SKANER POLSKA
TAJNE SŁUŻBY
Zamach na Millera?
Próba zamachu stanu na urzędującego premiera RP Leszka Millera przy użyciu Aleksandra Gudzowatego" - notatka o takim tytule sporządzona przez szefa ochrony Aleksandra Gudzowatego trafiła wiosną 2006 r. do Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga Północ. Wynika z niej, że trzy lata temu osoby związane z tajnymi służbami próbowały skompromitować premiera i jednego z najbogatszych Polaków. Sprawy nie próbowano wyjaśnić mimo oficjalnych informacji, które Aleksander Gudzowaty przekazał najważniejszym osobom w państwie.
W czerwcu 2003 r. szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski przekazał premierowi Millerowi informację, iż jeden z najbogatszych Polaków ma jakoby rozpowszechniać plotkę na temat przyjmowania łapówek przez syna premiera. - Z trzecich ust dotarła do mnie informacja, że Aleksander Gudzowaty chodzi po mieście i się skarży, że nie może zrobić żadnych interesów, bo nie daje zarobić synowi premiera. Przekazałem tę informację premierowi - mówi "Wprost" Siemiątkowski. - Spotkałem się z Aleksandrem Gudzowatym, który był szczerze oburzony rozpowszechnianiem takich plotek. Ponieważ zaprzeczył, uznałem sprawę za zamkniętą - mówi "Wprost" Leszek Miller. Tymczasem Gudzowaty nadał oficjalny bieg sprawie i 17 czerwca 2003 r. skierował pismo do szefa AW, wskazując osoby, które mogły mieć związek z prowokacją. Wedle informacji Siemiątkowskiego plotkę, jakoby Gudzowaty pomawiał syna premiera, miał rozpuścić Janusz Luks, w latach 90. dyrektor Zarządu Wywiadu UOP.
Kopię pisma Gudzowaty skierował do premiera i prezydenta. W efekcie 10 lipca 2003 r. w Kancelarii Prezydenta doszło do spotkania Aleksandra Gudzowatego ze Zbigniewem Siemiątkowskim, z Markiem Ungierem i Andrzejem Barcikowskim, na którym - zdaniem naszych informatorów - przekonywano Gudzowatego, aby zapomniał o sprawie. Siemiątkowski w rozmowie z "Wprost" potwierdza, że w Kancelarii Prezydenta omawiano wówczas właśnie sprawę listu Gudzowatego. Dziś Gudzowaty niedwuznacznie sugeruje, że był uczestnikiem wojen pałacowych, czyli między ówczesnym prezydentem a premierem. - Dowiedziałem się nieoficjalnie, a zareagowałem oficjalnie. Wszystko wskazuje na walkę dwóch grup towarzyskich - mówi Gudzowaty.
Jan Piński
BAL
Warszawskie debiuty
Aleksandra Kwaśniewska musiała lecieć do Paryża, by zadebiutować w doborowym towarzystwie na balu. W tym roku Bal Debiutantów odbędzie się w Warszawie (organizatorem jest Związek Polskich Kawalerów Maltańskich). Debiutanci i zaproszeni goście spotkają się 23 września na Zamku Królewskim. Jolanta Mycielska, pomysłodawczyni balu w polskiej stolicy, twierdzi, że impreza ma symbolicznie wprowadzić młodych ludzi w świat dorosłych, pokazać, jak ważnymi wartościami są postawa obywatelska, kultura i obycie. Bal jest przedsięwzięciem charytatywnym, z którego dochód zostanie przeznaczony na wsparcie ośrodków pomocy maltańskiej.
Zaproszenia na warszawski bal - w przeciwieństwie do paryskiego i wiedeńskiego - nie można kupić. Debiutanci zostają wyłowieni przez organizatorów spośród środowiska kawalerów maltańskich, Polonii, dzieci ludzi nauki i kultury. Wraz z 32 debiutującymi parami na balu będzie się bawić około 800 osób. Panny zostaną ubrane w białe suknie projektu Macieja Zienia oraz Atelier Stroju Karoliny Brodzińskiej. Panowie wystąpią we frakach.
Patronat objęli Maria Kaczyńska oraz Albrecht von Boeselager, wielki szpitalnik Zakonu Maltańskiego. W komitecie honorowym zasiadają m.in. Maja Komorowska, Krzysztof Penderecki, prof. Władysław Bartoszewski, ambasadorowie Francji, Belgii, Szwajcarii i Hiszpanii. (MR)
Bal Amarantowy w Chicago
Bal Amarantowy to najbardziej prestiżowa impreza w chicagowskim środowisku polonijnym. Bale organizowane są od 1940 r. przez Legion Młodych Polek, a zgromadzone dzięki niemu fundusze przeznacza się na cele oświatowe, kulturalne i charytatywne.
Haute Couture Ball w Paryżu
Na balu w hotelu Crillon debiutowały panny z najsławniejszych rodzin, m.in. Barbara Berlusconi, Ksenia i Anastazja Gorbaczow, Amanda i Lidia Hearst, Ashley i Lauren Bush. Odbywające się od 15 lat bale mają charakter dobroczynny, zyski przekazywane są Rycerskiemu i Szpitalnemu Zakonowi Św. Łazarza z Jerozolimy.
Bal Debiutantów w Wiedniu
Od 1936 r. w Operze Wiedeńskiej odbywają się bale karnawałowe, których integralną częścią jest prezentacja młodzieży wchodzącej w dorosłe życie. Przygotowania do inauguracyjnego walca w wykonaniu debiutanckich par trwają dwa miesiące.
POLSKA - NIEMCY
Köhler ze Skierbieszowa
Wojna i przemoc doprowadziły do tego, że urodziłem się w Skierbieszowie. Jeśli zaistnieje możliwość, chętnie odwiedzę miejsce mojego urodzenia oraz jego mieszkańców" - napisał prezydent Niemiec Horst Köhler do wójta Skierbieszowa. Wójt Mieczysław Bartoń odpisał, że możliwość istnieje, za co został nazwany volksdeutschem. - Köhler podkreśla, że on i jego rodzina nie zaliczają się do wypędzonych, tylko do przesiedleńców i uchodźców. Trzeba to docenić - uważa wójt Bartoń. Pierwszy list do Horsta Köhlera Bartoń wysłał w 2000 r. - w imieniu rady gminy, swoim i mieszkańców gratulował mu wyboru na szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Köhler podziękował. - Zrobiła na mnie wrażenie jedna rzecz. Köhler, podając Skierbieszów jako miejsce urodzenia, zadbał o to, by nazwa pisana była zgodnie z zasadami polskiej ortografii - mówi Bartoń. Gdy prasa nagłośniła korespondencję wójta z Köhlerem, ktoś wyzwał Bartonia od volksdeutschów.
Po wyborze Köhlera na prezydenta Niemiec wójt Bartoń napisał do niego, że dla mieszkańców Skierbieszowa wizyta niemieckiej głowy państwa będzie zaszczytem. Kancelaria Prezydenta RP sondowała już możliwość umieszczenia Skierbieszowa w planie kolejnej wizyty prezydenta Niemiec w Polsce.
Iwona Kaczmarska
SKANER ŚWIAT
JAPONIA
Koniec Koizumiego
Premier Junichiro Koizumi w przyszłym tygodniu przestanie być liderem rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej. Koizumiego, który od pięciu lat kierował partią i rządem, zastąpi najprawdopodobniej Szinzo Abe, dotychczasowy szef jego gabinetu. 26 września parlament na specjalnej sesji ma zatwierdzić kandydaturę Abe na stanowisku prezesa rady ministrów. Dziadek Abe - Nobusuke Kiszi - w latach 1957-1960 dwukrotnie kierował japońskim rządem, a ojciec w latach 80. był ministrem spraw zagranicznych w gabinecie Jasuhiro Nakasone. Szinzo Abe będzie najprawdopodobniej kontynuował linię polityki zagranicznej Koizumiego. Opowiada się za zacieśnieniem sojuszu ze USA i utrzymaniem twardego kursu wobec Korei Północnej. Będzie także dążył do ułożenia poprawnych relacji z Chinami, największym japońskim partnerem handlowym. W polityce wewnętrznych Shinzo Abe dał się poznać jako zwolennik zmian w konstytucji prowadzących do remilitaryzacji Japonii. "Nasz kraj potrzebuje nowej konstytucji na miarę XXI wieku"- przyznał Abe. (PB)
PIŁKA NOŻNA
Barcelona zdobyta
Zwycięzca tegorocznej piłkarskiej Ligi Mistrzów - zespół FC Barcelona - będzie na swoich koszulkach reklamował UNICEF. W 107-letniej historii klub nigdy nie miał reklamy na swoich strojach. Sprzeciwiali się temu kibice, dla których tradycja jest ważniejsza od milionów euro, które klub mógł zarobić. Na umowie z UNICEF Barca także nie zarobi. Klub zobowiązał się wpłacać na konto organizacji 1,5 mln euro rocznie. (JS)
GADŻET
Diament TV
Najdroższy telewizor na świecie - za 130 tys. dolarów - przedstawiła włoska firma Keymat na największych międzynarodowych targach elektroniki użytkowej IFA w Berlinie. Parametry YALOS Diamond LCD TV podaje się nie w calach czy centymetrach, ale w karatach. Ciekłokrystaliczny ekran oprawiono w obudowę z białego złota i ozdobiono 160 diamentami. Z kolei firma LG zaprezentowała 71-calowy telewizor plazmowy pokryty 24-karatowym złotem. Urządzenie sprzedawane jest w komplecie z systemem kina domowego o mocy 600 W oraz zintegrowanym urządzeniem do przeglądania zdjęć i odtwarzania plików MP3. Na ekskluzywną dekorację tych sprzętów wykorzystano dwa kilogramy złota.
TAJNE SŁUŻBY
Zamach na Millera?
Próba zamachu stanu na urzędującego premiera RP Leszka Millera przy użyciu Aleksandra Gudzowatego" - notatka o takim tytule sporządzona przez szefa ochrony Aleksandra Gudzowatego trafiła wiosną 2006 r. do Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga Północ. Wynika z niej, że trzy lata temu osoby związane z tajnymi służbami próbowały skompromitować premiera i jednego z najbogatszych Polaków. Sprawy nie próbowano wyjaśnić mimo oficjalnych informacji, które Aleksander Gudzowaty przekazał najważniejszym osobom w państwie.
W czerwcu 2003 r. szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski przekazał premierowi Millerowi informację, iż jeden z najbogatszych Polaków ma jakoby rozpowszechniać plotkę na temat przyjmowania łapówek przez syna premiera. - Z trzecich ust dotarła do mnie informacja, że Aleksander Gudzowaty chodzi po mieście i się skarży, że nie może zrobić żadnych interesów, bo nie daje zarobić synowi premiera. Przekazałem tę informację premierowi - mówi "Wprost" Siemiątkowski. - Spotkałem się z Aleksandrem Gudzowatym, który był szczerze oburzony rozpowszechnianiem takich plotek. Ponieważ zaprzeczył, uznałem sprawę za zamkniętą - mówi "Wprost" Leszek Miller. Tymczasem Gudzowaty nadał oficjalny bieg sprawie i 17 czerwca 2003 r. skierował pismo do szefa AW, wskazując osoby, które mogły mieć związek z prowokacją. Wedle informacji Siemiątkowskiego plotkę, jakoby Gudzowaty pomawiał syna premiera, miał rozpuścić Janusz Luks, w latach 90. dyrektor Zarządu Wywiadu UOP.
Kopię pisma Gudzowaty skierował do premiera i prezydenta. W efekcie 10 lipca 2003 r. w Kancelarii Prezydenta doszło do spotkania Aleksandra Gudzowatego ze Zbigniewem Siemiątkowskim, z Markiem Ungierem i Andrzejem Barcikowskim, na którym - zdaniem naszych informatorów - przekonywano Gudzowatego, aby zapomniał o sprawie. Siemiątkowski w rozmowie z "Wprost" potwierdza, że w Kancelarii Prezydenta omawiano wówczas właśnie sprawę listu Gudzowatego. Dziś Gudzowaty niedwuznacznie sugeruje, że był uczestnikiem wojen pałacowych, czyli między ówczesnym prezydentem a premierem. - Dowiedziałem się nieoficjalnie, a zareagowałem oficjalnie. Wszystko wskazuje na walkę dwóch grup towarzyskich - mówi Gudzowaty.
Jan Piński
BAL
Warszawskie debiuty
Aleksandra Kwaśniewska musiała lecieć do Paryża, by zadebiutować w doborowym towarzystwie na balu. W tym roku Bal Debiutantów odbędzie się w Warszawie (organizatorem jest Związek Polskich Kawalerów Maltańskich). Debiutanci i zaproszeni goście spotkają się 23 września na Zamku Królewskim. Jolanta Mycielska, pomysłodawczyni balu w polskiej stolicy, twierdzi, że impreza ma symbolicznie wprowadzić młodych ludzi w świat dorosłych, pokazać, jak ważnymi wartościami są postawa obywatelska, kultura i obycie. Bal jest przedsięwzięciem charytatywnym, z którego dochód zostanie przeznaczony na wsparcie ośrodków pomocy maltańskiej.
Zaproszenia na warszawski bal - w przeciwieństwie do paryskiego i wiedeńskiego - nie można kupić. Debiutanci zostają wyłowieni przez organizatorów spośród środowiska kawalerów maltańskich, Polonii, dzieci ludzi nauki i kultury. Wraz z 32 debiutującymi parami na balu będzie się bawić około 800 osób. Panny zostaną ubrane w białe suknie projektu Macieja Zienia oraz Atelier Stroju Karoliny Brodzińskiej. Panowie wystąpią we frakach.
Patronat objęli Maria Kaczyńska oraz Albrecht von Boeselager, wielki szpitalnik Zakonu Maltańskiego. W komitecie honorowym zasiadają m.in. Maja Komorowska, Krzysztof Penderecki, prof. Władysław Bartoszewski, ambasadorowie Francji, Belgii, Szwajcarii i Hiszpanii. (MR)
Bal Amarantowy w Chicago
Bal Amarantowy to najbardziej prestiżowa impreza w chicagowskim środowisku polonijnym. Bale organizowane są od 1940 r. przez Legion Młodych Polek, a zgromadzone dzięki niemu fundusze przeznacza się na cele oświatowe, kulturalne i charytatywne.
Haute Couture Ball w Paryżu
Na balu w hotelu Crillon debiutowały panny z najsławniejszych rodzin, m.in. Barbara Berlusconi, Ksenia i Anastazja Gorbaczow, Amanda i Lidia Hearst, Ashley i Lauren Bush. Odbywające się od 15 lat bale mają charakter dobroczynny, zyski przekazywane są Rycerskiemu i Szpitalnemu Zakonowi Św. Łazarza z Jerozolimy.
Bal Debiutantów w Wiedniu
Od 1936 r. w Operze Wiedeńskiej odbywają się bale karnawałowe, których integralną częścią jest prezentacja młodzieży wchodzącej w dorosłe życie. Przygotowania do inauguracyjnego walca w wykonaniu debiutanckich par trwają dwa miesiące.
POLSKA - NIEMCY
Köhler ze Skierbieszowa
Wojna i przemoc doprowadziły do tego, że urodziłem się w Skierbieszowie. Jeśli zaistnieje możliwość, chętnie odwiedzę miejsce mojego urodzenia oraz jego mieszkańców" - napisał prezydent Niemiec Horst Köhler do wójta Skierbieszowa. Wójt Mieczysław Bartoń odpisał, że możliwość istnieje, za co został nazwany volksdeutschem. - Köhler podkreśla, że on i jego rodzina nie zaliczają się do wypędzonych, tylko do przesiedleńców i uchodźców. Trzeba to docenić - uważa wójt Bartoń. Pierwszy list do Horsta Köhlera Bartoń wysłał w 2000 r. - w imieniu rady gminy, swoim i mieszkańców gratulował mu wyboru na szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Köhler podziękował. - Zrobiła na mnie wrażenie jedna rzecz. Köhler, podając Skierbieszów jako miejsce urodzenia, zadbał o to, by nazwa pisana była zgodnie z zasadami polskiej ortografii - mówi Bartoń. Gdy prasa nagłośniła korespondencję wójta z Köhlerem, ktoś wyzwał Bartonia od volksdeutschów.
Po wyborze Köhlera na prezydenta Niemiec wójt Bartoń napisał do niego, że dla mieszkańców Skierbieszowa wizyta niemieckiej głowy państwa będzie zaszczytem. Kancelaria Prezydenta RP sondowała już możliwość umieszczenia Skierbieszowa w planie kolejnej wizyty prezydenta Niemiec w Polsce.
Iwona Kaczmarska
LUCJAN KYDRYŃSKI (1929-2006) OSTATNI MISTRZ Lucjan Kydryński, jeden z najbardziej znanych konferansjerów muzycznych, nie żyje. Miał 77 lat. Wiele razy prowadził festiwale w Sopocie i Opolu. Był także dziennikarzem, felietonistą oraz autorem wielu książek, m.in. "Przewodnika operetkowego", "Przejazdem przez życie" oraz "Kronik rodzinnych". - To była postać, która do siermiężnej sytuacji w PRL wnosiła piękne zwyczaje wielkiego i eleganckiego świata. Kiedy pojawiał się na scenie, podnosił poprzeczkę tym wszystkim, którzy chcieli występować po nim - mówi "Wprost" Jan Pietrzak, wieloletni sceniczny kolega Lucjana Kydryńskiego. - Był ostatnim tej klasy mistrzem ceremonii na polskiej estradzie. - wspomina Tomasz Raczek, dziennikarz i krytyk filmowy. - Lucjan Kydryński był też znakomitym muzykologiem, którego książki ceniłem w równym stopniu, co jego występy na scenie - dodaje Raczek. Kydryński napisał monografie George'a Gershwina i Johanna Straussa (syna). Znajomi pana Lucjana wspominają, że miał niezwykłe poczucie humoru - o małżeństwie powiedział, że składa się z tego, co mężowi udało się zaoszczędzić, i z tego, czego żonie nie udało się wydać. Przez całe życie był związany z Haliną Kunicką, bardzo popularną w latach 60. i 70. piosenkarką. Ich syn Marcin Kydryński jest znanym dziennikarzem. (JU) |
SKANER ŚWIAT
JAPONIA
Koniec Koizumiego
Premier Junichiro Koizumi w przyszłym tygodniu przestanie być liderem rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej. Koizumiego, który od pięciu lat kierował partią i rządem, zastąpi najprawdopodobniej Szinzo Abe, dotychczasowy szef jego gabinetu. 26 września parlament na specjalnej sesji ma zatwierdzić kandydaturę Abe na stanowisku prezesa rady ministrów. Dziadek Abe - Nobusuke Kiszi - w latach 1957-1960 dwukrotnie kierował japońskim rządem, a ojciec w latach 80. był ministrem spraw zagranicznych w gabinecie Jasuhiro Nakasone. Szinzo Abe będzie najprawdopodobniej kontynuował linię polityki zagranicznej Koizumiego. Opowiada się za zacieśnieniem sojuszu ze USA i utrzymaniem twardego kursu wobec Korei Północnej. Będzie także dążył do ułożenia poprawnych relacji z Chinami, największym japońskim partnerem handlowym. W polityce wewnętrznych Shinzo Abe dał się poznać jako zwolennik zmian w konstytucji prowadzących do remilitaryzacji Japonii. "Nasz kraj potrzebuje nowej konstytucji na miarę XXI wieku"- przyznał Abe. (PB)
PIŁKA NOŻNA
Barcelona zdobyta
Zwycięzca tegorocznej piłkarskiej Ligi Mistrzów - zespół FC Barcelona - będzie na swoich koszulkach reklamował UNICEF. W 107-letniej historii klub nigdy nie miał reklamy na swoich strojach. Sprzeciwiali się temu kibice, dla których tradycja jest ważniejsza od milionów euro, które klub mógł zarobić. Na umowie z UNICEF Barca także nie zarobi. Klub zobowiązał się wpłacać na konto organizacji 1,5 mln euro rocznie. (JS)
GADŻET
Diament TV
Najdroższy telewizor na świecie - za 130 tys. dolarów - przedstawiła włoska firma Keymat na największych międzynarodowych targach elektroniki użytkowej IFA w Berlinie. Parametry YALOS Diamond LCD TV podaje się nie w calach czy centymetrach, ale w karatach. Ciekłokrystaliczny ekran oprawiono w obudowę z białego złota i ozdobiono 160 diamentami. Z kolei firma LG zaprezentowała 71-calowy telewizor plazmowy pokryty 24-karatowym złotem. Urządzenie sprzedawane jest w komplecie z systemem kina domowego o mocy 600 W oraz zintegrowanym urządzeniem do przeglądania zdjęć i odtwarzania plików MP3. Na ekskluzywną dekorację tych sprzętów wykorzystano dwa kilogramy złota.
TARCZA BEZPIECZEŃSTWA |
---|
Budowa amerykańskiej bazy pocisków przeciwrakietowych w Polsce to jedna z najlepszych inwestycji, jakie trafiły nam się od 1990 r. Tarcza stanie się trzecim gwarantem bezpieczeństwa - po NATO i Unii Europejskiej. Amerykańskie rakiety będą chronić nie tylko USA, ale także nasze terytorium przed atakiem ze strony krajów niebezpiecznych i terrorystów. Obecność systemu NMD (Narodowa Obrona Przeciwrakietowa)_na polskich poligonach wzmacnia nie tylko bezpieczeństwo, ale i pozycję negocjacyjną Polski wobec UE, a także Rosji i innych państw byłego ZSRR. NMD oznacza również wzrost wiarygodności Polski dla zagranicznych inwestorów. Ich inwestycje będą pod lepszą ochroną, a to może ich skłonić do lokowania kapitału między Bugiem i Odrą. Zgodnie z opinią niektórych historyków, gdyby w latach 30. w Polsce było więcej inwestycji amerykańskich, być może Hitler nie zdecydowałby się na inwazję 1 września 1939 r. Ta pozornie dość daleka analogia nabierze innego wymiaru w chwili, gdy amerykańscy marines na stałe zagoszczą na polskiej ziemi. Tarcza antyrakietowa to system obrony przed atakiem rakietowym z tzw. krajów niebezpiecznych, jak Korea Północna czy Iran. Dwie z trzech baz pocisków tworzących tarczę powstają w USA, trzecia mogłaby powstać w Polsce. Tarcza będzie chronić USA oraz ich najbliższych sojuszników, czyli członków NATO, a także Japonię. W ramach systemu ma powstać 250 wyrzutni rakiet znajdujących się na całej planecie. Ich zdolność bojowa to zniszczenie 50 równocześnie lecących celów. Tarcza nie chroni przed zmasowanym uderzeniem rakietowo-jądrowym. System pozwala zniszczyć przypadkowo odpalone pojedyncze rakiety albo rakiety wystrzelone celowo przez tzw. państwa terrorystyczne. Fazy obrony W pierwszej fazie lotu pocisk jest śledzony przez system wczesnego ostrzegania. Informacje z tego systemu trafiają do centrali NMD oraz do dodatkowych punktów dowodzenia znajdujących się na okrętach operujących na granicy wód terytorialnych USA. Z okrętów mogą być wystrzeliwane przeciwrakiety, które już na tym etapie mogą zniszczyć nieprzyjacielskie pociski. Systemy wczesnego ostrzegania są rozlokowane w Wielkiej Brytanii, na Grenlandii oraz na Hawajach. Gdy pocisk osiągnie maksymalną wysokość, jest śledzony przez radary ośrodka sterowania w Kolorado. W tym momencie z baz na Alasce stratuje rakieta nośna, która wynosi w pobliże przewidywanego toru lotu nieprzyjacielskiej rakiety pocisk niszczący. Pocisk niszczący ustawia się na torze lotu rakiety nieprzyjaciela. Jego silniki sterownicze pozwalają mu zmieniać położenie w zależności od zmiany kierunku lotu wrogiej rakiety. Pocisk niszczy wrogą rakietę samym uderzeniem. Wystarczy do tego jego szybkość i masa. Centrala systemu Narodowej Obrony Przeciwrakietowej (NMD) zlokalizowana jest w Kolorado. Jej zadaniem jest sterowanie trzyetapowym procesem zwalczania wrogich rakiet, które zostały wystrzelone w kierunku USA. 21 satelitów znajdujących się na bliskiej orbicie wokół Ziemi oraz 24 satelity na wysokich orbitach śledzą tor nieprzyjacielskich rakiet za pomocą czujników podczerwieni i przekazują dane do centrali. Dodatkowo centrala ma do dyspozycji systemy radarowe wczesnego ostrzegania. Polska baza miałaby być gotowa do 2011 r. Koszt jej budowy razem z 10 antyrakietami przekroczyłby 1,6 mld dolarów. Według badań CBOS ze stycznia 2006 r., 50 proc. Polaków popiera utworzenie w naszym kraju bazy należącej do systemu antyrakietowego, a 32 proc. jest temu przeciwne (18 proc. nie ma zdania). Zdaniem Rosjan, budowa przez Stany Zjednoczone tarczy antyrakietowej jest sprzeczna z układem o ograniczeniu strategicznych systemów obrony przeciwrakietowej ABM (Anti-Ballistic Missile Treaty).Układ ten USA i Związek Radziecki podpisały w 1972 r. i nadal on obowiązuje. |
Więcej możesz przeczytać w 37/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.