia pracy serca (dostają się kanałem łzowym do unaczynionego nosa, a stamtąd bezpośrednio do krwiobiegu). Naukowcy próbowali już wprowadzić lek do soczewek, zanurzając je w odpowiednim preparacie albo wprowadzając specyfik w szczelinę między dwiema warstwami materiału, ale czas działania tak przygotowanego środka był za krótki. Specjaliści z University of Florida zaprezentowali prototypowe rozwiązanie: soczewki pokryli warstwą mikrocząstek zawierających lek. Podczas pierwszych testów chorzy używali prototypowych soczewek przez dwa tygodnie. - Wielu pacjentów stosuje jedne krople po drugich, niwelując ich działanie terapeutyczne. Inni nie pamiętają o regularnym wkraplaniu leków. Soczewki dozujące leki mogłyby rozwiązać te problemy - mówi prof. Krystyna Czechowicz-Janicka, prezes Polskiego Towarzystwa Profilaktyki Jaskry.
Antykoncepcja w rozpylaczu
Jedna na pięć kobiet stosujących hormonalną antykoncepcję przynajmniej dwa razy w miesiącu zapomina o wzięciu pigułki - wynika z badań przeprowadzonych przez koncern Organon. Firma rozpoczęła produkcję tzw. implantów żelowych wszczepianych pod skórę, które stopniowo uwalniają hormony. Dzięki temu nie trzeba pamiętać o zażyciu kolejnej dawki środka. Nie wymagają tego również naklejane raz na tydzień plastry antykoncepcyjne.
W Australii mają się wkrótce rozpocząć testy środków antykoncepcyjnych w sprayu. Uczeni wykorzystali syntetyczny hormon o nazwie nesteron, pochodną progesteronu. Ten hormon nie może być stosowany w postaci pigułki, ponieważ rozkłada się w przewodzie pokarmowym. Rozpylony na skórze jest szybko wchłaniany (dzięki wykorzystaniu techniki podobnej do tej, jaka jest używana w produkcji wodoodpornych kremów do opalania). Taki środek antykoncepcyjny będą mogły stosować nawet karmiące matki (kiedy wraz z mlekiem trafi do przewodu pokarmowego dziecka, ulegnie całkowitemu rozkładowi i nie spowoduje żadnych niepożądanych efektów).
Przez skórę można już podawać hormony stosowane u kobiet po menopauzie. Przed kilkoma miesiącami FDA wydała zgodę na dopuszczenie na rynek środka climara pro opracowanego w laboratoriach firmy Schering. Preparat w formie plastrów nalepianych co tydzień dostarcza hormonów łagodzących objawy powodowane menopauzą, m.in. uderzenia gorąca. Z kolei firma Wrigley's z Chicago opatentowała gumę do żucia zawierającą sildenafil, substancję czynną viagry! Aby osiągnąć skutek porównywalny z zażyciem słynnej niebieskiej pigułki, mężczyzna powinien żuć gumę przez dwie minuty pół godziny przed stosunkiem. Wypuszczenie na rynek pierwszych gum tego rodzaju będzie możliwe jednak dopiero w 2011 r., gdy wygaśnie patent na viagrę firmy Pfizer. Wcześniej będą dostępne pierwsze środki antykoncepcyjne dla kobiet do żucia o nazwie Ovcon 35 (w listopadzie ubiegłego roku FDA dopuściła je do sprzedaży).
Pigułki z chipami
W roku 2002 dochód z sprzedaży nowoczesnych produktów do podawania leków sięgnął 38 mld dolarów, a w najbliższych pięciu latach ma wzrosnąć o 28 proc. Na rynek trafi m.in. pigułka opracowana przez specjalistów z University of Calgary, która podaje leki w zaprogramowanych dawkach (albo w odpowiedzi na stan zagrożenia), a także diagnozuje stan zdrowia pacjenta (analizuje temperaturę ciała i równowagę pH). Naukowcy pracują również nad mikrochipami, które wszczepione pod skórę będą dostarczały odpowiednich ilości leków w odpowiednim czasie. Takie metody podawania leków są szczególnie ważne dla pacjentów przyjmujących wiele różnych środków, na przykład dla chorych na AIDS i osób starszych, często zapominających o wzięciu pigułki. W nowoczesnej medycynie sposób podawania leków staje się równie ważny jak ich działanie.
W połowie XIX wieku brytyjski lekarz Alexander Wood, sekretarz Royal College of Physicians, oraz Francuz Charles Gabriel Pravaz niezależnie od siebie wynaleźli strzykawkę. Zastosowali ją do podawania m.in. uśmierzającej ból morfiny. Na początku XXI wieku tradycyjne zastrzyki i pigułki coraz częściej zastępowane są przez implanty, plastry i aerozole. Chorzy na cukrzycę na przykład coraz częściej zamiast strzykawek używają wstrzykiwaczy (nazywanych penami) lub tzw. pomp insulinowych. Wkrótce będą mogli stosować podawaną do płuc tzw. insulinę wziewną. Zaawansowane badania kliniczne nad tak stosowanym hormonem prowadzą koncerny farmaceutyczne Pfizer i NovoNordisk.
Plastroterapia
Insulina wziewna już w 2002 r. miała zostać dopuszczona do użytku przez FDA, pojawiły się jednak obawy, że może osłabiać funkcjonowanie płuc i zdolność oddychania. Na szczęście wyniki najnowszych badań klinicznych, zaprezentowane niedawno przez firmę Nektar Therapeutics, wykluczyły takie obawy. - Niepowodzeniem zakończyły się natomiast próby stosowania insuliny donosowo. Zmiany w śluzówkach sprawiały, że za każdym razem do krwiobiegu przenikały inne dawki leku - mówi prof. Krzysztof Strojek z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Diabetologii Śląskiej Akademii Medycznej. Insuliny nie można też przyjmować doustnie, ponieważ ulega ona rozkładowi w układzie pokarmowym. Jest jednak nadzieja, że będzie można stosować ją w plastrach. Uczeni z Penn State University opracowali plastry hormonalne połączone z urządzeniem emitującym ultradźwięki (zwiększające przepuszczalność skóry). Badania na szczurach wykazały, że w ten sposób terapeutyczna dawka insuliny przenika przez skórę do krwiobiegu już po 20 minutach.
Soczewki na jaskrę
Choroby oczu, m.in. jaskrę, będzie można leczyć soczewkami dozującymi leki. Środki wkraplane do oczu mogą wywoływać poważne skutki uboczne, na przykład zaburzenia pracy serca (dostają się kanałem łzowym do unaczynionego nosa, a stamtąd bezpośrednio do krwiobiegu). Naukowcy próbowali już wprowadzić lek do soczewek, zanurzając je w odpowiednim preparacie albo wprowadzając specyfik w szczelinę między dwiema warstwami materiału, ale czas działania tak przygotowanego środka był za krótki. Specjaliści z University of Florida zaprezentowali prototypowe rozwiązanie: soczewki pokryli warstwą mikrocząstek zawierających lek. Podczas pierwszych testów chorzy używali prototypowych soczewek przez dwa tygodnie. - Wielu pacjentów stosuje jedne krople po drugich, niwelując ich działanie terapeutyczne. Inni nie pamiętają o regularnym wkraplaniu leków. Soczewki dozujące leki mogłyby rozwiązać te problemy - mówi prof. Krystyna Czechowicz-Janicka, prezes Polskiego Towarzystwa Profilaktyki Jaskry.
Antykoncepcja w rozpylaczu
Jedna na pięć kobiet stosujących hormonalną antykoncepcję przynajmniej dwa razy w miesiącu zapomina o wzięciu pigułki - wynika z badań przeprowadzonych przez koncern Organon. Firma rozpoczęła produkcję tzw. implantów żelowych wszczepianych pod skórę, które stopniowo uwalniają hormony. Dzięki temu nie trzeba pamiętać o zażyciu kolejnej dawki środka. Nie wymagają tego również naklejane raz na tydzień plastry antykoncepcyjne.
W Australii mają się wkrótce rozpocząć testy środków antykoncepcyjnych w sprayu. Uczeni wykorzystali syntetyczny hormon o nazwie nesteron, pochodną progesteronu. Ten hormon nie może być stosowany w postaci pigułki, ponieważ rozkłada się w przewodzie pokarmowym. Rozpylony na skórze jest szybko wchłaniany (dzięki wykorzystaniu techniki podobnej do tej, jaka jest używana w produkcji wodoodpornych kremów do opalania). Taki środek antykoncepcyjny będą mogły stosować nawet karmiące matki (kiedy wraz z mlekiem trafi do przewodu pokarmowego dziecka, ulegnie całkowitemu rozkładowi i nie spowoduje żadnych niepożądanych efektów).
Przez skórę można już podawać hormony stosowane u kobiet po menopauzie. Przed kilkoma miesiącami FDA wydała zgodę na dopuszczenie na rynek środka climara pro opracowanego w laboratoriach firmy Schering. Preparat w formie plastrów nalepianych co tydzień dostarcza hormonów łagodzących objawy powodowane menopauzą, m.in. uderzenia gorąca. Z kolei firma Wrigley's z Chicago opatentowała gumę do żucia zawierającą sildenafil, substancję czynną viagry! Aby osiągnąć skutek porównywalny z zażyciem słynnej niebieskiej pigułki, mężczyzna powinien żuć gumę przez dwie minuty pół godziny przed stosunkiem. Wypuszczenie na rynek pierwszych gum tego rodzaju będzie możliwe jednak dopiero w 2011 r., gdy wygaśnie patent na viagrę firmy Pfizer. Wcześniej będą dostępne pierwsze środki antykoncepcyjne dla kobiet do żucia o nazwie Ovcon 35 (w listopadzie ubiegłego roku FDA dopuściła je do sprzedaży).
Pigułki z chipami
W roku 2002 dochód z sprzedaży nowoczesnych produktów do podawania leków sięgnął 38 mld dolarów, a w najbliższych pięciu latach ma wzrosnąć o 28 proc. Na rynek trafi m.in. pigułka opracowana przez specjalistów z University of Calgary, która podaje leki w zaprogramowanych dawkach (albo w odpowiedzi na stan zagrożenia), a także diagnozuje stan zdrowia pacjenta (analizuje temperaturę ciała i równowagę pH). Naukowcy pracują również nad mikrochipami, które wszczepione pod skórę będą dostarczały odpowiednich ilości leków w odpowiednim czasie. Takie metody podawania leków są szczególnie ważne dla pacjentów przyjmujących wiele różnych środków, na przykład dla chorych na AIDS i osób starszych, często zapominających o wzięciu pigułki. W nowoczesnej medycynie sposób podawania leków staje się równie ważny jak ich działanie.
Więcej możesz przeczytać w 10/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.