Piotrusiu! Moją dobrą mamę od kilku dni ogarnął szał. Szał cudowny, bo niezwykle pożyteczny i smaczny. Szał robienia przetworów. Moja dobra mama zawsze robiła przetwory, lecz tym razem z niezwykłym ogniem w oczach rzuciła się na owoce, by zamieniać je w soki, dżemy i galaretki. Początkowo myślałem, że niezwyczajne zapasy gromadzone są na wypadek przedterminowych wyborów i ewentualnego w nich zwycięstwa Samoobrony z Ligą Polskich Rodzin, lecz szybko odkryłem prawdziwą przyczynę przybywania słoików na strychu.
Otóż mama nabyła książeczkę "Przetwory z owoców i warzyw" autorstwa Marguerite Patten, wydaną niedawno przez Świat Książki. Tytuł mało fascynujący, ale treść - wręcz przeciwnie. Autorka pochodzi z Albionu (rzecz fachowo przetłumaczyła Grażyna Górska), a Anglicy akurat marmolady, pikle, galaretki i dżemy robią doskonale. W książce są przepisy typowo brytyjskie, więc możesz się dowiedzieć, jak zrobić galaretkę miętową podawaną na wyspach do jagnięciny i baraniny. Jeśli - jak ja - brzydzisz się jagnięciny z galaretką miętową, możesz sobie zrobić galaretkę rozmarynową lub tymiankową. A to już brzmi świetnie!
Dziełko zawiera oczywiście przepisy na słynne angielskie dżemy i konfitury pomarańczowe (tylko skąd wziąć u nas pomarańcze z Sewilli?!). Najbardziej się cieszę, że zamieszczono recepturę na mój ulubiony lemon curd, zwany po naszemu kremem cytrynowym. Rujnowałem się dotychczas, kupując słoiczki po 20 zł w wykwintnych sklepach z herbatą. A rano grzanka z czymś takim to rzecz zachwycająca.
Stukam się więc z Tobą kubkiem z kawą i kłaniam się cytrynowo!
Twój RM
Drogi Przyjacielu!
Rzeczywiście, lemon curd to oryginalny przetwór i znakomite smarowidło, zwłaszcza dla amatorów słodkich grzanek na śniadanie. Sam się do nich wprawdzie nie zaliczam, ale lubię niekiedy liznąć nieco takiego kremu. Ciekawe, że nie przypomina on właściwie niczego, co się u nas jada.
Przetwory owocowe szlachetna rzecz, ja wszelako wolę ten czas przeznaczyć na przetwarzanie grzybów. O tej porze może być mowa głównie o kurkach i maślakach. Te pierwsze, porwane za młodu, więc malutkie, zgrabniutkie i cudownie jędrne, pakuję do słoików i zalewam octem. Te drugie, po lekkim przesmażeniu, zalewam masłem i chowam na zimę. Poza tym mamy szczyt sezonu na ogórki małosolne. Najlepiej oczywiście podkiszać je samemu, ale można kupić dobre małosolniaki. To prosta technika i właściwie wszystko zależy od jakości ogórków.
Wracając do owoców, muszę jednak przyznać, że mam drobne plany przetwórcze. Otóż zbliża się sezon na papierówki, kto wie, czy nie najlepsze ze wszystkich jabłek. Tak w każdym razie twierdzi Ćwierciakiewiczowa, która oprócz "365 obiadów" opublikowała też kilka innych książek, w tym "Jedyne praktyczne przepisy..." (1885), gdzie podaje niezwykle zawiły sposób na konfitury z tych owoców. Kroi się je w plastry, każdy smaruje sokiem z cytryny, pojedynczo smaży w syropie jak pączki. Potem układa się je w słoikach, przekładając skórką cytrynową i wanilią, zalewa zredukowanym słodkim wywarem z pozostałych jabłek, zamyka szczelnie i odstawia, aż zrobi się z tego tęga i klarowna galareta. Muszę tego spróbować.
Tymczasem pa!
Bikont Przetworzony w Syropie
Dziełko zawiera oczywiście przepisy na słynne angielskie dżemy i konfitury pomarańczowe (tylko skąd wziąć u nas pomarańcze z Sewilli?!). Najbardziej się cieszę, że zamieszczono recepturę na mój ulubiony lemon curd, zwany po naszemu kremem cytrynowym. Rujnowałem się dotychczas, kupując słoiczki po 20 zł w wykwintnych sklepach z herbatą. A rano grzanka z czymś takim to rzecz zachwycająca.
Stukam się więc z Tobą kubkiem z kawą i kłaniam się cytrynowo!
Twój RM
Drogi Przyjacielu!
Rzeczywiście, lemon curd to oryginalny przetwór i znakomite smarowidło, zwłaszcza dla amatorów słodkich grzanek na śniadanie. Sam się do nich wprawdzie nie zaliczam, ale lubię niekiedy liznąć nieco takiego kremu. Ciekawe, że nie przypomina on właściwie niczego, co się u nas jada.
Przetwory owocowe szlachetna rzecz, ja wszelako wolę ten czas przeznaczyć na przetwarzanie grzybów. O tej porze może być mowa głównie o kurkach i maślakach. Te pierwsze, porwane za młodu, więc malutkie, zgrabniutkie i cudownie jędrne, pakuję do słoików i zalewam octem. Te drugie, po lekkim przesmażeniu, zalewam masłem i chowam na zimę. Poza tym mamy szczyt sezonu na ogórki małosolne. Najlepiej oczywiście podkiszać je samemu, ale można kupić dobre małosolniaki. To prosta technika i właściwie wszystko zależy od jakości ogórków.
Wracając do owoców, muszę jednak przyznać, że mam drobne plany przetwórcze. Otóż zbliża się sezon na papierówki, kto wie, czy nie najlepsze ze wszystkich jabłek. Tak w każdym razie twierdzi Ćwierciakiewiczowa, która oprócz "365 obiadów" opublikowała też kilka innych książek, w tym "Jedyne praktyczne przepisy..." (1885), gdzie podaje niezwykle zawiły sposób na konfitury z tych owoców. Kroi się je w plastry, każdy smaruje sokiem z cytryny, pojedynczo smaży w syropie jak pączki. Potem układa się je w słoikach, przekładając skórką cytrynową i wanilią, zalewa zredukowanym słodkim wywarem z pozostałych jabłek, zamyka szczelnie i odstawia, aż zrobi się z tego tęga i klarowna galareta. Muszę tego spróbować.
Tymczasem pa!
Bikont Przetworzony w Syropie
Krem cytrynowy (lemon curd) (według Marguerite Patten "Przetwory z owoców i warzyw", Świat Książki Warszawa 2004) |
---|
Gotujemy 30 minut. Otrzymamy okoŁo 450 g kremu.
Cytryny dokładnie umyć i wytrzeć. Zetrzeć wierzchnią skórkę. Najlepszym sposobem na usunięcie skórki jest pocieranie cytryny kostką cukru, dopóki cała nie pokryje się żółtą warstwą. Ścierając skórkę na tarce, mimowolnie zdrapujemy wewnętrzną białą warstwę - bardzo gorzką. Wycisnąć sok z dwóch cytryn - potrzebujemy cztery łyżki. Zależnie od osobistych upodobań można dodać więcej w późniejszej fazie gotowania. Skórkę i sok z cytryny, cukier oraz masło włożyć do miski lub rondla, umieścić w naczyniu z gorącą, ale nie gotującą się wodą i ubijać trzepaczką, aż masło i cukier się rozpuszczą. Wbić jajka i mieszać, dopóki krem nie zgęstnieje na tyle, że przylgnie do spodu drewnianej łyżki. Nie ogrzewać zbyt długo - krem będzie gęstniał w miarę stygnięcia. Przełożyć do gorących słoików i szczelnie zamknąć. |
Więcej możesz przeczytać w 31/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.